Lionel Sanders: „Zmarnowałem największą szansę kariery na mistrzostwo świata”

Kanadyjczyk Lionel Sanders nie jest zadowolony z tego, jak przebiegał ten sezon. – Zająłem 2. miejsce podczas MŚ w St. George. To chyba była moja największa szansa na to, aby zostać mistrzem świata – mówi rozżalony.

ZOBACZ TEŻ: Chelsea Sodaro: „Czuję, że całe swoje życie trenowałam do triathlonu”

W rankingu PTO uplasuje się na 6. miejscu. Sezon zaczął od 2. miejsce w IM 70.3 Kalifornia. Później zajął 2. miejsce podczas mistrzostw świata w St. George. To jednak wszystko za mało dla Lionela Sandersa, który w nowym filmie na swoim kanale mówi, że „kończy mu się czas”.

W maju tego roku Sanders zdobył srebrny medal podczas MŚ w St. George. Impreza przeniesiona z 2021 roku zakończyła się triumfem Kristiana Blummenfelta.

Czy ty wiesz, że w tym roku odbył się dwie imprezy mistrzowskie. Zająłem 2. miejsce podczas jednej z tych imprez. To była moja największa szansa na tytuł mistrza świata w karierze. Uwielbiam to miejsce, uwielbiam tę trasę. Zepsułem tę szansę – powiedział Sanders.

Sanders podkreślił, że nie może być zadowolony z sezonu, w którym miał jeden dobry występ i jeden poprawny. Nie jest to „mistrzowskie” myślenie. Kanadyjczyk dodał, że był zmęczony, zdezorientowany, a triathlon przestał go bawić i stał się tylko codzienną pracą. Nie był najlepszą wersją siebie podczas treningu i samych wyścigów.

W mocno krytycznym wobec własnych występów filmie zawodnik opowiada, że największym sukcesem tego roku jest fakt, że… został YouTuberem. Pomijając ironiczny przekaz tej wypowiedzi, jest to niewątpliwie prawda, bo Sanders przekroczył już 150.000 subskrypcji swojego kanału.

Sukcesy? Przez cały rok poćwiczyłem sobie na pełen etat. Zdecydowanie straciłem też pieniądze, wybierając się na poszczególne wyścigi. Szczęśliwie mam wspaniałych sponsorów, którzy zostali. Czy więc jestem profesjonalistą? Zdecydowanie nie zarabiam, teraz jestem YouTuberem. Czyli ogólnie poćwiczyłem sobie zawodowo i nagrałem o tym trochę filmów – żartował Sanders.

Nie ma jednego „odpowiedniego” sposobu na trening

Sportowiec zrozumiał też w tym roku, że nie ma jednego uniwersalnego sposobu na trening. Każdy zawodnik musi trenować według własnych potrzeb, a nie naśladować innych.

– Możesz zacząć za bardzo inspirować się innymi. To nie ma znaczenia. Mój trening, przykładowo na Zwift, jest ogólnie dostępny. Nie mam nic do ukrycia. Możesz to skopiować i nie tylko nie będziesz miał lepszych wyników, a wręcz gorsze. Oczywiście jest kilka założeń treningowych, których nie możesz pomijać. Musisz trenować w odpowiednim miejscu, nie możesz przesadzać z jednym elementem, bo nie będzie efektu. Musisz pamiętać o odpowiedniej regeneracji, periodyzacji treningi i rosnącej objętości. Powinieneś pamiętać to wszystko, ale nie możesz kopiować innych.

Zawodnik zdaje sobie też sprawę z tego, że rywale się go już nie boją i nie może być stawiany w roli faworyta. Zaznacza jednak, że ciągle nie jest za stary na to, aby rywalizować z czołówką. Podaje tutaj przykład Jana Frodeno, który w wieku 38-39 lat notował wspaniałe wyniki. Sanders skończy w przyszłym roku 35 lat.

Koniec z marnowaniem czasu. To będzie teraz albo nigdy. Ciągle wierzę, że to mam. Wiem, że muszę zrobić to, co ja uważam za najważniejsze, aby stać się najlepszą wersją siebie. Kiedy stajesz na linii startu, musisz wierzyć w siebie, metodę, formę oraz siłę mentalną. Tylko w ten sposób możesz wygrać największe wyścigi – mówi.

Zobaczcie całego vloga Sandersa:

 

Grzegorz Banaś
Grzegorz Banaś
Redaktor. Lubi Lionela Sandersa i nowinki technologiczne. Opisuje ciekawe triathlonowe historie, bo uważa, że triathlon jest wyjątkowo inspirującym sportem, który można uprawiać w każdym wieku. Fan dobrej kawy i książek Jamesa S.A. Corey'a.

Powiązane Artykuły

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,813ObserwującyObserwuj
21,600SubskrybującySubskrybuj

Polecane