Ironman 70.3 Gdynia – głupi pomysł na najważniejszy start sezonu

 

Mój start w Ironman 70.3 okazał się niestety wielką porażką. Zrobiłem, to czego się zawsze wystrzegałem. Chyba za bardzo mi zależało na poprawieniu czasu z zeszłego roku.
Zawsze robiłem sobie izo normanie rozrobione plus żele węglowodanowe na ramę roweru. Tak robiłem na treningach i na zawodach. Niestety tym razem grubo, grubo przedobrzyłem. Zrobiłem sobie mikstury, przez które o mało się nie 'przekręciłem.’ Izo zrobiłem w ponad dwukrotnie większym stężeniu niż powinienem. Do tego aby nie tracić czasu na spożywaniu żeli na rowerze (trzeba je odkleić z ramy, otworzyć i zjeść) dodałem po dwa duże żele do bidonu gdzie miałem już podwójną dawkę izo. Dzięki temu miała być moc. MIałem tak przygotowane 3 bidony po 750 ml na rowerze, które oczywiście wypiłem. Niestety skutki zacząłem już odczuwać na rowerze przez co straciłem 10 minut w stosunku do czasu z zeszłego roku. Ale dopiero na biegu poczułem jaki byłem głupi przygotowując sobie te mikstury. Już po wybiegnięciu ze strefy zmian szukałem WC. Ledwo dobiegłem do pierwszego WC. Przez cały bieg, wszystkie 3 okrążenia, ledwo dobiegałem do każdego kolejnego WC . Bałem się aby się nie odwodnić więc po każdym wypróżnieniu piłem kubek izo i kubek wody w bufecie. I tak przez cały bieg. Najgorszy z tego wszystkiego jednak był niesamowity ból brzucha jaki miałem. Nie wiem jak ja to przebiegłem. Pewnie adrenalina i chęć ukończenia zrobiły swoje. Jak po zawodach szedłem po rower, to ledwo mogłem iść z tym bólem brzucha. W drodze do domu w aucie chwilami pomagała mi nospa i tabletki od bólu. Stoperanu łyknąłem chyba pół opakowania ale nic nie pomogło. Noc oczywiście nieprzespana przez ból brzucha. Dopiero dzisiaj rano (poniedziałek) zaczynam się czuć dobrze. W końcu ból, ustał. Oczywiście jestem odwodniony.
Moje poniedziałkowe śniadanie do kisiel, banan i woda.

 

Piszę to Wam abyście nigdy nie wpadli na tak idiotyczny pomysł jak ja i to jeszcze na najważniejsze zawody w sezonie.

 

Miałem bez problemu złamać 5 godzin. Czułem się super przygotowany, pogoda była w porządku a tak ledwo ukończyłem z czasem 5 godzin 43 minuty.

 

Pewnie zaraz posypią się na mnie od Was gromy za moją głupotę i będzie mieć oczywiście rację bo zrobiłem coś niebywale idiotycznego.

 

Piszę to przede wszystkim aby innych ostrzec przed tak głupimi pomysłami.

 

Akademia Triathlonu
Akademia Triathlonuhttps://akademiatriathlonu.pl
Największy portal o triathlonie w Polsce. Jesteśmy na bieżąco z triathlonowymi wydarzeniami w kraju i na świecie, znajdziesz również u nas porady treningowe, recenzje sprzętu czy inspirujące rozmowy.

Powiązane Artykuły

7 KOMENTARZE

  1. Na YouTube mozna znalezc video jak Chris McCormack odpowiada na pytanie jakie jest idealne zywienie na IM 70.3… Odpowiedz to: nie ma idealnej odpowiedzi bo to tak indywidualna sprawa ze nie da sie odgadnac inaczej niz metoda prob i bledow. Ja oprocz wytrwalosci gratuluje tez wyniku i dzieki za wywolanie tematu zywienia- mam nadzieje ze posypia sie dobre pomysly i przestrogi.

  2. Kazdy z nas popełnia błędy na każdym starcie, za każdym razem inne, a to w połączeniu z innymi nieprzewidywalnymi czynnikami, które nas zaskakują na zawodach powoduje, ze końcowy wynik jest zawsze sprawa otwarta;) Ukończyłeś i to sie liczy, mogło byc gorzej! To jest naprawdę pewnym fenomenem jak proste błędy czasem popełniamy mając szeroka wiedzę w temacie a jednym z pierwszych przykazań jest to, zeby na zawodach nie próbować niczego nowego zaczynajac od żywienia a kończąc na sprzęcie;)

  3. No cóż jest nauka na przyszłość a także przestroga dla innych. Sam ciągle się uczę tego odżywiania i wiem, że to nie jest prosta sprawa, zobaczymy jak mi teraz pójdzie 😉

  4. Przyłączam się do akcji 'Solidarni w kupie’ choć mój słoik smalcu i wiaderko ogórków przed połówką w Poznaniu nie okazało się aż tak brzemienne w skutkach. Jako że ten genialny posiłek spożyłem na kilkanaście godzin przed, udało się jeszcze zrzucić cały balast przed startem tyle źe cały mój poranek się koncentrował na tej czwartej dyscyplinie. Do określenia strefa zmian dodać by na takie okoliczności wypadało pojęcie 'strefy zrzutu’. Ale nie powiem że to zasrany triathlon, co to to nie;-) Gratulacje za wytrwałość ! oczywiście w odniesieniu do dyscyplin podstawowych 🙂

  5. Niestety ja mam tak samo na ostatnim treningu zrobiłem podwójną miarkę izo i niestety przesłodziłem się na biegu wizyta w lesie na (szczęście był), lepiej żele przyjmować z opakowania a w bidonach woda cytryna szczypta soli.

  6. Tomaszu, przede wszystkim gratulacje za hart ducha i ukonczenie zawodow! To ogromnie istotna sprawa!:)) A blad zywieniowy?! Mysle,ze wiekszosc lub kazdy z obecnych na stronie AT popelnial podobne bledy lamiac zelazne prawdy:) Np bieg w nowych butach, plywanie w nowych okularach, nowa mikstura lub nowy zel:) Jest nauka dla Ciebie i innych:) Malo prawdopodobne zeby od lepszych czy mocniejszych zeli wzrosla moc. Natomiast wielce prawdopodobne,ze przesada spowoduje jej utrate..:)

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,375ObserwującyObserwuj
435SubskrybującySubskrybuj

Najpopularniejsze