Lionel Sanders znów wystartował na długim dystansie. Najważniejsza część planu została wypełniona i awansował na hawajskie mistrzostwa świata. W Lake Placid miał jednak problemy na trasie.
ZOBACZ TEŻ: Czeka na zwycięstwo prawie 7 lat. Czy Lionel Sanders znów wygra na pełnym dystansie?
W ostatnich kilkunastu miesiącach Lionel Sanders nie startował na dystansie Ironman. Ostatnim wynikiem było 34. miejsce na Konie w 2022 roku. W tym roku celem stała się walka o mistrzostwo świata. Pierwszy krok wykonał. Wczoraj zdobył slota.
To był specjalny wyścig
Tuż przed startem Sanders napisał, że na pełen dystans wraca w całkowicie innej sytuacji życiowej, bo założył rodzinę. W weekend jego synek wystartował w rywalizacji dla dzieci.
– Zrobiłem porządny tapering i jak na siebie, to śpię w tym tygodniu bardzo dobrze. Nawet wolałbym, aby wyścig był jutro, bo już jestem gotowy – pisał w piątek.
W swoim ostatnim filmie Sanders opowiadał o tym, że ostatnie zwycięstwo na pełnym dystansie odniósł prawie 7 lat temu. Miał przede wszystkim świetne wyniki na połówce, ale rywalizował też z topowymi zawodnikami na dystansie Ironman (zdobył wicemistrzostwo świata w St. George).
– Jestem na drodze do tego, aby znaleźć najlepszego siebie. Wygram? To wygram. Nie zrozum mnie źle, ale to wam zależy na tym, abym wygrał. Wygram, jeśli będę mógł. Nie jestem w najlepszej formie. Najlepsza ma być za kilka miesięcy – mówił.
Obronił podium pomimo problemów
Josh Amberger popłynął w Lake Placid najszybciej (51:21). Sanders na pływaniu stracił aż 6:16, przez co wychodził pod koniec drugiej „10” zawodów. W wyścigu szybko prowadzenie przejął Matthew Marquardt.
Sanders jechał jednak bardzo mocno. Wraz z Trevorem Foley’em nadrabiali kolejne sekundy i wyprzedzali rywali. Wystarczyło to ostatecznie do tego, aby wskoczyć za Marquarda, który w drugiej części roweru przyspieszył i po T2 zaczynał bieg z przewagą 8 minut.
Foley zaczął szybko gonić lidera. Sanders odrobił też około 2 minuty, ale Foley zostawił go z tyłu. Z trasy dochodziły informacje, że ma problemy trawienne. Ostatecznie jednak zawodnik obronił podium i slota. Na mecie miał czas 8:05:39. Zdobył slota na Konę!
Zwycięzcą wyścigu po heroicznej pogoni na biegu został Trevor Foley. Jego czas to 7:55:23. Marquardt uplasował się na 2. miejscu z czasem 7:57:14.
TOP5 zawodów w Lake Placid:
- Trevor Foley – 7:55:23
- Matthew Marquardt – 7:57:14
- Lionel Sanders – 8:05:39
- Arnaud Guilloux – 8:07:46
- Chris Leiferman – 8:10:50