Lucy Charles-Barclay nie miała początkowo planów, aby w tym sezonie próbować bronić tytułu mistrzyni świata. Zawodniczka rozpoczęła jednak rok dobrymi występami, wyleczyła kontuzję i mówi, że poprzednie słowa wypowiedziała nieco pochopnie.
Spore zamieszanie wywołały słowa Lucy Charles-Barclay. Kilka miesięcy temu zawodniczka powiedziała, że chce skoncentrować się na zawodach serii T100 i nie zobaczymy jej podczas mistrzostw świata w Nicei. Teraz zawodniczka zmieniła zdanie i jak napisała, „chce zmierzyć się z ze strachem i słabościami”.
Nie chodziło o prestiż
Tamte słowa Charles-Barclay można było odebrać w różny sposób. Niektórzy zastanawiali się, czy nie są komentarzem odnośnie do prestiżu zawodów w Nicei. Angielka rozwiała jednak wątpliwości we wpisie w mediach społecznościowych – chodziło po prostu o inne plany na sezon.
Wczoraj mistrzyni świata napisała, że początkowa decyzja była pochodną obawy, że nie poradzi sobie na trasie w Nicei po kontuzji w Konie. Nie była pewna powrotu do pełni formy.
– Prawda jest taka, że wtedy mocno wstrzymywał mnie strach. To był strach przed nieznanym. Strach przed tym, czy będę mogła jeszcze pobiec maraton i w ogóle wziąć udział w mistrzostwach świata. Kontuzja z Kony przetestowała moją odporność. Kiedy wypowiedziałam tamte słowa, ciągle walczyłam z konsekwencjami nadnaturalnego wysiłku – napisała.
Charles-Barclay dodała, że chciała wtedy znaleźć najlepsze wyjście z sytuacji, w której się znalazła. Uznała, że najlepiej będzie rozpocząć wcześnie sezon. Pierwsze starty były bardzo udane, bo dwa razy uplasowała się na 2. miejscu w zawodach T100. Najpierw w Miami, a później w Singapurze.
„To spektakularna trasa”
Właśnie po Singapurze i Miami Charles-Barclay znalazła siły i czas, aby móc zmierzyć się ze swoimi słabościami. Zawodniczka od kilku tygodni trenuje we Francji, gdzie przygotowuje się do zawodów IRONMAN, które odbędą się 16 czerwca.
– Jestem i trenuję tutaj od kilku tygodni. Mogę śmiało powiedzieć, że to jedna z najpiękniejszych i najbardziej spektakularnych tras. Nie mogę się doczekać, aby zmierzyć się z tym „strachem” – napisała.
Start w zawodach na pełnym dystansie (lub połówce) jest koniecznym wymogiem do zweryfikowania slota, który otrzymała mistrzyni świata. Musi tylko ukończyć IRONMAN France, aby być pewną występu na mistrzowskiej imprezie.