Triathlonista na basenie – co denerwuje najbardziej?

Triathloniści to stali bywalcy basenów. Część z nich doskonale zna basenowy savoir vivre, jednak dla sporej grupy zasady kulturalnego pływania to wiedza tajemna. Pora to zmienić!

Królowie basenu 

Basen to środowisko naturalne każdego triathlonisty. Setki godzin spędzanych na ulubionej pływalni sprawia, że czują się na niej jak u siebie. I o ile, w poczuciu komfortu w często odwiedzanym miejscu nie ma nic złego, o tyle stawanie się panem i władcą basenu, traktującym z pogardą innych pływaków jest już problemem. Nawet jeżeli bywasz na basenie na tyle często, że panie z recepcji mówią do ciebie po imieniu, nie zapominaj, że jesteś takim samym użytkownikiem obiektu jak każdy inny. Basen to miejsce publiczne, w którym wszystkich obejmują takie same zasady i przysługują takie same prawa.

Szybcy i wściekli 

Każdy z nas chce być najszybszy. Jednak, jak to w życiu bywa, zawsze znajdzie się ktoś szybszy. Są dwie opcje: pierwsza — pogodzić się z tym faktem, druga — starać się z nim walczyć. Walczyć możemy, budując własną formę, albo próbując przeszkodzić „rywalom” w jej budowaniu. Niestety urażona duma złośliwego triathlonisty często wybiera najmniej racjonalne rozwiązanie — blokowanie innych, płynących szybciej zawodników. Bardzo bolesne wydaje się zwłaszcza wyprzedzanie panów przez panie. 

To, że płyniesz wolniej, wcale nie oznacza, że płyniesz gorzej. Jeśli ktoś chce cię wyprzedzić, pozwól mu na to. Blokowanie nie tylko denerwuje osobę za tobą, lecz także stwarza niebezpieczne sytuacje. Poirytowany pływak skupiony tylko na wyprzedzeniu może nie zwrócić uwagi na płynących z naprzeciwka. 

Płynę albo nie płynę 

Na wyprzedzanie powinieneś decydować się wtedy, kiedy faktycznie ułatwi ci ono trening. Wyprzedzanie innego zawodnika, tylko po to, żeby za chwilę przepuścić go przed siebie i ponownie wyprzedzić, skutecznie wybija z rytmu treningowego. Jeżeli decydujesz się na ten manewr, musisz być pewny, że utrzymasz tempo, które pozwoli ci na pływanie przed wyprzedzonym zawodnikiem. Każdy będzie mógł skupić się na swoim zadaniu, a nie na ciągłym zmienianiu pozycji. 

Widok z lotu ptaka grupy pływaków trenujących na otwartym basenie

Samotność rozpływań 

Mówi się, że triathloniści mają bzika na punkcie cyfr. Skupiają się na ciągłych wyliczeniach czasu i dystansu. Mimo to spora część z nich nie potrafi poprawnie obliczyć przestrzeni komfortu osobistego na basenie. Chwytanie za stopę czy pływanie w nogach to jedno z najczęściej powtarzających się zachowań na pływalni. Być może części triathlonistów podczas długich pływackich treningów doskwiera samotność i dlatego chcą być jak najbliżej drugiego pływaka? 

Zadanie wykonane 

Skupienie na treningu to podstawa. Niektórzy skupiają się na nim jednak zbyt intensywnie, zapominając o tym, co się dzieje dookoła. Będąc na basenie, należy zachować szczególną uwagę. W każdym momencie na twój tor może dołączyć inny pływak. Triathloniści, którzy zaplanowaną jednostkę treningową uważają za rzecz świętą, często nie zbaczają na ilość osób na torze i powodują tym samym niebezpieczne sytuacje lub wywołują dyskomfort u innych pływaków. Wpatrzony w dno pokonujesz kolejne metry, twój trening idzie świetnie. Przy okazji prawie zderzyłeś się z panią płynącą żabką, podtopiłeś płynącego obok emeryta i zablokowałeś tor innemu pływakowi. Ważne, że jednostka treningowa zrealizowana. Trener z pewnością będzie dumny. 

W grupie siła 

Wiele pierwotnych instynktów człowieka, w ciągu setek lat ewolucji zniknęło. Wśród niektórych triathlonistów jeden z nich przetrwał i jest doskonale rozwinięty — współdziałanie. Jeżeli na torze znajduje się inny pływak, to przegonienie go z tego toru w pojedynkę może być problematyczne. Kiedy jednak zbierze się grupa triathlonistów, zwiększa się prawdopodobieństwo sukcesu i zajęcia toru na użytek własny. 

usa #humorobrazkowy - Gandern - Wykop.pl

Tor na wyłączność 

Nie każdy trening na basenie, będziesz miał okazję wykonywać w samotności. Dzielenie toru z inną osobą to normalna sytuacja. Tory są zazwyczaj na tyle szerokie, że stosując się do zasady pływania prawą stroną, każdy będzie mógł skupić się na sobie. Czasami wystarczy też chwila ustaleń dotyczącą podziału i sprawa jest jasna. Oczywiście bywają od tej zasady wyjątki. Zachłanni triathloniści, dla których tor jest ich własnością prywatną. Pływają środkiem po to, żeby nikomu nawet nie przyszło do głowy dołączenie. Gdy jednak jakiś głupiec wkroczy na ich terytorium, oni dalej nie mają zamiaru zmieniać sposobu pływania. Pływanie środkiem to próba demonstracji siły i pozycji. 

Nawrót? Zdążę przed!

Stoisz przy ściance i widzisz, że zbliżający się pływak za chwilę będzie robił nawrót, więc czekasz i puszczasz go przed sobą. Ruszasz za nim i nie utrudniasz pływania ani sobie, ani jemu. Gdyby każdy stosował się do tej zasady, życie na basenie byłoby łatwiejsze. Niestety część pływaków nie wyznaje zasady ustąp pierwszeństwa i wcina się przed osobę robiącą nawrót. Nie liczy się to, że za chwilę zostanie wyprzedzony, ważne jest to, że ruszył pierwszy. 

Czas na zmiany 

Jeśli czytając w ten tekst, w którymś z opisów zachowań odnalazłeś siebie, nie ma w tym nic złego. Oczywiście, jeśli do tej pory byłeś nieświadomy swoich błędów. Od teraz może stać się kulturalnym triathlonistą! Dla tych, którzy są złośliwi celowo — przypomnijcie sobie Grincha. Was też nikt nie lubi (ale jest nadzieja). 

ZOBACZ TEŻ: Kultura pływania na basenie. Basenowy savoir-vivre

Nikodem Klata
Nikodem Klata
Redaktor. Dziennikarz z wykształcenia. W triathlonie szuka inspirujących historii, a każda z nich może taką być. Musi tylko zostać odkryta, zrozumiana i dobrze opowiedziana.

Powiązane Artykuły

2 KOMENTARZE

  1. Kilka razy rzeczywiście zdarzyło mi się, że wyprzedzani panowie nie wiedzieć czemu się wkurzali, a mogliby po prostu wziąć kilka lekcji pływania, zamiast się denerwować, że kobieta ich bije (bije w przenośni 🙂 ).

  2. Dodałbym, choć to dotyczy bardziej nie tyle triathlonistów, co tych Pań i Panów pływających żabką, aby każdy przed wejściem na tor upewnił się, że stopień jej/jego umiejętności i szybkość pływania są zbliżone do tych, którzy już na torze są. Bo jak ktoś bezmyślnie wpakuje się ze swoją rekreacyjną żabką na tor, gdzie kilka osób żwawo porusza się dowolnym, mimo że mógł pójść na „żabkowy” tor tuż obok i byłoby mu tam tak samo dobrze, to jest to denerwujące.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,772ObserwującyObserwuj
19,300SubskrybującySubskrybuj

Polecane