Spotkania z fanami, wywiady i telewizja śniadaniowa. Jak wygląda życie mistrzyni świata IRONMAN?

W zeszłym roku Lucy Charles-Barclay zdobyła pierwsze mistrzostwo świata IRONMAN. Teraz mówi, że w ostatnich miesiącach jej życie uległo ogromnej zmianie. Jako mistrzyni ma masę nowych obowiązków, ale też chce świętować swój sukces, aby nie dać się złapać w pułapkę pogoni za kolejnymi celami.

ZOBACZ TEŻ: Gustav Iden walczy z kontuzją: „Nie wiem, jaki kierunek obrać”. Co z igrzyskami olimpijskimi? 

Jak zmieniło się życie mistrzyni świata Lucy-Charles Barclay? Zawodniczka mówi, że w ostatnich miesiącach przeszła prawdziwy maraton medialny. Chce też nacieszyć się sukcesem, na który czekała tyle lat.

Życie po sukcesie w Konie

Charles-Barclay ścigała się w Konie już 5 razy. Cztery wyścigi kończył się 2. miejscem, po którym świętowała. To samo zrobiła po mistrzostwie, ale ta celebracja była całkowicie inna. Mąż „ostrzegał” ją, że jeśli zajmie znowu 2. miejsce, jej życie się nie zmieni, ale jeśli wygra, to zmieni się wszystko. Dzisiaj rozumie, że jest w tym sporo prawdy.

Nigdy jeszcze nie byłam tak zajęta. Liczba spotkań, próśb o wywiad, byłam też w mainstreamowej telewizji w Wielkiej Brytanii. To niesamowita. Staram się korzystać z szans, które dostaję. Doskonale się bawię, ale też trochę trenuję. To jednak okres, w którym byłam zajęta jak nigdy wcześniej – wspomina.

Po zwycięstwie na mistrzostwach świata zawodniczka zrobiła maraton po mediach głównego nurtu. Była między innymi w BBC Radio 4, ITV i telewizji śniadaniowej.

– To były bardzo ciekawe doświadczenia. Oglądasz przecież telewizję, ale nie wiesz, co dzieje się za kulisami. Niesamowita była dla mnie wizyta w śniadaniówce, gdzie siedziałam obok Leony Lewis i Richarda Hammonda.

Nie zapomnieć o świętowaniu

W ostatnich miesiącach mistrzyni świata pojawiła się w siedzibie swojego sponsora, gościła w wielu firmach z wykładami. Przemawiała też w szkołach i brała udział w innych imprezach. Przyznaje, że dała też zaskakująco dużą liczbę autografów. W tym wszystkim chce też jednak pamiętać o świętowaniu sukcesów. Nie można dać się złapać w pułapkę nieustannej pogoni za kolejnymi celami.

Jako sportowiec musisz świętować, bo łatwo wpaść w myślenie o kolejnym i kolejnym celu oraz tym, co chcesz osiągnąć. Długo czekałam na ten sukces, a więc bardzo dużo to celebrowałam – mówi mistrzyni.

Grzegorz Banaś
Grzegorz Banaś
Redaktor. Lubi Lionela Sandersa i nowinki technologiczne. Opisuje ciekawe triathlonowe historie, bo uważa, że triathlon jest wyjątkowo inspirującym sportem, który można uprawiać w każdym wieku. Fan dobrej kawy i książek Jamesa S.A. Corey'a.

Powiązane Artykuły

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,507ObserwującyObserwuj
443SubskrybującySubskrybuj

Polecane