Jakim budżetem operuje PZTri? Podsumowanie działań związku

Co przyniósł rok 2022 Polskiemu Związkowi Triathlonu? Jak wyglada finansowanie zawodników? Czy możemy liczyć na polską reprezentację na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu? Na pytania odpowiada Filip Szołowski, dyrektor sportowy PZTri. 

ZOBACZ TEŻ: Gala PZTri: kto z nagrodami za 2022 rok?

Podczas gali Polskiego Związku Triathlonu redaktor naczelna Akademii Triathlonu Aleksandra Bodnar rozmawiała m.in. z Filipem Szołowskim. W rozmowie dyrektor sportowy PZTri podsumował rok 2022 i zdradził kilka szczegółów związanych z przygotowaniami do Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. 

Akademia Triathlonu: Rok 2022 – jaki był dla Polskiego Związku Triathlonu?

Filip Szołowski: Myślę, że pozytywny. Przede wszystkim, jeżeli chodzi o próbę kwalifikacji do igrzysk olimpijskich, która rozpoczęła się 27 maja ubiegłego roku. Paulina Klimas jest w tym momencie na 42. miejscu w symulacji olimpijskiej, czyli póki co możemy powiedzieć, że ma przepustkę na Igrzyska, chociaż jeszcze 1.5 roku kwalifikacji przed nią. Roksanie Słupek brakuje zaledwie dwóch pozycji do tego, żeby wejść w ten ranking. Kontuzja w środku sezonu trochę popsuła szyki. 

Pod tym kątem idziemy w dobrym kierunku, natomiast sprawdzian będzie dopiero za 1.5 roku, czyli 27 maja 2024 i wtedy będziemy mogli tak realnie podsumować to, co zaczęliśmy w 2022. 

AT: System kwalifikacji na igrzyska wydaje się bardzo skomplikowany. Jak on wygląda?

FS: Same kwalifikacje są 2-letnie. Zaczęły się w 2022 roku i kończą się dwa lata później. Liczy się do nich łącznie 12 imprez. W te imprezy wchodzą puchary świata, mistrzostwa Europy, seria mistrzostw świata oraz Igrzyska Europejskie, które odbędą się w Krakowie w 2023 roku. W pierwszym roku kwalifikacyjnym liczy się od 4 do 6 startów. W drugim roku od 6 do 8. Tak, żeby łącznie uzbierać 12. Realnie w wykonaniu naszych zawodniczek będzie to musiało być 16-18 startów. 

Na razie dziewczyny pną się w górę w rankingu. Do 27 maja 2023 jest jeszcze kilka startów, w których wystartują, żeby ten pierwszy okres kwalifikacyjny zamknąć. Liczymy na pozytywne starty, które dadzą nam przepustkę. Na dystansie sprinterskim jest to okolica 12. miejsca, na dystansie olimpijskim 14. miejsca. To są miejsca w miarę pewne, które dają możliwość kwalifikacji na igrzyska. 

Źródło: Malbork Nasze Miasto

AT: Kto decyduje gdzie nasi zwodnicy wystartują? Polski Związek Triathlonu, czy trenerzy? Jak wygląda finansowanie startów? 

FS: Polski Związek Triathlonu dysponuje funduszami, które ma z Ministerstwa Sportu i na podstawie tej kwoty bazowej, którą otrzymujemy, planujemy cały sezon. Dopytujemy trenerów poszczególnych zawodników. Później w kolejnej części sezonu uzupełniamy finansowanie własnymi środkami licencyjnymi bądź też staramy się uzyskać dodatkowe środki finansowe. W ten sposób składamy budżet całego roku, który w ubiegłym roku wynosił ponad 2 mln zł.

AT: Jak skrupulatne musi być planowanie budżetu, żeby Polski Związek Triathlonu mógł równomiernie przez cały rok nim dysponować? Na pewno są sytuacje nieprzewidziane… 

FS: Jeżeli mielibyśmy bazować na podstawowym budżecie związkowym, to realnie starcza środków do okolicy sierpnia. Natomiast później występujemy o dodatkowe środki. Mamy też środki sponsorskie i licencyjne, które uruchamiamy. Możemy wymieniać wiele źródeł, z których mamy finansowanie. Dzięki nim możemy dotrzeć do grudnia, gdzie kończymy zawody. 

AT: Istnieje możliwość żeby Ministerstwo Sportu z roku na rok przyznawało więcej środków czy raczej odwrotnie?

FS: Algorytmy ministerialne na podstawie wyników z danego roku, określają to ile można przyznać danemu związkowi sportowemu. My niestety nie mamy medali mistrzostw świata i Europy. Mamy niestety tylko jedną konkurencję olimpijską, czyli wyścig indywidualny i sztafetę i w tym musimy się poruszać. 

Jeżeli nie ma medali, to środków nie dostaniemy zbyt wiele, a oczywiście, żeby zdobyć medal, chociaż ten jeden wymarzony, jest bardzo trudno. Tutaj kółko się zamyka. Jednak dzięki naszym sponsorom próbujemy tworzyć ten budżet nie tylko na podstawie środków ministerialnych. Również zawodnicy, którzy startują w zawodach licencyjnych bardzo nas wspierają, finansując nie tylko sport olimpijski, ale też wspieranie szkółek triathlonowych. Tych działań związkowych jest bardzo dużo, natomiast zawsze wisienką na triathlonowym torcie będą igrzyska i dążymy do tego, aby się na nich pojawić. 

ZOBACZ TEŻ: Gdzie zrobić w Polsce dystans Ironmana?

Nikodem Klata
Nikodem Klata
Redaktor. Dziennikarz z wykształcenia. W triathlonie szuka inspirujących historii, a każda z nich może taką być. Musi tylko zostać odkryta, zrozumiana i dobrze opowiedziana.

Powiązane Artykuły

1 KOMENTARZ

  1. Dokladnie, błędne koło które trwa już 30 lat i gdyby nie dobrobyt w kraju i to że pztri zlapal orlen i kilku innych porządnych partnerow to w zasadzie bieda na całej linii. Oczywiście nic się nie zmieni bo ten zarzad jak i wszystkie inne nie przygotowują żadnej oferty dla klubów które to w sumie niosą wiekszosc ciężaru szkolenia zawodników. Przecież tam trzeba szkolić 50-100 ludzi aby znaleźć tego jednego. No coz, realnie jest coraz gorzej i nie ma co mydlić oczu.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,813ObserwującyObserwuj
21,600SubskrybującySubskrybuj

Polecane