Chris McCormack był swego czasu doskonałym zawodnikiem, który dwa raz triumfował w MŚ na Hawajach. Niedawno Australijczyk był gościem podcastu MX Endurance, w którym zaprezentował ciekawe spojrzenie na to, jak zmieniła się Kona.
Na początku października MŚ powróciły na Konę. Podczas zawodów fenomenalną dyspozycję zaprezentował Gustav Iden. Norweg pokonał rywali, osiągając najlepszy czas w historii trasy. Uwagę zwróciły jego buty, które mają wysoką środkową podeszwę przekraczającą 50 mm. Czy to dzięki nim wygrał?
ZOBACZ TEŻ: Luka w przepisach World Triathlon. Czy buty Idena były zgodne z regulaminem?
Iden wygrałby nawet bez specjalnych butów
Na to pytanie starał się niedawno odpowiedzieć dwukrotny mistrz świata Chris McCormack, który był gościem podcastu MX Endurance. Zwycięzca z Kony (a także współzałożyciel Super League Triathlon) od lat obserwuje rywalizację, będąc na sportowej emeryturze i zauważył, że fascynujące są zmiany na Hawajach, które obejmuję organizację wyścigu oraz nowe technologie.
– Kocham te technologiczne zmiany, ale chcę powiedzieć jasno – Gustav Iden wygrałby ten wyścig nawet bez tych specjalnych butów – powiedział mistrz.
Zmiany w mistrzostwach świata zaczęły się wiele lat temu. McCormack przywołał tutaj opuszczenie Oahu i przeniesienie się na Konę. Fakt, że teraz trasa (która zmieniała się kilka razy na przestrzeni lat) prowadzi przez dawne pola lawy, dodaje rywalizacji „mistycznej otoczki”. Ewoluowała również technologia i takim przełomem było pojawienie się pianek Blue70.
– To taka sama dyskusja, jaką mamy teraz przywołując Idena. Norman Stadler pokonał mnie w 2006 roku. On pierwszy zastosował tę piankę. My wszyscy mieliśmy singlety, a on pojawił się w tej piance neoprenowej. To wszystko zmieniło. W tym momencie już nie tracił 4 minut na pływaniu, tylko wychodził z wody przed nami. Wszyscy później wskoczyliśmy w te pianki i Norman znów był cztery minuty za nami – mówi.
McCormack mówi, że zmiana technologiczna nastąpiła też w kwestii wspomnianych butów. Dwadzieścia lat wcześniej zawodnicy biegali po prostu w takich, które były najlżejsze. Dzisiaj specjalna technologia sprawia, że zawodnicy wręcz „biegną niczym na sprężynach”. Każdy, kto chce być w czołówce, musi korzystać z takich nowinek. Przykładem jest Sam Laidlow.
– Wydaje mi się, że to świetnie sprawdziło się w przypadku Sama Laidlowa. To właśnie dlatego trzymał się w czołówce. Oczywiście jego występ był wspaniały, ale właśnie dzięki wsparciu technologicznemu pobiegł taki dobry maraton. Wszyscy mieli takie buty. Te Gustava były trochę grubsze, ale to jak porównanie zielonych jabłek do czerwonych, żadna wielka zmiana, bo wszyscy je mają. Jeżeli w ich nie biegasz, to masz problem – powiedział mistrz.
Drafting? Tego się nie da uniknąć
W podcaście pojawił się też temat draftingu. Mistrz uważa, że rację ma Joe Skipper, który skarżył się na to, że przed zawodnikami prowadzącymi jechało zbyt wiele motocykli. Sytuacja taka jak ta spotykała go wiele razy w karierze. Czy IRONMAN mógłby zorganizować wyścig, w którym drafting byłby legalny? McCormack uważa, że jest to mało prawdopodobne.
– Lubię IRONMANA takiego, jakim jest. Wydaje mi się, że od tej dyskusji jednak nigdy nie uciekniemy. ITU poszło właśnie dlatego w wyścigi z draftingiem. Wyobrażasz sobie sytuację, w której podczas igrzysk olimpijskich zawodnik przekracza linię mety, aby usłyszeć od sędziego, że dostaje 10 minut kary za drafting? Subiektywna decyzja podczas igrzysk? To nie może się wydarzyć. Tego nie da się pozbyć. Policz to sobie. Masz 50 osób, które są blisko siebie. Jak chcesz uniknąć draftingu – zapytał?
Zobaczcie poniżej cały podcast w wersji YT:
