Igor Siódmiak wraca do startów. Zawodnik przerwał milczenie i poinformował kibiców o tym, co działo się u niego w ostatnim czasie. Jak przyznaje, potrzebował przerwy od triathlonu.
ZOBACZ TEŻ: Rywalizacja w sercu Paryża. Poznaliśmy trasy wyścigów olimpijskich
Igor Siódmiak, jeden z czołowych polskich triathlonistów w ostatnim czasie zmniejszył swoją aktywność sportową. Nazwisko zawodnika nie pojawiało się na listach startowych, a w jego mediach społecznościowych niewiele się działo. Siódmiak przerwał jednak milczenie i uspokaja kibiców – cały czas pozostaje w sporcie.
– Nie, nie zakończyłem kariery, bo takie też doszły mnie słuchy: ”Przecież nic nie wrzuca na social media, więc pewnie zakończył karierę i teraz tylko organizuje zawody”. Spokojnie, nadal jestem w treningu. Tylko nieco lżejszym – napisał w poście na Instagramie.
Pierwsza poważniejsza kontuzja w karierze
We wpisie zamieszczonym na swoich mediach społecznościowych Igor Siódmiak wyjaśnia, z czego wynikała jego zmniejszona aktywność. Po zakończeniu sezonu startowego 2022 zawodnik rozpoczął okres roztrenowania. Jak napisał, kiedy: „organizm wyczuł, że może odpocząć, to zaczęły wychodzić problemy z rozcięgnem podeszwowym”. Siódmiak doznał kontuzji ostrogi piętowej.
Najpierw problem dotyczył tylko lewej nogi, jednak później ból pojawił się również w drugiej nodze. Oprócz tego triathlonista doznał kolejnej kontuzji. Tym razem ścięgna Achillesa. Jak pisze Siódmiak, ból był tak duży, że uniemożliwiał zwykłe chodzenie. Mimo fizjoterapii i leczenia problem okazał się niezwykle uciążliwy.
– Męczyłem się z tym od września. Rehabilitację, kilku lekarzy, fizjo… Nic nie pomagało. To moja pierwsza poważniejsza kontuzja w karierze, troszkę nie wiedziałem co z tym robić… – pisze zawodnik.
Odpoczynek od triathlonu
Problemy zdrowotne wykluczyły go z treningów, ograniczając zupełnie możliwość biegania oraz jazdy na rowerze. Siódmiak postanowił skupić się na pływaniu, jednak jak przyznaje, cała sytuacja okazała się przytłaczająca i momentami odbierała motywację do treningów.
Mimo tego, zawodnik przyznał, że udało mu się wypracować życiową formę w wodzie. W międzyczasie Siódmiak podjął się również organizacji duathlonu w swoim rodzinnym mieście Szczecinku.
– W wielkim skrócie po prostu głowa w ostatnim okresie była gdzie indziej. Starałem się jak najmniej myśleć o kontuzji i ogólnie na troszkę odpocząć od triathlonu i social media. Organizacja mojego duathlonu trochę w tym pomogła, chociaż na chwilę udało się zająć głowę czym innym, a spraw organizacyjnych było na prawdę mnóstwo.
ZOBACZ TEŻ: Ten, który zawsze się uśmiechał. Marcin KRASUS Krasoń: „Ważne żeby słuchać, a nie tylko słyszeć”
Powrót do treningu
Igor Siódmiak podzielił się również dobrymi informacjami. Przyznał, że wrócił do normalnych treningów, a kontuzja minęła i nie odczuwa już żadnego bólu.
– Piękne uczucie, kiedy nie trzeba skracać treningu lub zmieniać w trakcie na lżejszą wersję. Wracam na instagramy, a przede wszystkim wracam do normalnego treningu – podsumował.