Żelazny AT Team – GIT Stężyca, Triathlon Szczecin, IRONMAN Frankfurt

Każde zawody rozegrane w ten weekend w Polsce to była próba charakteru dla zawodników. Upały powyżej 35 stopni dawały się we znaki nawet na krótszych dystansach. Nie zniechęciło to jednak uczestników do startu i stawili czoła tym ekstremalnym warunkom pogodowym.

Jak zawsze członkowie AT Team licznie stawili się na start Garmin Iron Triathlon w Stężycy. Cieszy nas to tym bardziej, że po czterech startach w klasyfikacji drużynowej zajmujemy czwarte miejsce! Mamy nadzieję, że tak jak rok temu powalczymy o podium, a będzie to jeszcze możliwe 19 lipca w Gołdapi. W Stężycy świetny wynik i miejsce odnotował Mateusz Petelski. Niecałe trzy minuty za nim do mety dotarł Michał Nawracaj, który bardzo dobrze pływa, ale jeszcze traci troszkę na pozostałych dwóch konkurencjach. Łącznie wystartowało 17 zawodników AT Team.

Garmin Iron Triathlon Stężyca – dystans 1/4 – PEŁNE WYNIKI

Garmin Iron Triathlon Stężyca – dystans 1/8 – PEŁNE WYNIKI

Szczecin również przywitał zawodników wysokimi temperaturami. Podniesione one zostały Mistrzostwami Polski na dystansie 1/4. Najlepszy okazał się Marek Jaskółka, który dystans pokonał w czasie 2:02:54, wyprzedzając Macieja Chmurę (2:03:44) oraz Marcina Ławickiego (2:04:14). Wśród pań tryumfowała po raz drugi w tym sezonie Paulina Kotfica, która pokonała dystans w 2:13:55. Sporą stratę na mecie miała druga zawodniczka Joanna Sołtysiak – 2:28:00.

AT Team reprezentowało pięciu zawodników. Trzech z nich zmieściło się w pierwszej dziesiątce kateogrii wiekowej, w tym Maciej Dowbor zajął miejsce na podium.

Triathlon Szczecin rozegrany został również na dystansie 1/2 (112,99km).

Triathlon Szczecin – dystans 1/4 – PEŁNE WYNIKI / dystans 1/2 – PEŁNE WYNIKI

Debiut triathlonowy miała impreza w Garwolinie – pełne wyniki znajdziecie TUTAJ.

We Frankfurcie w niedzielę odnotowano rekordowe upały w historii. Pogoda była jak na Hawajach, a każdy z zawodników umierał i powstawał – i tak wiele razy. Naszych trzech śmiałków dotarło do linii mety – Kuba, Grzegorz i Jasiek – wielkie gratulacje. Warto dodać, że Grzegorz i Jasiek wybrali sobie ten start na swój debiut na pełnym dystansie. Przyszło im się zmierzyć nie tylko z kilometrami, ale także hektolitrami potu, bólu i słabościami pojawiającymi się w ich głowach. Cieszy to, że wzajemnie się wspierali na trasie. Jaśkowi z pomocą przyszedł (a raczej przybiegł) Grzegorz, który postanowił kosztem własnego wyniku pomóc mu ukończyć maraton. Od około 20 kilometra biegli tym samym tempem, zajmując myśli rozmową i razem, trzymając flagę Polski wbiegli na metę. Kuba debiutował w imprezie z cyklu IRONMAN, gdyż pełny dystans zaliczył już w zeszłym roku w Malborku.

IRONMAN Frankfurt – PEŁNE WYNIKI

{gallery}IM_frankfurt{/gallery}