Jej Wysokość Gwen wciąż niepokonana!

W Auckland odbyła się druga runda tegorocznego cyklu World Triathlon Series, organizowanej przez federację ITU. Mężczyźni dostarczyli nam wielu emocji na całej trasie, kobiety po raz kolejny poddały się dominacji Jej Wysokości Gwen. Czekam na moment kiedy obudzą się konkurentki Amerykanki. Za kulisami panuje opinia, że dziewczyny nie potrafią się ścigać taktycznie. Jorgensen (jeszcze) nie najlepiej radzi sobie w wodzie, rozerwanie stawki pływackiej i pozostawianie jej w drugiej grupie nie jest ani trudne, ani rzadkie. Niestety liderki z pierwszej strefy zmian nie potrafią wykorzystać tego faktu. Zamiast pracować wspólnie nad powiększeniem przewagi, w praktyce godzą się na walkę o drugą lokatę. Kiedy patrzyłem na kobiety wyjeżdżające dość spokojnie ze strefy zmian, trudno było uwierzyć, że Jorgensen jest 40 sekund za nimi. Takich okazji nie wolno marnować, tym bardziej, że trasa kolarska jest tam trudna i sprzyja atakom. Trzeba przy tym przyznać, że oglądanie Amerykanki to czysta przyjemność i na dzień dzisiejszy nie ma ona sobie równych. Szaleństwo na jej punkcie („Gwensanity”) zaczyna przybierać w USA coraz większe rozmiary. Amerykanie mają olbrzymią szansę na olimpijskie złoto w imponującym stylu. Auckland było już dziesiątym triumfem tej zawodniczki w cyklu ITU WTS.

 

Agnieszka Jerzyk była jedyną reprezentantką naszego kraju i zajęła 32 miejsce. Niestety przy dość słabym pływaniu trudno jest nawiązać kontakt z czołówką, mimo całkiem dobrego biegu na tle większości rywalek. Cieszy postęp w stosunku do Abu Dhabi i pierwsze zdobyte w rankingu punkty w tym roku.

 

 

Dla pań inspiracją może być sposób rozgrywania wyścigu przez mężczyzn. Varga, Kanute, Schoemann, Brownlee bardzo ciężko pracowali nad rozerwaniem grupy i postawieniem trudnych warunków rywalom, którzy nie dali rady utrzymać się w czołówce. 30 sekund przewagi nad Mario Molą nie zostało zmarnowane, 15 osobowa grupa dołożyła wszelkich starań aby powiększyć tę lukę do 60 sekund przed drugą strefą zmian. Mogliśmy tu zaobserwować również ciekawe zjawisko, kiedy na czele peletonu pracują wszyscy łącznie z liderami. Oszczędzanie sił na tym etapie mogłoby się skończyć dużymi problemami na biegu. Pozwolić, aby niezwykle szybki biegacz, jakim jest Mario Mola, znalazł się w pierwszej grupie, to proszenie się o kłopoty. Hiszpan pokazał na co go stać w Abu Dhabi, rozgrywając kwestię zwycięstwa na ostatnim etapie rywalizacji w sposób bezdyskusyjny.

 

Po raz kolejny w tym sezonie Jonathan Brownlee pojawia się na mecie przed Javierem Gomezem. Hiszpan znany jest ze swojej żelaznej konsekwencji w dążeniu do celu, jakim jest zdobycie tytułu Mistrza Świata. Brownlee w tegorocznej formie wydaje się być zawodnikiem lepszym, ale czy zdoła uzbierać na tyle dużą przewagę punktową, aby zapewnić sobie najwyższy stopień podium w Chicago? Musimy bowiem pamiętać, że Anglicy swoje kwalifikacje olimpijskie zdobywać będą podczas zawodów w Rio, oraz Wielkiego Finału już w tym sezonie, na rok przed Igrzyskami. Brownlee prawdopodobnie będzie musiał w pewnym momencie odpuścić, aby zebrać siły na najważniejsze starty. Każdy punkt przewagi może być na wagę złota. Po raz kolejny na starcie zabrakło starszego z braci Brownlee, kontuzjowanego Alistair’a, którego nie ma na listach startowych na kolejnych dwóch etapach w Gold Coast i Cape Town.

 

 

 

Wyniki ITU WTS Auckland

 

Pos First Name Last Name Country Time Swim T1 Bike T2 Run
1 Gwen Jorgensen USA 02:09:04 00:20:38 00:00:59 01:12:43 00:00:36 00:34:10
2 Katie Zaferes USA 02:10:42 00:20:00 00:00:59 01:13:24 00:00:39 00:35:42
3 Andrea Hewitt NZL 02:10:58 00:20:37 00:00:58 01:12:44 00:00:35 00:36:05
4 Vendula Frintova CZE 02:11:23 00:20:42 00:00:59 01:12:39 00:00:35 00:36:30
5 Lisa Perterer AUT 02:11:40 00:20:45 00:00:57 01:12:39 00:00:40 00:36:40

 

32 Agnieszka Jerzyk POL 02:16:45 00:21:28 00:00:58 01:15:54 00:00:34 00:37:52

 

 

Mężczyźni

 

Pos First Name Last Name Country Time Swim T1 Bike T2 Run
1 Jonathan Brownlee GBR 01:55:26 00:18:22 00:00:54 01:05:14 00:00:30 00:30:29
2 Javier Gomez Noya ESP 01:55:41 00:18:27 00:00:51 01:05:13 00:00:33 00:30:39
3 Pierre Le Corre FRA 01:55:52 00:18:30 00:00:52 01:05:08 00:00:30 00:30:53
4 Fernando Alarza ESP 01:56:48 00:18:36 00:00:55 01:05:01 00:00:34 00:31:44
5 Ryan Bailie AUS 01:56:53 00:18:40 00:00:57 01:04:55 00:00:33 00:31:50

Powiązane Artykuły

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,815ObserwującyObserwuj
21,800SubskrybującySubskrybuj

Polecane