Zawodnik z AG 35-39 przyznaje się do EPO!

Mało jest takich sportowców, którzy chwilę po ogłoszeniu przez Komisję do Zwalczania Dopingu w Sporcie faktu załapania kogoś na dopingu, przyznają się i wyrażają skruchę, a nie brną w zaparte i szukają usprawiedliwień. Przynajmniej tyle dobrego… Kilka dni temu pojawiły się doniesienia, że duński zawodnik z grupy wiekowej Thomas Lawaetz został pozytywnie zweryfikowany na obecność EPO we krwi. Okazało się, co pominięto w pierwszych przekazach, że Lawaetz przyznał się do brania EPO! Na swoim profilu społecznościowym, uprzedzając ogłoszenie wyroku, napisał: 

 

„Wkrótce ogłoszą, że brałem EPO tuż przed startem w Ironmanie. Chcę powiedzieć, że nikt mnie do tego nie zmuszał, nie namawiał. Zrobiłem to sam i biorę za to pełną odpowiedzialność. Triathlon zbytnio zdominował moje życie ostatnimi czasy i od dawna myślałem o przerwaniu tego. Niestety uległem pokusie i wpadłem w…

 

Żałuję bardzo, że wpłynęło to również niekorzystnie na ludzi z mojego środowiska, a także na tych zawodników, którzy walczyli uczciwie, a z którymi wygrałem. Triathlon jest dla mnie zamkniętym rozdziałem do końca tego roku i skoncentruję się na rodzinie, pracy i przyjaciołach.”

 

Lawaetz został ostatecznie zdyskwalifikowany w zawodach w Kopenhadze, odebrano mu również kwalifikację na Konę mimo, że widniał na liście startowej z numerem 1658. Oficjalnie nie wystartował w Kona, a powodem była grypa, o czym zawodnik poinformował na Facebooku! 

 

Thomas Lawaetz szprycował się na zawody KMD Ironman Copenhagen w tym roku. Dostał 48 miesięcy dyskwalifikacji, co jest bardzo słuszną decyzją, choć osobiście zawsze mam dylemat, czy kary za doping nie powinny być dużo bardziej surowe. Wyrażałem już pogląd, że w niektórych przypadkach powinno to oznaczać dożywotnią dyskwalifikację na rywalizację o sloty na Hawaje. 

 

Na stronie slowtwitch.com znalazłem informację, że Thomas Lawaetz i jego trzej bracia zaistnieli w społeczności triathlonowej w 2013 roku, kiedy to wszyscy czterej zakwalifikowali się na Mistrzostwa Świata na Hawajach! Redakcja podkreśla jednak wyraźnie, że tylko najstarszy z nich – Thomas Lawaetz został złapany na dopingu i ukarany za złamanie przepisów. Zdobywając slota na Hawaje Lawaetz wykręcił świetny czas jak na zawodnika grup wiekowych. Był 18-ty w generalce i pierwszy w swojej kategorii wiekowej 35-39, z czasem niewiele powyżej 9h. 

 

 

lawaetz 2015

 

 

A tu wyniki Pana Thomasa z roku 2014. 

 

 

lawaetz 2014

 

Thomas Lawaetz jest kolejną osobą, która wpada na dopingu w Ironmanie. Program „I am true”, o którym pisaliśmy w październiku wydaje się zdawać egzamin. Mam nadzieję, że WTC i WADA nie będą oszczędzać na kontrolach „out of competition”, które są jedną z najlepszych form walki z oszustami. Będąc w tym roku na Hawajach, miałem okazję porozmawiać o tym programie z szefem WTC Andrew Messickiem i ambasadorką Paulą Newby Freser. 

 

„Walka z dopingowiczami w Ironmanie. 4 lata dyskwalifikacji” 

 

antydopiing5

 

 

 

Powiązane Artykuły

9 KOMENTARZE

  1. Dziki zachód. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że zażywa coś zabronionego, ale nie oszukujmy się – nikt nikomu nie da bana za zbyt wysoki poziom kofeiny albo środki przeciwbólowe / kortyzol od lekarza. Bana dostaje się za używanie PED z premedytacją, a to jest niestety nagminne.

    Sytuacji nie poprawia łatwość i dostęp do środków, które często nawet są legalne w danym kraju a znajdują się na liście WADA.

    Z drugiej strony – czysty w 100% sport to fikcja.

  2. Artur, pisz, pisz! Czasami ktoś nieświadomie może władować się na minę! Poza tym dawno nic nie napisałeś i nie wiem czy nie zabiorą Ci mian eksperta …. hehe….

  3. Panie Mateuszu, Pana watpliwosci sa zrozumiale. Ale pilka jest po stronie zawodnika. To on musi uwazac zeby nie stosowac srodkow dopingujacych! Dotyczy to zarowno lekow jak i suplementow w postaci odzywek. Najczestszym lekiem dodawanym do srodkow p/kaszlowych jest pseudoefedryna,ktora jest na liscie srodkow dopingujacych. Rowniez odzywki sa czesto zanieczyszczone srodkami niedozwolonymi,zwykle sa to sterydy. Dlaczego?! Bo sa firmy (przymujmy,ze X), ktore stosuja to z rozmyslem,np. do bialka dodaja sterydy anaboliczne. I taki „pacjent” stosujacy odzywke firmy x szybko nabiera masy miesniowej niz stosujac odzywke firmy Y… Czyli firma X uzaleznia odbiorce od siebie. Ale to nie zwalnia zawodnika z odpowiedzialnosci za ich stosowanie. Dlatego PRO lecza sie, zywia, suplementuja bardzo hermetycznie:) Napisze artykul o najczescie spotykanych srodkach dopingujacych na drodze amatora w triathlonie:) Pozdrawiam

  4. Zastanawia mnie jak wlasnie takie badania wygladalyby w polskim triathlonie amatorskim. Wydaje mi sie ze glowna odpowiedz bylaby nie wiem, pewnie EPO to jakis srodek, ktory sie nazywa EPO i nie da sie go pomylic z czyms innym, ale pytanie czy na przyklad sok z burakow, witamina C i inne suplementy diety ktorymi jestesmy bombardowani sa czy nie sa srodkami doipingujacymi. Ja sie musze przyznac, ze choc sok z burakow wchodzi ciezko to stosuje reguralnie, bo zauwazam znaczna poprawe wynikow i czasu regenracji. Domyslam sie tez ze skoro jest to srodek powszechnie chwalony to on dopingiem nie jest, ale czy przypadkiem w ramach lekow ktore bralem w ciagu ostatniej choroby nie bylo czegos zakazanego?
    Owszem mozna wejsc na strone WADA i tam wszystkie leki i substancje sa opisane, tylko czy jako zwykly amator mam rezygnowac z powrotu do zdrowia, ewentualnie prosic lekarza (czyli jeszcze raz umawiac sie na wizyte) tylko dlatego ze w jednym z lekow moze byc srodek, ktory jest uznawany jako doping.
    Kolejna kwestia to odzywki dla sportowcow, zele, napoje itd. czy w 100% jestesmy pewni zazywajac je przed zawodami, ze nie zawieraja zadnego dopingu?
    Zalezy mi na uczciwej rywalizacji, ale niestety nie mam glowy do substancji chemicznych itd i na pytanie czy stosowalem doping pewnie odpowiedzialbym ze nie, bo nigdy zadnego syfu z szemranego zrodla nie bralem, ale czy tylko w ten sposob doping moze byc zaaplikowany do organizmu?

  5. „a może tym którym wykonają badanie i nic nie wykaże kontrola to organizatozy od tego badania zwrócą koszty badania na konto zawodnika badanego 😉 ” – w wielu dyscyplinach standardem jest badanie czołówki i nikt z „pudła” sie nie obraża , że musi „nasikać do kubeczka” – moim zdaniem konsekwencje powinny być na tyle duże aby odstraszały potencjalnych koksiarzy – kasa + zawieszenie to minimum .

  6. Jest praca niemiecka analizujaca stosowanie dopingu u zawodnikow grup wiekowych startujacych na dlugich dystansach – prawie 3 tys. badanych. Kilkanascie procent przyznaje sie do stosowania dopingu (13% stosowalo doping fizyczny – srodki poprawiajace funkcje fizyczne organizmu, 15% stosowalo stymulanty osrodkowego ukladu nerowego). Doping w grupach wiekowych moze byc czestszy niz u zawodowcow. Podobne badanie postaramy sie przeprowadzic w kraju.

  7. „- nawet w „mniejszych rangą” zawodach a koszty takiego badania dodatkowo powinien ponosić zawodnik – wystarczy odpowiedni zapis w regulaminie.”

    napewno Ci co biorą to się przestraszą takiego zapisu 😉
    a może tym którym wykonają badanie i nic nie wykaże kontrola to organizatozy od tego badania zwrócą koszty badania na konto zawodnika badanego 😉

  8. Oby jak najwięcej takich akcji – nawet w „mniejszych rangą” zawodach a koszty takiego badania dodatkowo powinien ponosić zawodnik – wystarczy odpowiedni zapis w regulaminie.
    Aż strach pomyśleć co sie dzieje u „początkujących prosów” chcących zaistnieć w Elicie skoro zaczyna to dosięgać zwykłych amatorów 🙁

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,388ObserwującyObserwuj
434SubskrybującySubskrybuj

Najpopularniejsze