Bartłomiej Kubkowski: „Po wielu życiowych zawirowaniach dzisiaj doceniam, to co mam”

W jaki sposób Bartłomiej Kubkowski stawia sobie cele? Czy jako pływak ma jakieś noworoczne tradycje? W tym 2022 roku wiele czasu poświęciłem na wdzięczność. Po wielu zawirowaniach i porażkach w życiu jestem dzisiaj zadowolony na każdej płaszczyźnie – mówi w naszej rozmowie.

Z okazji nowego roku Akademia Triathlonu przygotowała serię kilku szybkich pytań dotyczących sylwestra. Jak świętują polscy zawodnicy? Czy trzymają się noworocznych postanowień?

Akademia Triathlonu: Czy stawiasz sobie każdego roku nowe postanowienia? Udaje Ci się je realizować czy może rozpływają się z czasem? Niekoniecznie musi chodzić o postanowienia sportowe 🙂

Bartłomiej Kubkowski: U mnie wygląda to w taki sposób, że stawiam sobie cele co trzy miesiące. Cel główny, a następnie cele poboczne, aby się to nie rozmyło w czasie roku. Nie robię jakichś wielkich zmian. Raczej staram się przez cały rok pilnować wszystkiego na jak najwyższym poziomie, aby to realizować. Zawsze są to cele sportowe, biznesowe i życiowe, aby wszystko było w równowadze. Staram się nie robić wielkich zmian od nowego roku, ale raczej pilnować tego, co sobie zaplanowałem.

AT: Zdarzyło ci się kiedyś realizować noworoczny trening z kacem? Czy w sylwestra pozwalasz sobie na alkohol? Jak wygląda impreza sylwestrowa pływaka?

Bartłomiej Kubkowski: Teraz tak naprawdę całkowicie zrezygnowałem z alkoholu. Nie piję już od ponad roku. Ostatni sylwester spędziłem w górach w 100% na trzeźwo. Teraz też spędzam sylwestra z moją partnerką i pieskiem w domu i też nie pijemy alkoholu. Dodatkowo wkrótce mam start w zawodach. W mojej diecie w ogóle nie ma alkoholu. Impreza sylwestrowa? Dzisiaj na spokojnie, ale kiedy byłem wyczynowym pływakiem, to bywało tak, że do trzech dni trzeźwieliśmy (śmiech). Było bardzo grubo!

AT: Mówią: jaki sylwestrowe, taki nowy rok. Czy to powiedzenie się kiedyś u Ciebie sprawdziło?

Bartłomiej Kubkowski: U mnie to powiedzenie się na pewno sprawdziło z tego względu, że ostatniego sylwestra spędziliśmy z przyjacielem w górach – mieliśmy taki czas dla siebie. Spędziłem go też pod okiem Waleriana Romanowskiego. Skupiliśmy się na szkoleniu w zakresie hipotermii, pływania w niskich temperaturach i poznania własnego ciała. To było fajnie przeżycie duchowe i czas refleksji dla siebie w spokoju. Pomimo wielu wyzwań w tym roku, był on właśnie spokojny i zdrowy, tak jak sobie zaplanowałem.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Bartłomiej Kubkowski (@b.kubkowski)

AT: Jest jakaś sylwestrowa/noworoczna historia, która szczególnie zapadła Ci w pamięć?

Bartłomiej Kubkowski: Jak ktoś z pływaków będzie pamiętał, to w każdego sylwestra, kiedy jeszcze byłem wyczynowym pływakiem, organizowaliśmy taką imprezę, która nazywała się „Kosmos”. To była zamknięta impreza dla pływaków i ich najbliższych znajomych. Bardzo dobrze to pamiętam, bo każdy sylwester to historie, które zostaną z nami do końca życia. Nie mogę ich tak naprawdę zdradzić, ale się działo!

Wszystkie osoby, które tam bywały, pewnie powiedzą podobnie. Była dobra zabawa, bo cały rok ciężko pracowaliśmy. Sylwester był takim okresem, gdzie „odpalaliśmy wrotki”. Było dużo alkoholu i zabawy. Myślę, że każda osoba, która w tym uczestniczyła, ma wspomnienia do końca życia.

AT: Masz jakieś sylwestrowe/ noworoczne tradycje, które realizujesz każdego roku?

Bartłomiej Kubkowski: Kiedyś to był dla mnie taki reset po całym ciężkim, sportowym sezonie. Dzisiaj staram się podchodzić do świąt i sylwestra jak do normalnego dnia. Staram się na spokojnie realizować te wszystkie cele, które mam do zrobienia. Nie robię wielkich zmian w życiu, takich o 180 stopni, ale zamiast tego traktuję ten dzień, jak każdy inny – spędzam w gronie najbliższych lub poświęcam go na przeanalizowanie poprzedniego roku. Myślę przykładowo o tym, co mógłbym zmienić, z czego jestem zadowolony, z czego nie jestem zadowolony i jak bardziej doceniać, to co mamy.

W tym 2022 roku wiele czasu poświęciłem na wdzięczność. Po wielu zawirowaniach i porażkach w życiu jestem dzisiaj zadowolony na każdej płaszczyźnie. Staram się to każdego dnia doceniać i cieszyć się tym zdrowiem. Tego tak naprawdę życzę wszystkim, którzy czytają moje odpowiedzi. Jak będzie zdrowie, to na wszystko inne sobie zapracujemy. Tego wszystkim życzę!

AT: Dziękujemy za rozmowę i życzenia!

Grzegorz Banaś
Grzegorz Banaś
Redaktor. Lubi Lionela Sandersa i nowinki technologiczne. Opisuje ciekawe triathlonowe historie, bo uważa, że triathlon jest wyjątkowo inspirującym sportem, który można uprawiać w każdym wieku. Fan dobrej kawy i książek Jamesa S.A. Corey'a.

Powiązane Artykuły

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,815ObserwującyObserwuj
21,600SubskrybującySubskrybuj

Polecane