Kwiecień’ 14

Maraton w Łodzi miał dość duże przełożenia na wykonanie planu. Jeden tydzień zleciał  na spokojnym nabraniu mocy i energii – następny na regeneracji.


Najgorzej mi idzie  z pływaniem.  Strasznie szybko się dekoncentruję i demotywuję, i za często mi się nie chce. Zmniejszyłem objętość zadań aby coś pobudzić – uspokoić – ale obawiam się że basen zaczyna mnie już troszkę nudzić. Nie mogę się już doczekać skromnych 16 stopni na moim zalewie aby móc wreszcie konkretnie popływać.


Rower – jest dobrze. 100km pęka na jednym posiedzeniu – czas do pieca dorzucić więcej jakości – interwały i tempówki.


Bieganie – jest już jakaś tam baza tlenowa – więc jak wyżej – czas troszkę podszlifować formę. W tygodniu 2 główne treningi – dłuższe wybieganie 15-20km oraz tempo lub interwały. Pozostałe kilometry do wybiegania na zakładkach.


Podsumowanie.:


Pływanie: 7 x – ttl. 4h 05′

Rower:  Szosa – 10 x – ttl. 16h  40′

Bieganie.: 14 x – ttl.  17h 10′

Plus około 2h  spędzone na ćwiczeniach siłowych / stabilizujących / rozciąganiu

Powiązane Artykuły

3 KOMENTARZE

  1. @Dziuku zupełnie Cię rozumiem,u mnie jest dokładnie tak samo, teraz rower ma priorytet zobaczymy jak to sie przełozy w maju na ilość godzin i kilometrów, zresztą Artur tutaj przoduje 330km w tydzień……

  2. Zaczynam od Piaseczna – przez Płock – Nieporęt – Rawa Mazowiecką – z Gdynią na koniec. A rower – na razie wszystko szło zgodnie w większym planem – do Łodzi to biegania miało priorytet. Od zeszłego tygodnia proporcje już odwrócone – ten i ostatni tydzień to 13h roweru na 5,5 biegania

  3. Widzę, Dziuku, że wyraźnie bieg Ci najbliższy. .. a rower jakby nie patrzeć ma ogromne znaczenie w tri… Kiedy pierwszy start?

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,299ObserwującyObserwuj
434SubskrybującySubskrybuj

Najpopularniejsze