Tegoroczny sezon obfitował w wiele punktowanych startów do rankingu PTO. Jak się okazuje, nie wszyscy triathloniści są zachwyceni tym, w jaki sposób przyznawane są punkty. Krytyki udziela po raz kolejny Frederic Funk.
PTO (Professional Triathlete Organisation) jest organizacją, która na przestrzeni kilku sezonów zmieniła triathlon na świecie. Coroczny cykl wyścigów oraz autorski ranking to coś, co jest jednym z priorytetów dużej części profesjonalnych zawodników. Zapewniają one bowiem zastrzyk pokaźnej gotówki za czołowe lokaty.
System rankingowy, według którego PTO przyznaje punkty za konkretne wyścigi opiera się na algorytmie TriRaiting, który został przez nich udoskonalony. Na jego podstawie zawodnicy otrzymują 10% premię punktową do najlepszego wyniku z długiego dystansu. Jednak bonus ten nie jest przyznawany w przypadku średniego dystansu.
Jednym z profesjonalnych triathlonistów, którzy otwarcie krytykują politykę punktową PTO jest Frederick Funk. Pochodzący z Niemiec zawodnik ponownie wypowiedział się na temat rankingu prowadzonego przez Professional Triathlete Organisation.
Punkty są niesprawiedliwe?
Funk, który wcześniej już krytykował PTO uważa, że system zmusza sportowców, również tych młodych, do zbyt wczesnego rozpoczęcia kariery na długich dystansach. Głośno mówi on również o tym, że „średniacy”, nawet Ci z samej czołówki, nigdy nie będą w stanie zdobyć takiej ilości punktów za jeden wyścig, jak ci, którzy startują, chociażby w IRONMANie. Za przykład daje przyznane punkty za mistrzostwa w Hawajach:
– Nie mówię, że te punkty są niesprawiedliwe. Ten wyścig zdecydowanie na nie zasłużył. Ale kolejne 10%? Nie ma mowy, abyś był w stanie zdobyć 120 punktów w światowej klasie wyścigu 70.3. Tak więc w zasadzie długi dystans to nawet dodatkowe 15-20%.
To trochę przygnębiające, ponieważ bardzo trudno jest mi jako zawodnikowi z „połówki” dotrzeć do pierwszej dwudziestki, a tym samym do większej puli nagród. Wywiera to presję na młodych sportowcach, by zbyt wcześnie wkroczyli na długi dystans. Zrezygnuj z +10% lub zrób dodatkowe 70.3 do rankingu. – radzi Frederick Funk.
Nie pierwsza krytyka rankingu PTO
To nie pierwsza sytuacja, w której ranking PTO został skrytykowany przez Niemca. Rok wcześniej po jego zwycięskim wyścigu w Challenge Walchsee zawodnik był równie zawiedziony. Pomimo 1. miejsca i czasu 3:32:46 uzyskał on dużo poniżej 90 pkt (86,94). Funk stwierdził wówczas, że „ranking PTO jest jak loteria”.
Nie jest on jedynym, z którego ust padły krytyczne słowa uderzające w PTO. Zdarzyło się to również Amerykanom Justinowi Metzlerowi oraz Samowi Longowi. Obydwoje byli rozczarowani tym, ile punktów uzyskali za ubiegłoroczny start IRONMAN Coeur d’Alene.
ZOBACZ TEŻ: Wyścig w Konie wyłonił nową liderkę rankingu PTO