Jeszcze niecały rok temu Andrew Starykowicz leżał w szpitalu po wypadku, którego doznał podczas treningu rowerowego. Najechał na niego VAN i poturbował zawodnika. Andrew doznał licznych obrażeń, a cały świat triathlonu przez chwilę wstrzymał oddech. Początkowo nie było wiadomo czy Starky z tego wyjdzie. Kolejną niewiadomą był jego powrót do sportu. Po długiej rehabilitacji Andrew powrócił do treningów. Jak widać nie ma urazu do jazdy rowerem. Podczas ostatnich zawodów Ironman Texas triathlonista ustanowił rekord świata w przejechaniu odcinka kolarskiego – 4:01:14. Andrew jest znany jako najszybszy kolarz wśród czołowych triathlonistów na świecie. Prawdopodobnie to nie jest jeszcze jego najwyższa forma, co było widać na bieganiu, jednak tak mocna jazda niestety kosztuje dużo energii. Andrew ukończył zawody na 19 miejscu.
“Nie ważne co wydarzyło się dzisiaj podczas Ironman Texas. To nie jest jeszcze koniec mojego powrotu do triathlonu, lecz pomost w drodze do normalnego życia po przeżytej traumie.” – powiedział Andrew Starykowicz.
Czy w ogóle możemy się spodziewać, że ktoś złamie 4 godziny na dystansie 180 km podczas triathlonu Ironman?
Profesjonalny kolarz jeśli miałby przejechać jedynie 180 km bez pływania i biegu zapewne by to zrobił. Natomiast w triathlonie trzeba jeszcze przebiec maraton. Czołowi triathloniści generujący olbrzymią moc tacy jak Sebastian Kienle, Jan Frodeno czy Lionel Sanders nie są zainteresowani takim rekordem. Byłby to dla nich stracony wyścig, umyślne pozbycie się nagród finansowych i utrata punktów do rankingu. Po tak mocnej jeździe nie byliby w stanie szybko pobiec maratonu. Andrew Starykowicz należy do grona Uber-bikerów i słynie z najszybszej jazdy na rowerze. Jego większość wyścigów opiera się na strategii pojechać możliwie najszybciej, a później utrzymać wyrobioną przewagę do mety. Niestety rzadko to się udaje. FTP Starkyego wynosi około 400 W. Aby pojechać poniżej 4 godzin, musiałby dołożyć mniej więcej 10 watt do średniej z całego przejazdu. Intensywność takiego wysiłku wynosiłaby wtedy około 87-88 % FTP. Jest to znacznie przewyższająca wielkość od ogólnie przyjętej wśród światowej klasy PROsów 80-84% FTP. Wynik poniżej 4 godzin najbardziej pasuje w tym momencie do profilu właśnie Andrew Starykowicza. Czas z trójką z przodu może zapewnić jemu sławę i ewentualną premię od sponsora rowerowego, ale na pewno nie wygraną w Ironmanie.
Fot. Twitter Andrew Starykowicz