ach te przeziębienie

    Treningi przerwałem na 5 dni z powodu przeziębienia, chociaż było krótkie, ale za to intensywne  z wysoką temperaturą, morsowanie jednak pomaga, tak się skałada, że choruję co 2-3 lata i to mocno, a teraz phi jakieś tam przeziębienie. Wróciłem szybciutko do treningów, na pierwszy ogień poszedł spininng, o jakie było moje zdziwienie, jak ciężko było po tym niby przeziębieniu, nie wiem czy jechałem nawet na półowie mocy, a czułem się jakbym z maraton przebiegł. Zdrowy rozsądek podpowiedział mi, żebym odpuścił basen i tak zrobiłem, bo niby po co mam się znęcać na sobą psychicznie…
Końcówka tygodnia to bieganie w zimowej scenerii. I jak mi podoba się te bieganie…a przypominam sobie jak nieznosiłem, co ja mówię nienawidziłem biegać, a teraz kocham, uwielbiam……:)

Powiązane Artykuły

3 KOMENTARZE

  1. też teraz mam, że jak nie wyjdę biegać to czegoś mi brakuję. Majnow masz rację, ale człowiek nie zawsze zakochuję się od 'pierwszego spojrzenia’ 🙂

  2. Ja też nie znosiłem biegania, a teraz jestem nieszcześliwy jak muszę odpuścić trening. Nie ma bata, podczas biegu musi się coś jeszcze wydzielać oprócz endorfiny 😉

  3. Plati , może się mylę ale chyba o to właśnie chodzi żeby pokochać to co się robi…. Jak czułbyś się psychicznie gdyby nie sprawiało Ci to przyjemności ?

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,299ObserwującyObserwuj
434SubskrybującySubskrybuj

Najpopularniejsze