To kolejny, żywy dowód, że triathlon oprócz wymiaru sportowego ma także bardzo ważny wymiar społeczny. Francuski triathlonista Nicolas Gracco de Lay po kilku wyczerpujących sezonach, postanowił zrobić coś dobrego dla innych i… ruszył w niesamowitą podróż, planując pokonać 25 tysięcy kilometrów przez Afrykę, w ramach charytatywnej inicatywy „Drive 4 triathlon”.De Lay wyruszył z południowej Francji już w grudniu ubiegłego roku. Jego wyprawa ma na celu promowanie triathlonu na „czarnym kontynencie” oraz zbiórkę pieniędzy dla potrzebujących dzieci w ramach akcji „Ironman 4 Kidz”.
Do tej pory Fracuz odwiedził już Maroko, Mauretanię, Senegal, Mali, Burkina Faso, Togo, Benin i Nigerię, na granicy której został przywitany przez lokalnych triathlonistów, którzy eskortowali go biegnąc wokół samochodu przez 40 kilometrów!
– Muszę powiedzieć, że Nigeryjska Federacja Triathlonu (red. NTU) ma ogromną motywację i chęć do pomocy swoim zawodnikom, ponieważ Ci, z którymi miałem okazję trenować wykazali olbrzymi hart ducha. Mam nadzieję, że już wkrótce będą mieli szansę rywalizować z najlepszymi na zawodach międzynarodowych – powiedział De Lay. Z kolei Sekretarz Generalny NTU, Gloria Obajimi wierzy, że wizyta Francuza w tym kraju nie tylko przyczyni się do wzrostu popularności tej dyscpliny ale będzie też inspiracją i przykładem dla młodych ludzi.
{gallery}delay{/gallery}
Gracco de Lay w swojej podróży zbiera przedmioty, które zostanę przeznaczone na aukcje charytatywne. W jego zbiorach są już m.in. zestawy sportowe francuskiego olimpijczyka Frederic’a Belaubre czy Triathonowego Mistrza Świata z 2010 r. Sylvain’a Saudrie, koszulki piłkarskie tegorocznych triumfatorów Pucharu Narodów Afryki, Zambii.
De Lay planuje zakończyć swoją podróż w połowie kwietnia w Republice Południowej Afryki.