Ostatnia Kona Danieli Ryf? „To może być specjalny wyścig”

Czy Daniela Ryf zdobędzie swoje szóste mistrzostwo świata IRONMAN? Tego dowiemy się już w połowie października. Zawodniczka sugeruje, że może to być jej ostatni start w Konie. Czy jest to zapowiedź zakończenia kariery?

ZOBACZ TEŻ: Robert Wilkowiecki: „Nicea była trudniejsza, ale to Konę mam w sercu”

Daniela Ryf wygrywała mistrzostwa świata IRONMAN na pełnym dystansie już 5 razy – ostatni raz zrobiła to w 2022 roku, kiedy wygrała edycję przeniesioną do St. George. Czy za trzy tygodnie w Konie spróbuje wywalczyć ostatni tytuł w karierze?

Największe wyzwanie kariery?

W rozmowie z Luzerne Zeitung zawodniczka wyjaśnia, że ta edycja mistrzostw może być sporym wyzwaniem. Przygotowania szły świetnie aż do sierpnia. Wtedy Ryf zachorowała (prawdopodobnie był to koronawirus) i musiała znacznie zwolnić. Ograniczyła obciążenie treningowe, dając ciału czas na dojście do siebie. Musiała spać po kilkanaście godzin dziennie.

Wcześniej Ryf wydawała się murowaną kandydatką do tytułu mistrzyni świata. Fenomenalny czas 8:26:16 na pełnym dystansie w Roth zapowiadał, że ten sezon będzie należał do niej. W zeszłym sezonie, kiedy była perfekcyjnie przygotowana, na 2 tygodnie przed Koną złapała koronawirusa – zajęła 8. miejsce. Może mniej idealne przygotowanie będzie kluczem do tegorocznego wyścigu?

Rekord świata jednym z ostatnich wielkich celów

Ryf w tym roku powróciła do współpracy z trenerem Brettem Suttonem. Efektem był świetny wynik w Roth, gdzie uzyskała wspomniany najlepszy wynik na pełnym dystansie. Tak szybka nie była jeszcze żadna zawodniczka.

Legendarna zawodniczka mówi, że był to jeden z „jej ostatnich wielkich celów”. Czy to jednak oznacza, że zamierza wkrótce zakończyć karierę? Niekoniecznie. Po wyścigu w Nicei Ryf pogratulowała Samowi Laidlowowi sugerując, że chce ścigać się w Nicei. Przyznaje też jednak, że w wieku 36 lat męczy się szybciej. O co więc chodzi?

Wydaje mi się, że to może być ostatnia edycja mistrzostw na Hawajach. Po prostu mistrzostwa pójdą w innym kierunku. Hawaje dały mi naprawdę wiele. Fakt, że to może być ostatnia edycja, sprawia, że będą specjalne – mówi.

Straciła największego fana

Kilka dni temu mistrzyni poinformowała o stracie największego fana. Zmarł jej tata, który zawsze wspierał ją w sportowych staraniach. Zawodniczka podziękowała za wszystkie pozytywne komentarze.

Po czasie spędzonym z rodziną udała się na Konę. Wynajęła mieszkanie i będzie sama sobie gotowała. Chociaż od sportowej strony Kona ma niesamowitą magię, to życie przed wyścigiem jest trochę nudne, bo to „treningi, odpoczynek, jedzenie i spanie”.

Sam wyścig zapowiada się jednak niezwykle ekscytująco. Ryf za jedne z największych rywalek uważa Anne Haug i Laurę Phillip. Groźne będą również Chelsea Sodaro, Kat Matthew i Lucy Charles. Zawodniczka po cichu sugeruje też, że groźna byłaby Taylor Knibb (mistrzyni połówki z Lahti), jeśli oczywiście pojawi się na linii startu.

Pomimo wyzwań, udało mi się osiągnąć zaskakujący rekord świata. Kto wie, co może się jeszcze wydarzyć za trzy tygodnie. Czuję się wspaniale i jestem wdzięczna, że znów mogę ścigać się na Big Island – napisała niedawno.

Grzegorz Banaś
Grzegorz Banaś
Redaktor. Lubi Lionela Sandersa i nowinki technologiczne. Opisuje ciekawe triathlonowe historie, bo uważa, że triathlon jest wyjątkowo inspirującym sportem, który można uprawiać w każdym wieku. Fan dobrej kawy i książek Jamesa S.A. Corey'a.

Powiązane Artykuły

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,510ObserwującyObserwuj
443SubskrybującySubskrybuj

Polecane