Kiedyś postanowienia noworoczne kończyły się u niego po kilku tygodniach przez pojedyncze, gorsze dni. Z biegiem lat zmienił swoje nastawienie i sposób myślenia. Jak sam przyznaje: to zaprocentowało. Lech „IronWay” Jaroniec o trzymaniu się wytyczonych celów i świadomym podejściu do zmian.
ZOBACZ TEŻ: Łukasz Szałkowski: „Hawaje? Kiedyś nie były dla mnie nawet w sferze marzeń”
Według badań jednymi z najczęściej obieranych celów noworocznych są schudnięcie i zdrowsze odżywianie. Nie inaczej było w przypadku Lecha „IronWaya” Jarońca, znanego między innymi z prowadzenia popularnego kanału o triathlonie na YouTube. Podobnie jak części z nas, trudno było mu wytrwać w postanowieniach. Swoje podejście zmienił m.in. dzięki współpracy z dietą pudełkowa FixCatering.
Uwaga: Jeszcze tylko kilka dni ważny jest specjalny noworoczny kod rabatowy na diety Fix Catering! Użyj kodu: „akademiatriathlonu” i zgarnij 20% rabatu! Jeżeli chcesz wypróbować dietę na mniejszą liczbę dni, użyj kodu „akademiatriathlonu1”. Otrzymasz 10% rabatu. |
Nikodem Klata: Jakie jest Twoje podejście do postanowień noworocznych? Co o nich sądzisz?
Lech Jaroniec: Różnie do tego podchodzę. Co do zasady lubię challenge, lubię monitorować swoje postępy, postanowienia. Na przestrzeni lat używałem do tego różnych apek. Aktualnie używam Habit Trackera, gdzie zaznaczam sobie brak fastfoodów, alkoholu, czy udało mi się położyć przed 23:00.
Z moich doświadczeń wynika, że robienie tego na start stycznia zazwyczaj wcześniej czy później się kończy i wolę ruszać z postanowieniami w innych okresach i utrzymywać ciągłość jak najdłużej się da. W tym roku zacząłem po zakończeniu 4,5-miesięcznej walki z krztuścem w połowie grudnia
NK: Czego zazwyczaj dotyczyły Twoje postanowienia?
LJ: Zdrowie jedzenie, lepszy sen, suplementacja itp. Mam takie, które są dla mnie proste – jak alko i trudne – jak fastfoody. Lubię kebaba (śmiech). Aktualnie zaznaczam w apce: brak alko, fastfoodów, słodyczy. Jedzenie max. do 21:00, sen 23:00. Do tego rozciąganie i morsowanie/saunowanie.
NK: Jakie były Twoje najbardziej nieudane postanowienia noworoczne? Które z nich najbardziej Cię sfrustrowało?
LJ: Od lat „walczę” z wagą. Przy 186 cm wzrostu ważę, zależnie od pory roku, 80-90 kg. I co roku w styczniu mocno postanawiam, że w sezonie będzie 80. Często po kilku tygodniach zdrowszego odżywiania, gdzieś w podróży zjem jakiś syf. I jak w apce mam 1-2 gorsze dni, to potem już leci lawinowo. Jak alkoholik. Tylko u mnie z niezdrowym żarciem.
Z biegiem lat lepiej to sobie ułożyłem w głowie. Teraz mam tak, że pojedyncze nieudane dni mnie nie łamią. Zaznaczam, że zadanie niewykonane, ale kolejny dzień działam od nowa. Łatwiej niż jak patrzę na procent wykonania tygodniowy/miesięczny, niż ilość radykalnych dni jeden po drugim.
NK: Pamiętasz moment, w którym coś się zmieniło i postanowienia zacząłeś traktować bardziej poważnie? Co Cię najbardziej zmotywowało?
LJ: Postanowienia noworoczne stosuję od wielu lat, ale bardziej świadomie podchodzę do nich od roku. Wiele mi się przestawiło rok temu w głowie i wiele rzeczy sobie poukładałem, zacząłem do nich lepiej podchodzić itd. Z postanowieniami było podobnie. Nie robię nic dla kogoś. Raczej dla siebie. Dla siebie chcę się odżywiać zdrowo i regularnie.
Dzięki Fix Cateringowi mogłem ułożyć żywienie. Dzięki 226ers i Pillarowi mogłem zadbać o suple. Te tematy w połączeniu z lepszym snem oraz regeneracją i spokojniejszym mindsetem zaprocentowało. W efekcie udało się fajnie zadebiutować na pełnym i planować kolejne lata. W tym roku na bazie doświadczeń z 2024 też jest mi już zdecydowanie łatwiej planować starty i tematy okoliczne.
NK: Sam kilkukrotnie mówiłeś, że korzystanie z diet pudełkowych kończyłeś po jakimś czasie, bo Ci się nudziły. Fix pomógł Ci w postanowieniach związanych z dietą?
LJ: Przez ostatnie 10 lat wypróbowałem ponad 15 diet. Z żadną nie wytrzymałem dłużej niż 3-4 tygodnie. Jestem francuskim pieskiem, masa rzeczy mi nie smakuje. Ciężko było mi dobrać coś dobrego dla triathlonisty, a jednocześnie składnikowo i smakowo spoko. Fakt, że mamy w IronResorts pyszną restaurację też nie pomaga. Mógłbym tam jeść prawie codziennie, a jednak z jakiegoś powodu od prawie roku 80% czasu jem Fixa.
Zdecydowanie pomógł mi w utrzymaniu postanowień i zdrowszym odżywaniu. Szczególnie w zakresie śniadań. Mam niestety tak, że często śniadanie jem o 17:00. Odkąd mam Fixa zawsze rano coś szybko wsunę, albo wezmę ze sobą do auta i chcąc lub nie chcąc, zjem to o normalnej porze przed 9-10:00. Podobnie z obiadami i przekąskami. Zamiast jeść jeden wielki posiłek o 20:00, jem ich kilka w przedziale 13-20:00 i mega mi to służy. Nie jest oczywiście tak, że 100% dań mi smakuje i zawsze wszystko jest git, ale myślę, że zjadam większość pudełek, a jak czegoś nie zjem to bierze to Pati [żona], niania lub goście (śmiech).
Na koniec mogę Wam jeszcze podpowiedzieć, żeby nie iść w radykalizmy. Róbcie swoje krok po kroku. Każdy ma swoją drogę i tempo tego dojścia do celu. To samo tyczy się chudnięcia, suplementacji, treningów. Zadbajcie o zdrowie, balans w życiu i pracy i realizujcie swoje cele krok po kroku, zamiast iść w radykalne postanowienia noworoczne, o których pod koniec stycznia już nikt nie pamięta.
Ułatwienie w postanowieniach? Specjalna promocja
Jeszcze tylko przez kilka dni wszystkie dostępne diety Fix Catering, w tym dietę Endurance stosowaną przez najlepszych polskich triathlonistów, (z wyłączeniem produktów BOX oraz CARB LOADING) zamówisz aż 20% taniej! (rabat obowiązuje na zamówienia powyżej 20 dni). Wystarczy, ż eużyjesz kodu „akademiatriathlonu”.
Jeżeli chcesz wypróbować dietę na mniejszą liczbę dni, użyj kodu „akademiatriathlonu1”. Otrzymasz 10% rabatu.
*Tekst powstał we współpracy z Fix Catering.