Od 98 kg do Iron Mena cz.3

W sobotę w nocy wróciłem z Tatr. Piękna pogoda, dwa wejścia na Rysy – z polskiej i słowackiej strony, piękne widoki, trochę czasu dla siebie. Po powrocie wielki zonk, organizm kompletnie zakwaszony ! Dlaczego ! W trakcie treku miło było mijać młodych ludzi – 20 – 28 lat, patrząc jak z zwykłym podejściem robią 100 przystanków. Miło i już. Ale po powrocie do domu zdziwienie i zaskoczenie. Wniosek ?! Nie jestem już młodzieniaszkiem ! Może więcej siłowni i pracy nóg ? ( ale kiedy ??? ) Tak więc dzisiaj mój dzień to ładowanie chelatem magnezu i B6, basen który szedł opornie jak nigdy,wieczorem streczing. A w życiu jak w życiu, przegrany duży przetarg, problemy egzystencjalne ( zbliżają się sobotnie urodziny ) i jakoś tak ciężko na duszy. Mój stary przyjaciel z czasów ringu ( walczyłem przez kilka dobrych lat w sandzie ) mówił mi że ….. za mało treningu i w głowie się przewraca. Może ?

Powiązane Artykuły

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,389ObserwującyObserwuj
434SubskrybującySubskrybuj

Najpopularniejsze