Pierwsze jaskółki

Niby pierwsze jaskółki nie wróżą wiosny, ale ja wolę wierzyć, że jednak zapowiadają wiosnę a o co chodzi – o pierwsze przemyślenia czy mój nierealny plan wejścia w triathlon to głupota, czy jednak coś wykonalnego. No i moje jaskółki mówią, że chyba lecę z nimi w dobrą stronę.

 

Ponieważ wywodziłam się z biegania i mam na koncie i maratony i półmaratony, to najwięcej strachu było przed pływaniem i rowerem, w których nie miałam kompletnie doświadczenia długodystansowego. Tak więc ostatnio poprosiłam jaskółki o obserwacje tych dwóch dyscyplin.

 

Pływanie idzie coraz lepiej, coraz częściej na basenie robię około 2000m więc już zaczynam wierzyć, że w sierpniu mam szansę zmieścić się w limicie czasu w Gdyni. Oczywiście trzeba cały czas pracować, bo szczególnie słabo wypadam po mocnym treningu rowerowym, ale czas jeszcze jest, więc praca też będzie.

 

Drugi znak zapytania czyli rower. Owszem, jeździłam w domu na stacjonarnym rowerku oglądając seriale w TV no, ale jak sami powtarzacie rower w domu to nie to samo, co rower w terenie. No ale tydzień temu ! w końcu! Kupiłam szosę i zaczęłam ją sprawdzać. No i tu uff znów pozytywne zaskoczenie. Wczoraj zrobione 90km (i nie umarłam  ) a dziś dorzucone 60km i też żyję  także mam nadzieję, że jeśli będę ujeżdżać moją szosę w weekendy, to też powinno być ok.

 

No i wiem wiem, triathlon to nie umiejętność wykonania zadania w pojedynczych dyscyplinach, ale umiejętność wykonania tych trzech zadań po sobie. Niemniej jednak fakt, że już zaczynam wykonywać te pojedyncze zadania napawa mnie optymizmem i nakręca by nadal pracować i urywać minuty w każdej z dyscyplin.

 

Niech moc będzie z nami!!!

Powiązane Artykuły

6 KOMENTARZE

  1. Potwierdzam opinię przedmowców :-). I też w zeszłym roku pierwsze 90 km przejechałem w Gdyni :-). Także już teraz masz nad nami przewagę, jeżeli chodzi o porównanie rok do roku :-). Oby tak dalej 🙂

  2. Brawo Karolina! Objętość jak na pierwsze dwie jazdy na szosie imponująca, jakbyś się urodziła w siodełku:)))

  3. taaaa wymiatać w swojej kategorii 70+ jak dotrwam 🙂 ale dzięki za młe słowa, faktycznie rower to to, co tygrysy lubią najbardziej 🙂

  4. @Arek ja pierwsze 90km na rowerze przejechałem właśnie w Poznaniu na zawodach 🙂 Karolina dasz rade spokojnie, trzeba się sprężyc bo jak czytam te objętości to zaczynam się bać …

  5. Karolina! Brawo!!! Wielu facetow nie zrobilo w ten weekend a nawet w calym tygodniu takiej objetosci rowerowej jak Ty!!!! Brawo!!!! Jestes super! Tak trzymaj! Jak mowi Arek: zamieciesz to polowke i paru mezczyzn…:))))

  6. Karolina, połówkę IM to Ty nosem wciągniesz! W tamtym roku pierwsze 90 km na rowerze przejechałem dopiero w czerwcu a 2km pływania zacząłem robić w połowie maja….! Będziesz wymiatać w swojej kategorii… 🙂

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,389ObserwującyObserwuj
434SubskrybującySubskrybuj

Najpopularniejsze