Lucy Charles-Barkley: „Jeśli chcę wygrać w Konie, nie mogę myśleć o St. George”

Kolejnym gościem Boba Babbitta w programie „Breakfast with Bob” była Brytyjka Lucy Charles-Barkley. Zawodniczka, która przez kontuzję straciła pierwszą część sezonu, już 6 października spróbuje sięgnąć po pierwszy w karierze tytuł mistrzowski na długim dystansie.

Lucy Charles-Barkley to trzykrotna wicemistrzyni świata IRONMAN i mistrzyni świata IRONMAN 70.3. Zawodniczka jest już na Hawajach, jednak jej baza znajduje się na północ od Kony w Waikalola. Z tego powodu nie pojawiła się osobiście w studio programu „Breakfast with Bob”, ale połączyła się z prowadzącym ten program Bobem Babbittem poprzez Internet.

W rozmowie Brytyjka opowiedziała m.in. o swojej kontuzji biodra, której nabawiła się niedługo po wygraniu tytułu mistrzyni świata IRONMAN 70.3. Mówiła też o powrocie do ścigania, a także o październikowych wyścigach mistrzowskich na długim (Kona) i średnim dystansie (St. George). Poniżej prezentujemy wybrane fragmenty z tej rozmowy.

ZOBACZ TEŻ: MŚ IRONMAN: Lucy Charles chce przełamać klątwę drugiego miejsca

„Niemożność robienia czegokolwiek była bardzo trudna”

Lucy Charles-Barkley miała bardzo ambitne plany na ten sezon: majowe mistrzostwa świata 2021 w St. George, wyścigi PTO, październikowe mistrzostwa świata 2022 w Konie i 70.3 w St. George. Niestety kontuzja zmieniła wszystko. Dla osoby, dla której trenowanie było sposobem na życie, była to niezwykle trudna chwila.

– Po kilku miesiącach ciężkich treningów, poczułam mocny ból w biodrze, który nie odpuszczał. Zrobiliśmy prześwietlenie i niestety okazało się, że mam złamanie szyjki kości udowej. Powiedziano mi, że nie mogę robić absolutnie niczego, co dla sportowca jest czymś bardzo, bardzo trudnym.

– Najtrudniejsze było to, że naprawdę nic nie robiłam. Miałam pozwolić swojemu ciału regenerować się. Byłam wówczas bardzo niespokojna. Chciałam robić cokolwiek, jednak musiałam słuchać swojego ciała. Powiedziano mi, że im mniej będę robić, tym szybciej się z tego wyleczę.

Pandemia nie zastopowała Lucy Charles-Barkley

Ciekawy wątek rozmowy dotyczył wydarzeń sprzed mistrzostw, z okresu pandemii. W czasach, gdy większość zawodów była odwołana, Lucy Charles Barkley skupiła się na trenowaniu w domu i na pokazywaniu tego w mediach społecznościowych. W tym okresie stała się jedną z najpopularniejszych zawodniczek na świecie.

Gdy tylko można było się znów ścigać, Brytyjka startowała w zawodach, których w normalnych warunkach nie brałaby udziału. Jak się okazało, przyniosło to bardzo dobre rezultaty.

W trakcie pandemii, gdy nie mieliśmy niczego, wiedziałam, że gdy tylko pojawią się znowu możliwości, będę korzystać z każdej nadarzającej się okazji do startu. Moje starty w Super League Triathlon, Super League Triathlon Arena Games, w pływaniu, pozwoliły mi wyjść ze strefy komfortu. Dowiedziałam się czegoś więcej o sobie. Te wyścigi przygotowały mnie do MŚ 70.3. Wszystko się udało, a do tego dobrze się przy tym bawiłam.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Lucy Charles-Barclay (@lucycharles93)

„Wygrana z rywalkami będącymi w szczytowej formie znaczy o wiele więcej”

Mistrzostwa świata w Konie rozpoczną się już za kilka dni, a już pod koniec tego miesiąca w St. George odbędą się kolejne mistrzostwa świata IRONMAN na dystansie 70.3. Brytyjka jedzie bronić tytułu, jednak najpierw chce w pełni skupić się na robocie, którą ma do wykonania w Konie. Po zdobyciu trzech tytułów wicemistrzowskich z rzędu, chciałaby w końcu stanąć na najwyższym miejscu na podium.

Na pewno pojadę na MŚ 70.3 w St. George – zaczęła dyplomatycznie Brytyjka. – Jednak jeśli chcę osiągnąć coś w Konie, właściwie muszę zapomnieć o tych zawodach. Jeśli ukończę wyścig na Hawajach i nie będę miała siły, żeby bronić tytułu, nie ma problemu. Wiem, że będąc tutaj, nie będę myślała o wyścigu 70.3. Muszę w pełni skupić się na tym, co mam do zrobienia na długim dystansie.

Jak na ambitną zawodniczkę przystało, Lucy Charles-Barkley marzy nie tylko o zdobyciu mistrzostwa świata, ale o wygranej z rywalkami będącymi w szczytowej formie.

Wszyscy marzymy o tym, żeby ścigać się z Danielą [Ryf, pięciokrotną mistrzynią świata IRONMAN na długim dystansie i pięciokrotną mistrzynią świata IRONMAN 70.3 – przyp. red.], gdy jest w najlepszej dyspozycji. Wygrana z konkurentkami będącymi w szczycie formy znaczy o wiele więcej. 

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Lucy Charles-Barclay (@lucycharles93)

Lucy Charles-Barkley w programie „Breakfast with Bob”

Zachęcamy do zapoznania się z całością rozmowy. Możecie ją obejrzeć na naszej stronie lub bezpośrednio na kanale Babbittville na YouTubie.

ZOBACZ TEŻ: Lucy Charles: „Nie ma takiej trasy, na której bym sobie nie poradziła”

Powiązane Artykuły

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,772ObserwującyObserwuj
19,300SubskrybującySubskrybuj

Polecane