Oświadczenie dyrektora Enea Challenge Poznań 2016

Wojciech Kruczyński dyrektor firmy Endu Sport organizującej Enea Challenge Poznań 2016 złożył w piątek wieczorem oświadczenie na profilu Facebook w sprawie zawodów Challenge Poznań. Oto jego treść:

 

„Enea Challenge Poznań jest efektem rozwoju polskiego triathlonu. Jeszcze kilka lat temu nie było tego typu imprez w Polsce. Mamy coraz więcej startujących amatorów, a nasi zawodowcy reprezentują coraz lepszy poziom. W tym roku Poznań gościł Mistrzostwa Europy ETU czyli European Triathlon Union. Dzięki temu do Poznania zjechali się triathloniści z całego świata, bo aż z 38 krajów. To jest naprawdę duży sukces.
Należy zwrócić jednak uwagę na fakt, że mamy do czynienia z dwoma Mistrzostwami Europy. Jedne organizuje Ironman a drugie Europejska Unia Triathlonu wraz Challenge. Dlaczego najlepsi zawodnicy wybierają Ironman? Walczą o pięciokrotnie wyższe nagrody finansowe i możliwość kwalifikacji na Hawaje. Które mistrzostwa są ważniejsze, te z ramienia ETU, czy te bardziej prestiżowe IM gdzie startuje czołówka? Powinno to zostać ujednolicone. Tytuł jest jeden, a na chwilę obecną mamy po dwoje mistrzów i mistrzyń Europy. Mistrz jest tylko jeden.

W innych oficjalnych informacjach prasowych możemy przeczytać: „… do Poznania zjechali światowej klasy zawodnicy m.in. z Francji, Belgii, Wielkiej Brytanii. Wszystkie federacje wystawiły swoich najlepszych zawodników. – powiedział Aleksander Rosa, rzecznik prasowy Enea Challenge Poznań. „
Nie widziałem na starcie najlepszych zawodników z Wielkiej Brytanii – Tim Don, Joe Skipper, z Belgii – Frederik Van Lierde, Bart Aernouts i z Francji – Cyril Viennot, Romain Guillaume. Reprezentacja Niemiec czy Hiszpanii też nie była zainteresowana: Jan Frodeno, Andreas Raelert, Sebastian Kienle, Enko Llanos, Ivan Rana. A kobiety? Daniela Ryf (CHE), Caroline Steffen (CHE), Rachel Joyce (GBR), Camilla Pedersen (DNK), Michelle Vesterby (DNK).

 

OswiadczenieDyrektoraEneaChallenge2

W Poznaniu na wszystkich dystansach przez dwa dni wzięło udział 2539 osób. Jest to spora grupa do ogarnięcia dla organizatora. Szczególnie, że impreza odbywa się w centrum dużego miasta i rozciąga się od Kostrzyna przez Maltę aż do Placu Wolności? Aby przybliżyć rozmiar tego wydarzenia spójrzcie na te liczby. Organizator przygotował:
25.000 litrów wody i izotoniku,
7,5 tony owoców,
15.000 żeli energetycznych,
5.000 batonów,
1,5 tony lodu,
2.600 pizz,
6.000 lodów,
5.000 hamburgerów,
1 tona ciastek zbożowych,
1,2 tony makaronu i 1.900 litrów sosu.
Niestety po zawodach pojawiła się fala krytyki. Już w trakcie zawodów pojawiło się niezadowolenie. Ilość krytycznych komentarzy w sieci na ten temat jest ogromna. Gdyby to były pojedyncze przypadki, organizator nie zawracałby sobie tym głowy. Bardzo dobrze się stało, że dyrektor miał odwagę stanąć i powiedzieć (w tym wypadku usiąść i napisać) w jakich aspektach zawalił sprawę. Nie można ignorować opinii sfrustrowanych klientów.
Jak sobie wszyscy zdajemy sprawę organizator robi zawody w celach zarobkowych. Im lepsza impreza, tym większym zainteresowaniem będzie się cieszyła. Jak będzie do kitu to rynek szybko zweryfikuje taki niewypał. Opłata startowa dla zawodnika to jak kupno usługi czy produktu. Należy się zapoznać z regulaminem i zdecydować czy odpowiada dana oferta. W miarę wzrostu opłat startowych rosną oczekiwania, to zrozumiałe. Jeżeli kupujemy coś co nie spełnia naszych wymagań reklamujemy produkt lub usługę.
Start w zawodach triathlonowych wiąże się z wymagającą wyprawą logistyczną, kupnem rowerów i innych akcesoriów, kosztownymi przygotowaniami, poświęceniem czasu itd. Obierając sobie za cel start w zawodach inwestujemy nie małe pieniądze w nadziei, że to będzie właśnie ten upragniony czas. Każdy chciałby aby okoliczności były jak najbliższe ideału. W tym momencie następuje zderzenie klientów i sprzedawców, czyli triathlonistów i organizatorów. W przypadku niepowodzenia startu z winy samego zawodnika można mieć pretensje tylko do siebie. Natomiast niedopilnowanie ze strony organizatora będzie krytykowane, i bardzo dobrze. Jest to przecież informacja zwrotna jak poszła organizacja projektu. Dzięki temu osoby odpowiedzialne będą znały swoje błędy i miejmy nadzieję wyciągną wnioski na przyszłość. Konkurencja obserwująca reakcję zawodników także powinna zwrócić uwagę aby nie powtarzać podobnych sytuacji na swoim podwórku.
Krytyka i narzekanie to dwie różne rzeczy. Można narzekać bo coś się nie podobało co jest kwestią gustu. Co innego jak duża część osób krytykuje znaczące zaniedbania. Oczywiście nie każdego to dotyczyło. Wielu zawodników sprawnie poradziło sobie z cała odprawą i nie przejmowało się skróceniem trasy. Znaczną część startujących nie interesuje pakiet startowy czy oprawa zawodów. Chodzi o spotkania ze znajomymi, spędzenie wspólnie fajnych chwil. Odreagowanie od pracy i życia codziennego.

 

OswiadczenieDyrektoraEneaChallenge3

W trakcie zawodów oraz w oświadczeniu po zawodach pojawił się komunikat organizatora:
“Na skutek nieporozumienia doszło do skrócenia dystansu pływackiego. Dotyczy to wszystkich zawodników i nie ma wpływu na końcowe wyniki rywalizacji.”
Czy znacznie skrócony dystans pływacki nie miał wpływu na wyniki końcowe? Nikt tego nie wie, organizator też nie, bo to jest wróżenie. Na długim dystansie między pierwszym a drugim zawodnikiem było 16 sekund różnicy. Część zawodników płynęła do innego wyjścia z wody bo mapka była źle narysowana, stracili przez to więcej niż 15 sekund. Nikt nie wie jakby potoczyły się zawody przy dłuższym pływaniu. Przecież zawodnicy specjalizują się na konkretnych dystansach. 
Byłem świadkiem jak zawodnicy z samej czołówki po przekroczeniu linii mety błagali o coś do picia. Padały pytania do wolontariuszy i ochroniarzy, gdzie jest namiot dla zawodników? Najczęściej wskazywano im drogę do namiotu VIP bo tam najbliżej mety byli jacyś ludzie z piwkiem i przekąską. Obsługa imprezy w ogóle nie orientowała się gdzie jest strefa finiszera. Szczerze, ja też nie wiedziałem, bo nie uczyłem się mapki na pamięć jak planu banku przed napadem. To powinno być intuicyjne, przekraczasz wycieńczony metę, nie musisz myśleć tylko uzupełniasz to co potrzebujesz.

 

OswiadczenieDyrektoraEneaChallenge1

Nikt nie popsuł i nie popsuje ducha rywalizacji oraz spotkań towarzyskich podczas zawodów. Nie ważne co się działo, zawodnicy ścigali się ile mieli sił do samego końca. Widziałem ogrom emocji towarzyszących podczas przekraczania linii mety. Międzynarodowa impreza na naszym podwórku to świetna okazja dla zmierzenia się z zawodnikami z innych krajów. Mamy już takie zawody jak Challenge, Ironman oraz XTERRA. Polski triathlon wyszedł z cienia.
Ewa Bugdoł została Mistrzynią Europy. Jest to niewątpliwie sukces dla niej samej jak i dla całej Polski. Możemy śmiało powiedzieć, że zwyciężyła nasza reprezentantka, jesteśmy dumni i życzymy dalszych sukcesów.

Powiązane Artykuły

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,773ObserwującyObserwuj
19,400SubskrybującySubskrybuj

Polecane