Miłosz Sowiński: „Interesowała mnie tylko rywalizacja z dobrymi przeciwnikami”

Pod koniec maja Miłosz Sowiński zwyciężył w 10. edycji JBL Triathlon Sieraków na dystansie 1/2 Ironmana. W swoim ostatnim vlogu zawodnik podsumowuje te zawody.

W trakcie sobotnich startów uczestnicy wyścigu w Sierakowie zmagali się nie tylko ze swoimi słabościami, konkurencją oraz trudną trasą, ale przede wszystkim z bardzo niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi. O tym, jak było, możecie zobaczyć na vlogu IronWaya.

ZOBACZ TEŻ: Miłosz Sowiński – „Jak będzie forma, to na pewno wystartuję w Ironmanie”

Podsumowanie Miłosza Sowińskiego również rozpoczyna się od tematu pogody.

Start bardzo ciężki. Trasa i pogoda sprawiły, że dla wszystkich był to trudny dzień. Ekstremalny wiatr. Do tego deszcz i zimna woda sprawiły, że nikt nie miał lekko i trzeba było pokazać wyjątkową wytrwałość. W późniejszej części vloga zawodnik mówił nawet o tym, że wiatr był tak duży, że utrudniał odżywianie podczas jazdy. – Każde zejście z pozycji lub nawet chwytanie jedną ręką czegoś [do picia, do jedzenia – przyp. red.] było bardzo niebezpieczne.

Autor vloga przyznał, że na zawody zapisał się w ostatniej chwili. Nie celował w żadne konkretne miejsce ani czas, a chciał jedynie sprawdzić się z silnymi przeciwnikami. Skończyło się na zwycięstwie i na rekordzie trasy uzyskanym w bardzo trudnych warunkach.

Jechałem na ten wyścig bez oczekiwań. Liczyłem na mocne ściganie. Wiedziałem, że do Sierakowa zjedzie się cała czołówka. I tylko to mnie interesowało – rywalizacja z innymi.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Milosz Sowinski (@miloszsz)

Chwilę później zawodnik mówi m.in. o tym, jak trudno było mu na początku pływania. – Pierwsze metry były dosyć ciężkie i chaotyczne. Przez moment miałem przyspieszony oddech. Wkradł się lekki atak paniki. Opowiada również o ciekawej sytuacji, do której doszło na rowerze. Jego rywalem był Joe Skipper – Brytyjczyk, który w ostatni weekend złamał barierę 7 godzin w pełnym Ironmanie w wyścigu Sub7Sub8.

ZOBACZ TEŻ: Sub7Sub8: Granice ludzkich możliwości przesunięte! [WYNIKI]

Na trzeciej pętli dojechał mnie Joe Skipper, który przed startem powiedział, że tylko płynie i jedzie na rowerze – nawet nie ma butów biegowych wstawionych do strefy zmian. (…) Przez moment się za nim złapałem. Pojechałem tak kilka minut. W sumie to tempo nie było zabójcze (…) Jak już byliśmy bardzo blisko pierwszego zawodnika Sergiya Kurochkina, to jak Joe zobaczył motor, przyspieszył i tylko widziałem, jak się oddala. Ale też wiedziałem, że on nie biegnie, a ja jeszcze muszę pobiec.

Miłosz Sowiński Challenge Malta
Miłosz Sowiński, zdjęcie: Milosz Sowinski (FB)

Na koniec podsumowania Polak stwierdził, że udział w zawodach Challenge na Malcie bardzo pomógł mu w osiągnięciu dobrej formy i był świetnym przetarciem przed zawodami w Wielkopolsce.

Myślę, że to był dobry start. Po Malcie zdecydowanie złapałem formę. Ten start na Malcie to było trochę przetarcie przed Sierakowem [śmiech]. Czułem się, jakbym był na innym poziomie. Tamto ściganie tak mnie sponiewierało, że przez 2-3 dni byłem „dead”, a po Sierakowie po takim samym czasie wróciłem do normalnego treningu.

Podsumowanie 10. edycji JBL Triathlon Sieraków autorstwa Miłosza Sowińskiego oglądajcie na YouTubie.

ZOBACZ TEŻ: Nowy rekord trasy w Sierakowie!

Powiązane Artykuły

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,773ObserwującyObserwuj
19,200SubskrybującySubskrybuj

Polecane