Jeszcze kilka dni temu do Sekwany wskoczyła burmistrz miasta, zapewniając, że rzeka została oczyszczona i jest bezpieczna. Na dwa dni przed startem docelowym odwołano trening pływacki triathlonistów ze względu na zbyt wysoki poziom zanieczyszczenia.
ZOBACZ TEŻ: „#SramdoSekwany”, czyli dlaczego Paryżanie chcieli załatwiać się do rzeki?
W niedzielę 28 lipca w Sekwanie miał odbyć się trening pływacki dla triathlonistów, pozwalający na zapoznanie z trasą. Wydarzenie zostało jednak odwołane. Powód? Ten sam, z którym Francja mierzy się od stu lat – zanieczyszczenie Sekwany.
Nie poprawiało się przez rok, poprawi się do wtorku
Przez ostatnie dwa dni w stolicy Francji intensywnie padał deszcz. World Triathlon dokonało więc pomiarów jakości wody w Sekwanie i jak się okazało… ta ponownie nie nadaje się do użytku.
– Wykonane wczoraj [w sobotę] testy w Sekwanie wykazały, że zdaniem międzynarodowej Federacji World Triathlon jakość wody nie daje odpowiednich gwarancji, aby wydarzenie mogło się odbyć. Powodem tego są deszcze, które spadły w Paryżu 26 i 27 lipca – napisano w komunikacie Komitetu Organizacyjnego igrzysk.
W efekcie odwołano trening pływacki dla triathlonistów. Dla wielu z nich miał być on ważnym elementem przygotowań do startu docelowego (wyścig mężczyzn odbędzie się już za 2 dni, 30 lipca), ponieważ pozwalał na zapoznanie się z trasą.
Podczas gdy triathlonistom pozostało zapoznanie się z etapem kolarskim oraz biegowym, organizatorzy zapewniają, że: „jakość wody w Sekwanie poprawi się do wtorku, kiedy odbędzie się rywalizacja mężczyzn o medale, bowiem dwa najbliższe dni mają być słoneczne, a temperatura wzrośnie”… Brzmi znajomo?
Deszcz zaskoczył Francuzów?
Sytuacja, chociaż kuriozalna, nie jest zaskoczeniem. Wydaje się, że władze Paryża, mimo że wydały na oczyszczenie rzeki ponad 1.4 mld euro, liczą raczej na szczęśliwy traf, niż na faktycznie czystą rzekę.
Pierwszy raz pozytywne informacje dotyczące jakości Sekwany pojawiły się dopiero 4 lipca 2024 roku, czyli na niecały miesiąc przed planowanym startem triathlonistów. Stwierdzono wtedy, że stan rzeki jest „akceptowalny”.
Wynikało to jednak z faktu, że w Paryżu panowały wysokie temperatury, było słonecznie i przez kilka dni nie padał deszcz.
Francuscy politycy byli na tyle zadowoleni, że burmistrz Paryża wskoczyła do Sekwany, aby zademonstrować, że rzeka nadaje się do pływania. Być może w całej euforii zapomniała, że w tym roku liczba dni deszczowych w Paryżu jest praktycznie największa od prawie 70 lat…
Jedna wielka komedia, niech zrobią duathlon, proste!!! Hehe.