„Mogłam być druga” – Maria Cześnik o wyścigu w RPA.

Gdyby nie pechowy moment na 58 kilometrze trasy rowerowej Maria Cześnik zanotowałaby doskonały start kontrolny, ale i tak jest się z czego cieszyć. 9 miejsce i czas 5:08:25 w zawodach Ironman 70.3 South Africa, to – biorąc pod uwagę okoliczności wyścigu – dobry wynik, choć sama zawodniczka w wywiadzie dla Akademii Triatlhonu mówi co innego. Zadaliśmy naszej olimpijce z Pekinu i Londynu kilka pytań dotyczących przebiegu zawodów, a także najbliższej przyszłości sportowej.

 

 

 

Grass: Jak oceniasz swój start? Wiemy, że był kontrolny, ale mimo to świetnie popłynęłaś i gdyby nie „guma” na rowerze mogłaś zająć wysoką pozycję. Zadowolona?

 

Cześnik: Trudno to nazwać dobrym wynikiem i trudno mi obiektywnie ocenić ten start, emocje jeszcze nie opadły. Byłam nadspodziewanie dobrze przygotowana, jak na 3 tygodnie treningu. Pływanie, do którego podeszłam z rezerwą i nie dałam z siebie wszystkiego rzeczywiście wypadło całkiem nieźle. Wiedziałam, że decydujący będzie rower. Z wody wyszałm zaraz za Lucy Zelenkową, obecnie Reed, która była dominującą pływaczką, kiedy ścigała sie w startach ITU, i z nie tak dużą stratą do Jodie Swallow. Najbardzej obawiałam się roweru. Dopiero trzeci raz siedziałam na rowerze czasowym (tu w RPA trenuję w grupie, jeżdżąc na „zwykłym” rowerze). Trasa rowerowa prowadziła autostradą, 45 km w jedną stronę i z powrotem. Na rowerze jechało mi się bardzo dobrze. Byłam trzecia, ale po około 25km wyprzedziłam Lucy Reed, a moja strata do Swallow po 45km wynosiła niecałe 40 sekund. Jednak na 58km przebiłam przednie koło. Miałam specjalną piankę w sprayu, która powinna była pomóc, niestety po 1km powietrze znowu zeszło i właściwie było już po zawodach. Sędziowie wezwali samochód techniczny, ale ten był za daleko i przyjechał dopiero po 25 minutach. Zmiana szytki zajeła mi jeszcze trochę czasu i w efekcie z 40 sekundowej straty do pierwszej zawodniczki, ruszyłam na bieg z 15-minutową strata do 8 triathlonistki. Mimo wszystko chciałam ukończyć zawody, aby zrealizować przynajmniej założenie treningowe. Cieszę się z wykonanej pracy i nowego doświadczenia, ale bardzo żałuję że uciekło mi właściwie pewne 2 miejsce.

 

Startowałaś na długim dystansie, czy to znaczy, że Twoim celem będą już teraz zawody z cyklu Ironman?


W tym roku planuję startować na różnych dystansach i w obu federacjach. Starty ITU maja inny klimat, są badzo szybkie, dynamiczne, jest jazda w grupie, są bardziej widowiskowe. Długi dystans to zupełnie inne zawody, na mniejszej intensywności i troszkę z mniejszymi emocjami.

 

Wielu triathlonistów i triathlonistek, którzy do tej pory ścigali się na olimpijce przechodzi na dystans długi. Chociażby ostatnie sukcesy w Ironman Auckland: Bevan Docherty i Annabel Luxford. Kiedy zamierzasz pójść ich śladem i docelowo zmienić dystans?

 

W tym roku nie chce jeszcze podejmować decyzji o zmianie. Mimo wszystko głównymi startami pozostają starty ITU, np. Mistrzostwa Europy.

 

Jesteś na obozie w RPA. Do kiedy i jak przebiegają treningi? 

 

Na obozie w RPA zostanę jeszcze przez tydzień. Jest to oboz przygotowujący do sezonu, mający na celu wykonanie pracy tlenowej i zrobienie objętości. Mimo, że nie robię treningów na wysokiej intensywności, staram się wykonywać treningi na trochę wyższych zakresach, gdyż dla zawodnika z dużym stażem, chcącego podnieść swój poziom, samo „wyrobienie” kilometrów już nie wystarcza.

 

Możesz nam podać przykładowe treningi?

 

Na rowerze jeżdżę z moim trenerem, Marcinem i on dyktuje mi tempo, które nie jest dla mnie najłatwiejsze. Tylko jeden trening jest zupełnie luźny i regenerujący, natomiast pozostałe jedziemy dość mocnym, równym tempem. Moje obciążenia z tygodnia przed zawodami to 30km w wodzie, 400 na rowerze i 100 na biegu. W wodzie w tym okresie to treniengi podprogowe i progowe. Robię około 1500 m rozpływnia, po czym rozpoczynam zadanie od 3 do 4km podzielone na odcinki np. 12×300 lub 8×500 pływane na tętnie do 150 i zakwaszajace na 3 do 4 milimoli. Jeżeli chodzi o bieganie, to są to głównie tzw. wybiegania, ale kiedy są dłuższe, robię je z narastającą prędkoscią. Do tego siła biegowa 2 razy w tygodniu.

 

 Dziękuję za romowę i życzę owocnych treningów i kolejnych, dobrych startów.

 

 

Powiązane Artykuły

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,816ObserwującyObserwuj
22,100SubskrybującySubskrybuj

Polecane