Raelert dla AT: „Wciąż marzę, żeby wygrać na Hawajach”

Po raz pierwszy spotkałem Andreasa Raelerta rok temu w Roth. To był mój pierwszy Ironman i przygoda z długim dystansem. Nie mogłem zacząć w lepszym towarzystwie. Tego dnia Raelert wygrał zawody i pobił rekord świata uzyskując czas 7godzin 41 minut 33 sekund. Dzień wcześniej, w strefie zmian, kiedy zostawialiśmy rowery, miałem okazję na krótką wymianę uprzejmości. Podczas pobytu na Majorce spotkaliśmy się po raz drugi. Raelert przyjechał dosłownie na kilkadziesiąt godzin i zgodził się na krótki wywiad. Było już grubo po 22.00. Mimo zmęcznia i wielu obowiązków nie odmówił. W rozmowie i bezpośrednim kontakcie jest niezmiernie miłym człowiekiem. Kiedy tydzień później rozmawiałem w gronie znajomych Niemców na temat Raelerta mówili, że sprawia wrażenie nieśmiałego, a w Roth jakby onieśmielonego sukcesem jakiego dokonał. Fakt, jest skromny i pełen pokory, a to rzadka cecha. Mnie „zaczarował” do tego stopnia, że z wrażenia zapomniałem do kamery przedstawić naszego gościa oficjalnie, co niniejszym czynię.

Gościem Specjalnym Akademii Triathlonu jest Andreas Raelert!



 

 

 

 

 

 

Powiązane Artykuły

1 KOMENTARZ

  1. Chciałbym również przypomnieć, że Realert był wspaniałym zawodnikiem na dystansie olimpijskim. W roku 2004 na IO w Atenach biegł w grupie pościgowej wraz z Heningiem ścigając Dochert’ego i Carter’a, którzy zdobyli wówczas srebrny i złoty medal, natomiast Realert jako najlepszy z drużyny niemieckiej 6. miejsce.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,814ObserwującyObserwuj
21,600SubskrybującySubskrybuj

Polecane