Lucy Charles: „Drugie miejsce jest dla mnie jak zwycięstwo”

Już czwarty raz z rzędu Lucy Charles-Barclay zajęła 2. miejsce podczas MŚ IRONMAN. Zawodniczka z Wielkiej Brytanii była jednak bardzo zadowolona. Parę miesięcy temu wydawało się, że wcale nie będzie mogła wystartować.

Kilka miesięcy temu kontuzja biodra Lucy Charles wykluczyła ją między innymi z rywalizacji podczas MŚ w St.George. Zawodniczka leczyła się kilka miesięcy, a powróciła w wielkim stylu wygrywając mistrzostwa świata na długim dystansie w Samorin. Później powalczyła też w US Open i zajęła tam 3. miejsce.

Wyścig na Konie zakończył się sensacyjnym zwycięstwem Chelsea Sodaro, który w swoim debiucie pokonała wszystkie rywalki mając nad Charles przewagę 8 minut. Brytyjka nie była jednak rozżalona – wręcz przeciwnie. Powiedziała, że samo znalezienie się na starcie było ogromnym sukcesem.

Dzisiejszy występ przekroczył moje oczekiwania. Na początku roku, kiedy byłam kontuzjowana, specjaliści powiedzieli mi, że mogę ten sezon spisać na straty. Nie byliśmy tutaj jednak przez 3 lata, a wyspa mnie wzywała. Nie wiedzieliśmy, czy będzie to możliwe, ale miałam wokół siebie wspaniały team.

W swoich vlogach Charles wielokrotnie powtarzała, że jej powrót będzie bardzo spokojny i dobrze zaplanowany. Nie chciała, aby problemy zdrowotne powróciły. Dlatego teraz uważa, że jej 2. miejsce ma znaczenie szczególne i ten sukces jest większy od poprzednich.

To pokazuje, że musisz pracować ciężko, a jeżeli coś się nie układa zgodnie z planem, musisz mieć cierpliwość, wierzyć w siebie i będziesz lepszy. Wspaniale jest tutaj zająć drugie miejsce i znaczy ono więcej niż wszystkie poprzednie. To wręcz zwycięstwo. Czułam się też chyba najlepiej na długim dystansie – jestem więc bardzo zadowolona – powiedziała.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Lucy Charles-Barclay (@lucycharles93)

Czas na obronę tytułu na 70.3

Podczas czwartkowej rywalizacji Charles wyszła z wody 40 sekund przed rywalkami. Na rowerze zmieniała się na pierwszym miejscu z Fenellę Langridge, a na końcowych kilometrach dołączyła jeszcze Daniela Ryf. Brytyjka powiedziała, że chciała się podczas biegu trzymać Ryf.

Zawodniczka dość szybko wyprzedziła wielokrotną mistrzynię, ale wiedziała, że jej prowadzenie nie jest bezpieczne. Zdawała sobie sprawę z tego, że Sodaro biegnie bardzo mocno. Biegła jednak zgodnie z planem, który ustaliła wraz ze swoją ekipę.

Czułam się wczoraj najmocniej w kontekście stałego poziomu energii przez cały dzień. Chciałam później odeprzeć ataki Annie Haug. To wspaniała biegaczka. Byłam naprawdę dumna z tego, że utrzymałam się na 2. miejscu – powiedziała.

Za trzy tygodnie Lucy Charles-Barclay stanie na starcie MŚ w St.George. Celem będzie obrona tytułu mistrzowskiego.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Lucy Charles-Barclay (@lucycharles93)

Grzegorz Banaś
Grzegorz Banaś
Redaktor. Lubi Lionela Sandersa i nowinki technologiczne. Opisuje ciekawe triathlonowe historie, bo uważa, że triathlon jest wyjątkowo inspirującym sportem, który można uprawiać w każdym wieku. Fan dobrej kawy i książek Jamesa S.A. Corey'a.

Powiązane Artykuły

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,813ObserwującyObserwuj
21,600SubskrybującySubskrybuj

Polecane