Raport z Kony #1 – „Wilku” trenuje, Sanders chciał się wycofać, gorzkie wspomnienia Kienle

Pierwsi zawodnicy i zawodniczki są już na Hawajach! Do rozpoczęcia rywalizacji w ramach mistrzostw świata pozostają dwa tygodnie. Profesjonaliści przybyli na Konę i rozpoczęli etap aklimatyzacji oraz pierwsze treningi. Zapraszamy na pierwszy odcinek cyklu z raportem z mediów społecznościowych.

Mistrzostwa świata Ironman na Hawajach już za dwa tygodnie. Pierwszy zawodnicy i zawodniczki przybyli już na Konę i rozpoczęli treningi. Co słychać w ich mediach społecznościowych?

Jednym z zawodników, którzy przybyli już na Hawaje jest nasz PRO Robert Wilkowiecki. Polak od kilku dni trenuje na Hawajach. – Wylądowaliśmy i pełni entuzjazmu zabieramy się do dalszej pracy przed Mistrzostwami Świata IRONMAN. Warunki stanowczo nam w tym pomagają – pisał po przybyciu na Konę.

ZOBACZ TEŻ: 6 rzeczy, które ciągną „Wilka” do… triathlonu

Tymczasem nieco zaskakujące informacje opublikował Lionel Sanders. Amerykanin podczas niedawnego PTO US Open zajął dopiero 21. miejsce (na 40 zawodników). Był wyraźnie niezadowolony i planował nawet… wycofanie się z mistrzostw świata! Ostatecznie jednak wystartuje w wyścigu 8 października.

Naprawdę zastanawiałem się nad tym, aby odwołać swój wyjazd na Konę. Mikai Iden i Colin Chartier (cóż za wynik w Dallas) pomogli mi jednak przywrócić odpowiedni mindset, a więc jestem podekscytowany możliwością powrotu i odkucia 8 października – pisał zawodnik.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Lionel Sanders (@lsanderstri)

Powrót po trzech latach

Lucy Charles jest jedną z najbardziej aktywnych w mediach społecznościowych zawodniczek. Brytyjka, która dopiero miesiąc temu powróciła po kontuzji, codziennie wrzuca aktualizacje na Instagram, a jej fani będą mogli też zobaczyć vlogi z Hawajów. Profesjonalistka chce powalczyć o swój pierwszy tytuł, chociaż dla niej priorytetem pozostanie obrona mistrzostwa świata 70.3 w Utah.

Po trzech latach czuję się naprawdę specjalnie, będąc na Big Island. Szczególnie że na początku roku było to bardzo mało prawdopodobne, że będę zdrowa i gotowa! Czuję ogromne uczucie wdzięczności, ekscytacji i dumy z mojego niesamowitego zespołu – napisała.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Lucy Charles-Barclay (@lucycharles93)

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Lucy Charles-Barclay (@lucycharles93)

Daniela Ryf ma na swoim koncie 5 tytułów mistrzyni świata IRONMAN i teraz chce dołożyć do swojej kolekcji jeszcze jeden. Szwajcarka przyleciała na Hawaje kilka dni temu, ale na początek zdecydowała się na obóz treningowy na drugiej co do wielkości wyspie Hawajów – Maui. Wczoraj w poście wspomniała o Kat Matthews, która uległa wypadkowi podczas treningu na rowerze.

Miałam mieszane uczucia podczas dzisiejszego treningu na rowerze po tym, jak usłyszałam o wypadku Kat Matthews. Przypominam sobie, jak bezsilni jesteśmy na rowerze i przeraża mnie to, że coś takiego może wydarzyć się na mało uczęszczanej drodze. Wysyłam wiele siły i pozytywnego przekazu Kat, życząc jej szybkiego powrotu do zdrowia – napisała.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Daniela Ryf (@danielaryf)

Kona już go zweryfikowała

Dla Niemca Sebastiana Kienle tegoroczna Kona będzie ostatnią szansą na drugi tytuł mistrza świata na pełnym dystansie. Wystąpi na Hawajach 9 i ostatni raz. Zawodnik zapowiedział już, że po koniec 2023 roku zakończy karierę, ale ostatni sezon potraktuje zdecydowanie luźniej.

Kilka dni temu na swoim Instagramie Kienle wspominał jeden z najbardziej pamiętnych wyścigów swojej kariery. W 2017 roku podszedł do rywalizacji, uważając się za wielkiego faworyta. Myślał, że wygra i mieszcząc się w czasie poniżej 8 godzin. Rywale jednak byli bardzo mocni, a Kienle na biegu stracił podium.

Skręciłem w lewo na autostradzie, popatrzyłem na tę niesamowicie długą drogę i prawie się zatrzymałem. Byłem już tak zmęczony, że wiedziałem, że ta kolejna godzina będzie jedną z najtrudniejszych w moim życiu. Cała pewność siebie zniknęła. Nie chciałem tam być. Szukałem wymówek, aby zejść z trasy. Pamiętałem tylko to, jak wiele włożyłem w ten wyścig – napisał Kienle.

Niemiec zajął ostatecznie 4. miejsce. Pisał, że jeszcze nigdy nie był tak zawiedziony, a w hotelu przeżył załamanie. Tak właśnie działa rywalizacja na Konie.

Myślisz, że jesteś dobrze przygotowany? Masz pewność siebie? Kona to wszystko zweryfikuje. Przysięgałem sobie, że to już się nie powtórzy – napisał.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Sebastian Kienle (@sebastiankienle)

Grzegorz Banaś
Grzegorz Banaś
Redaktor. Lubi Lionela Sandersa i nowinki technologiczne. Opisuje ciekawe triathlonowe historie, bo uważa, że triathlon jest wyjątkowo inspirującym sportem, który można uprawiać w każdym wieku. Fan dobrej kawy i książek Jamesa S.A. Corey'a.

Powiązane Artykuły

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,507ObserwującyObserwuj
443SubskrybującySubskrybuj

Polecane