Kacper Stępniak zakończy sezon dopiero w grudniu. W rozmowie z Akademią Triathlonu zawodnik opowiada o powrocie do treningów i planach na kolejne miesiące. Jednym z dwóch wyścigów będzie Ironman Israel. – W Izraelu chciałbym zrobić dobry wyścig – mówi.
ZOBACZ TEŻ: Zwycięzca z Lahti. Rico Bogen o agresywnej taktyce, wsparciu rodziców i elitarnym klubie mistrzów
Kacper Stępniak może być zadowolony z obecnego sezonu. Zawodnik, który rok temu wrócił do startów PRO, odniósł zwycięstwa w IRONMAN 70.3 Warsaw oraz Challenge Gdańsk. Zajął także wysokie, 7. miejsce, w swoim debiucie podczas PTO w Singapurze. Teraz mówi, że czekają go jeszcze dwa starty IRONMAN.
Dwa starty na Bliskim Wschodzie
W ostatnich tygodniach problemy zdrowotne nieco skomplikowały plany Stępniaka. Zawodnik na mistrzostwa świata w Lahti poleciał tuż po zawodach PTO i musiał radzić sobie z zatruciem pokarmowym. Choroba wykluczyła go startu w Poznaniu na zawodach IRONMAN 70.3, a niedawno nabawił się kontuzji kolana. Teraz wszystko jest już jednak w porządku i wrócił do treningów.
– Niestety kontuzje i choroby są częścią sportowej kariery. Nie znam zawodników, którzy by przez to nie przechodzili. Początkową frustrację szybko jednak przełożyłem w działanie. Po urazie kolana już prawie nie ma śladu i wracam do pełnego treningu. W zeszłym tygodniu, aby utrzymać objętość treningową, pływałem dwa razy dziennie – mówi zawodnik.
Stępniak napisał już jakiś czas temu, że planuje ponowny start w IRONMAN Israel. Te zawody odbędą się za nieco ponad miesiąc. Co będzie drugim startem? Mistrzostwa Bliskiego Wschodu w Bahrajnie na dystansie 70.3, które odbędą się 8 grudnia.
– Drugi wyścig jest dopiero w grudniu. Jak wszystko się dobrze ułoży, to wystartuję w Ironman 70.3 Bahrain – mówi.
Powalczyć o slota na Konę
Profesjonalista bardzo dobrze wspomina start na Bliskim Wschodzie. Zajął 11. miejsce, a w wyścigu startowali między innymi Patrick Lange, Daniel Baekkegard, Sebastian Kienle i Denis Chevrot. Teraz celuje w znacznie wyższą pozycję. Chciałby wygrać jeden z trzech slotów na mistrzostwa świata w Konie!
– Jeżeli chodzi o dystans Ironman, to cały czas jestem żółtodziobem, ale nie ukrywam, że chciałbym powalczyć o slota do Kony. W tym momencie nie ma jeszcze listy startowej, więc ciężko powiedzieć, jakie będą dokładne założenia startowe. Skupiam się aktualnie na treningu i na tym, żeby nie popełnić żadnych błędów w trakcie przygotowań, które na razie nie przebiegają idealnie.
Czemu jednak zdecydował się na start właśnie w Izraelu, gdzie organizacja daleka była od ideału? Przy wyborze zawodów zdecydował między innymi termin i miejsce rozgrywania.
– Głównie sugerowałem się terminem zawodów. Izrael idealnie wpasował się w mój kalendarz startów. Dodatkowo patrząc po profilu trasy, Izrael jest dla mnie lepszy, niż chociażby zawody tydzień wcześniej tj. Ironman w Portugalii. Nie chciałem też szukać startów na drugim końcu świata, więc tak naprawdę dużo więcej opcji nie pozostało.
Śledzi ranking PTO
Aktualnie Kacper Stępniak znajduje się na 44. miejscu w rankingu PTO. Wysoka pozycja jest efektem między innymi dobrego występu podczas PTO Asian Open. Sporo punktów zyskał również za mistrzostwa świata na długim dystansie World Triathlon.
Start w Izraelu nie będzie miał aż takiego znaczenia w tym kontekście. Zawodnik mówi, że tegoroczne najlepiej punktowane wydarzenia są już za nim, a w Izraelu na początku listopada skupi się na dobrym ściganiu.
– Oczywiście śledzę aktualizacje rankingu, ale nie podchodzę do tego aż tak ambitnie. Chciałbym zrobić swój dobry wyścig. Nie skupiam się na dodatkowych aspektach, jakim są punkty do rankingu. Starty, w których mogłem zdobyć największą pulę punktów mam już za sobą (Mistrzostwa World Triathlon, PTO Asian Open, Ironman 70.3 World Champioships). W Izraelu na starcie tych punktów będzie dużo mniej do zdobycia.
Stępniak klasa zawodnik.