Ten sezon był dla niego daleki od pasma sportowych sukcesów. Jonathan Brownlee przyznawał nieraz, że zaczyna czuć upływ czasu. Mimo to – nie rezygnuje. Za cel postawił sobie przyszłoroczne igrzyska olimpijskie.
ZOBACZ TEŻ: Jonathan Brownlee: „Czuję, że się starzeję”. Co uważa za sukces?
W swoim najlepszym okresie niemal wszystkie starty kończył na podium. Triathlonista został nawet odznaczony Orderem Imperium Brytyjskiego. Brownlee wiedział, że dobra passa nie będzie trwać wiecznie, jednak mimo gorszych wyników – nie rezygnuje. I ma przy tym wsparcie.
Czy Jonathan Brownlee ma szansę na olimpiadę?
Wyniki z całego sezonu okazały się słabsze, niż sportowiec zakładał – nie udało mu się zdobyć automatycznej kwalifikacji na przyszłoroczne igrzyska w Paryżu. Pewnymi brytyjskimi zawodnikami są na ten moment Alex Yee i Beth Potter. Ale nie wszystko stracone. Brownlee się nie poddaje, a Mike Cavendish (dyrektor ds. wydajności brytyjskiego triathlonu) go w tym wspiera.
Nie miał takiego roku, na jaki liczył i wszyscy nie wiemy jeszcze, co to oznacza – komentuje Cavendish. Ale widzieliśmy, że na krótkich dystansach nadal z pewnością jest jednym z najlepszych na świecie.
ZOBACZ TEŻ: Jonny Brownlee: „Po wypadku kości się zrosły, znacznie trudniej było odbudować się psychiczne”
O losie zawodnika może przesądzić wyścig World Triathlon Championship Series, który odbędzie się 25 maja w Cagliari. Dodatkową komplikacją jest spadek triathlonisty w rankingu WTCS na 71. miejsce. Ostateczne selekcje zaplanowano na początek czerwca.
Wspaniałą cechą Jonny’ego jest to, że powie ci, jeśli uzna, że nie da sobie z tym rady – dodaje Cavendish. Jeśli uzna, że będąc pilotem lub specjalistą od sztafet mógłby lepiej wykonywać swoją pracę, powie nam. Jesteśmy w dobrym miejscu i gdziekolwiek się udamy, mamy sportowca, który będzie w stanie wykonać swoją pracę. Oczywiście pod warunkiem, że będzie w dobrej formie i zdrowy. A jeśli nie, będzie wspierał innych chłopaków, którzy potencjalnie mogą.