Tomasz Brembor: „Gdy urodzi mi się syn, pobiję wszystkie rekordy”

W rozgrywanych wczoraj zawodach GIT Żyrardów 2022 na dystansie 1/4 IM zwyciężył Tomasz Brembor. Aleksandra Bodnar miała przyjemność zamienić z nim parę słów na chwilę przed ceremonią dekoracji. Rozmowa dotyczyła m.in. ostatniego startu oraz sytuacji po rychłych narodzinach dziecka.

ZOBACZ TEŻ: Tomasz Brembor zwycięża na 1/4 IM [WYNIKI GIT Żyrardów]

Aleksandra Bodnar: Pierwszy start w sezonie. Jak się czułeś?

Tomasz Brembor: Przed pierwszym startem na pewno jest zdecydowanie więcej stresu. Mimo iż treningi idą dobrze, to myślę, że każdy zawodnik czuje podobnie. Nigdy nie wiadomo, jak trenuje konkurencja, i co czeka na nas na trasie zawodów.

A.B.: Powszechnie wiadomo, że jesteś świetnym pływakiem. Inni zawodnicy mówią często: „Złapię nogi 'Brembora’ i może się utrzymam”. Czy ja dobrze widziałam, że na miejsce startu przybyłeś dość późno i nie zrobiłeś rozgrzewki w wodzie? Nie robisz tego normalnie przed zawodami?

T.B:  Już od dobrych dwóch lat nie wchodzę [przed startem – przyp. red.] do wody. Na Pucharze Europy w Olsztynie popełniłem kiedyś taki błąd, tzn. wszedłem do wody, która miała niską temperaturę, i się wyziębiłem. Obecnie robię dobrą rozgrzewkę na lądzie i to się sprawdza.

A.B.: Ile miałeś przewagi i w jaki sposób ją wypracowywałeś na dzisiejszych zawodach?

T.B: Nie wiem dokładnie, jaką miałem przewagę, bo jeszcze nie analizowałem wyników, ale plan był prosty: dać z siebie wszystko i nie oglądać się na innych. Zależało mi na tym, żeby się sprawdzić, żeby móc ocenić, w jakiej jestem dyspozycji.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Tomasz Brembor (@brembor.triathlon)

A.B: Wszyscy wiemy, że gdy przystępujesz do zawodów, jesteś doskonale zmotywowany. Np. kiedyś gnałeś do mety, bo na mecie wyścigu chciałeś się oświadczać. Obecnie czekasz na narodziny dziecka. Czy te wydarzenia pozasportowe dodatkowo Cię uskrzydlają? Jaki jest ich wpływ na Twoje nastawienie psychiczne?

T.B.: Na pewno dzisiaj była jeszcze dodatkowa dawka stresu, bo już niedługo mamy termin i martwiłem się o Kasię [Vamos Kasia — przyp. red.], bo to tak naprawdę wydarzyć może się już w każdej chwili. Na pewno pojawienie się syna na świecie będzie dodatkową motywacją. Myślę, że jak wszystko dobrze pójdzie, syn będzie zdrowy, to pobiję wszystkie rekordy, jakie tylko będą do pobicia.

A.B.: Jak sobie wyobrażasz trening triathlonowy z małym dzieckiem w domu?

T.B: Na pewno trzeba będzie wszystko dostosować i przystosować się do zmian, ale nie ma rzeczy niemożliwych. Ja i tak trenuję stosunkowo mało, bo kilkanaście godzin w tygodniu. Jestem wypoczęty, czerpię z treningów radość. Myślę, że w tej kwestii wiele się nie zmieni — może trochę w obszarze regeneracji, ale wszystko jest do ogarnięcia.

ZOBACZ TEŻ: Tomasz Szala: „Każdy musi znaleźć złoty środek na odpowiednie przygotowanie do zawodów”

Powiązane Artykuły

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,772ObserwującyObserwuj
19,200SubskrybującySubskrybuj

Polecane