„Atomowe ściganie”, czyli WTS w Jokohamie.

Przy odrobinie czarnego humoru można powiedzieć, że już jutro czekają nas atomowe emocje związane z kolejną edycją zawodów z cyklu ITU WTS w Jokohamie. Część zawodników nie lubi tej lokalizacji z racji bliskiej odległości od Fukushimy, w której w marcu 2011 roku miała miejsce awaria elektrowni jądrowej. Wtedy wielu triathlonistów odmówiło przyjazdu na zawody. Dziś emocje nieco opadły, lecz skojarzenia pozostają wciąż żywe. Do ścigania powraca Gwen Jorgensen i prawdopodobnie nie będzie miała silnej konkurencji. Nadzieje na zaciętą rywalizację budzi powrót Non Stanford, ale to Amerykanka jest zdecydowaną faworytką. Stanford startować będzie po raz pierwszy od zwycięstwa w Mistrzostwach Świata w roku 2013, i jest jedyną zawodniczką, której udało się uzyskać lepszy czas w zawodach od Gwen (Madryt 2013).

Yokohama to prawdopodobnie zbyt wcześnie, ale dwa tygodnie później w Londynie – kto wie? Gospodarzom pomagają podobno ściany, a z całą pewnością kibice. Na liście startowej mamy dwa polskie nazwiska – Magdę Milenik oraz Marię Cześnik. Obie panie nie mają powodów do zadowolenia po ostatnim występie w Pucharze Świata w Chinach, więc z całą pewnością będą chciały sprawić jak najlepsze wrażenie. Wśród mężczyzn walka powinna rozegrać się pomiędzy Alistairem Brownlee, Javierem Gomezem i Mario Molą. Na starcie nie pojawi się młodszy z braci Brownlee. Zastanawiająca jest koncepcja Brytyjczyków późnego przyjazdu do Japonii. Jedna z teorii aklimatyzacji zaleca właśnie takie postępowanie podczas zmian stref czasowych w kierunku wschodnim, ale to podejście nie sprawdzało się w ich przypadku poprzednim razem.  Jeżeli sytuacja miałaby się powtórzyć, mamy szansę na hiszpańskie podium. Ciekawostką pozasportową jest to, że wszyscy Brytyjczycy mają nazwiska na literę B (Brownlee, Bishop, Buckingham, Bolden, Benson). Już za dwa tygodnie cykl ITU WTS zawita na tourne do Europy, gdzie będziemy mogli kibicować triathlonistom w Londynie, Hamburgu i Sztokholmie.

Emocje z Japonii mogą być świetną motywacją dla wszystkich startujących już dzień później na dystansie olimpijskim i sprinterskim w ramach cyklu Elemental Tri Series w Olsztynie. Rywalizacja będzie tu nie mniej zacięta, ponieważ będzie to pierwsza poważna próba w sezonie 2015. Będziemy mieli okazję przekonać się, kto dobrze przepracował zimę, a kto ma jeszcze przed sobą egzamin poprawkowy.