Przed Challenge Roth Sam Long zapowiadał mocną walkę i nie mógł doczekać się rywalizacji z Janem Frodeno oraz innymi zawodowcami. Teraz posypuje głowę popiołem i mówi, że ten występ daleki był od ideału.
Amerykanin, który jest aktualnie w na 9. miejscu rankingu PTO i radzi sobie w tym roku świetnie na średnim dystansie, nie nawiązał rywalizacji z czołówką Challenge Roth. Zajął tam 6. miejsce. Po wyścigu przyznał w filmie na Instagramie, że jego występ był gorszy od tego, czego się spodziewał.
– Jestem tak zaskoczony, jak wszyscy inni. Zdecydowanie nie będę już twierdził, że całkowicie rozumiem zawody na pełnym dystansie. Moje wyniki treningowe pokazały, że powinno mnie stać na wiele więcej. Szczerze mówiąc, nie rozumiem, co robię źle na pełnym dystansie i czemu zostaję z tyłu – powiedział.
Wyświetl ten post na Instagramie
Walczył, ale nie dał rady
Podczas niedzielnego wyścigu wydawało się, że Long będzie mógł powalczyć z Patrickiem Lange (zajął 2. miejsce) oraz Bradleyem Weissem, który uplasował się na 4. miejscu. Wyprzedził ich podczas jazdy na rowerze, ale bieg był przeciętny (jego czas to 02:57:38).
– Moim mottem było zrobienie postępów, a nie perfekcyjny wyścig. Chciałem zrobić krok do przodu, byłem w dobrym humorze i miałem nadzieję na świetny występ – powiedział.
Amerykanin podkreślił, że dynamika wyścigu kiepsko się ułożyła. Najpierw musiał rywalizować z wieloma dobrymi pływakami, a nie było go w pierwszej grupie zawodników. Na rowerze nie mógł dogonić grupy 7 rywali, który ze sobą współpracowali. Wiedział, że pracując sam, straci dodatkowe minuty.
– Kiedy złapałem Patricka Lange i Bradley’a Weissa na strefie zmian, byłem w dobrym humorze, a nogi wyglądały nieźle. Utrzymywałem dobre tempo, trzymałem się planu i nagle bum, po kilkunastu kilometrach wszystko siadło. Później było już tylko gorzej i nie mogłem się rozkręcić, chociaż miałem wystarczająco dużo energii – powiedział.
Tydzień przerwy na przemyślenia
Long podkreślił, że bardzo cieszy się z powrotu Jana Frodeno, a także zwycięstwa Magnusa Ditleva. Chwalił też niesamowitą atmosferę na Solar Hill. Zamierza teraz odpocząć i przeanalizować wyścig.
– Mam pracę do wykonania, ale to, że rozwiązujesz problemy, sprawia, że nagroda smakuje tak wspaniale. Jestem w dość dobrym humorze i nie zamierzam go sobie psuć negatywnymi emocjami. Dałem się z siebie wszystko i naprawdę starałem się o dobry występ. Na Solar Hill kibice dopingowali mnie niesamowicie. Chociaż ten wyścig był fatalny pod względem wyniki, to jednak było to wspaniałe doświadczenie, które na pewno zapamiętam – powiedział.
Wyświetl ten post na Instagramie