Dla Magdaleny Lenz kończący się sezon był niemal perfekcyjny. W siedmiu startach wywalczyła aż sześć zwycięstw, raz była druga. W zaledwie drugim starcie na długim dystansie została mistrzynią świata IRONMAN w swojej kategorii wiekowej. Zobaczmy, jak sama zawodniczka podsumowała ten udany dla niej okres.
ZOBACZ TEŻ: Magdalena Lenz – jak w zaledwie drugim starcie została mistrzynią świata? [WYWIAD]
To, czego dokonała Magdalena Lenz w tym sezonie, jest po prostu niesamowite. Przynajmniej dwukrotnie zdołała zaskoczyć swoich kibiców. Po raz pierwszy w Klagenfurcie, gdy w swoim debiucie na długim dystansie wywalczyła slota na mistrzostwa świata w Konie. Po raz drugi, gdy po 9 godzinach, 37 minutach i 29 sekundach rywalizacji przekraczała linię mety i sięgała po tytuł najlepszej zawodniczki świata IRONMAN w kategorii wiekowej K30-34.
Jak Magdalena Lenz podsumowuje sezon, w którym została mistrzynią świata?
Oto, co zawodniczka napisała w swoich mediach społecznościowych.
– W tym sezonie powodów do radości miałam mnóstwo. To był niesamowity i przełomowy czas. Rekord trasy podczas duathlonu w Rumii i Czempiniu, debiut na długim dystansie, mistrzostwa Polski i mistrzostwo świata z „życiówką” na Hawajach. Każdy zdobyty medal był dla mnie wyjątkowy i wartościowy. Z pewnością na długo zapamiętam ten rok, który jest najlepszy w mojej dotychczasowej karierze. Dziękuję Trenerze Trinergy za przygotowanie i wiarę we mnie.
Miejsce | Zawody |
1. |
Mistrzostwo Polski AG w duathlonie dystans sprint Rumia
|
1. | Mistrzostwo Polski w duathlonie dystans średni Czempiń |
2. | Ironman Klagenfurt |
1. | 1/4 IM Triathlon Energy Starogard Gd. |
1. | Mistrzostwo Polski w triathlonie dystans średni Poznań |
1. | Mistrzostwo Świata AG IRONMAN Hawaje |
Plany zawodniczki na przyszły sezon
Gdy rozmawialiśmy z Magdaleną Lenz w połowie października bieżącego roku, zdradziła nam, że w przyszłym sezonie prawdopodobnie zmieni kategorię startów z AG na PRO. Wówczas stwierdziła – Jestem po wstępnych rozmowach z trenerem. Uzgodniliśmy, że teraz trochę odpocznę i podejmę ostateczną decyzję, ale myślę, że w przyszłym sezonie wystartuję w kategorii PRO. Nie ukrywam, że pomocne byłoby wsparcie sponsorów. Od tego zależy, jak wyglądać będzie mój kolejny sezon.
W poście podsumowującym ostatni sezon zawodniczka wróciła do tematu ewentualnej zmiany kategorii startowej. Wygląda na to, że sprawa jest już przesądzona i czekają ją nowe wyzwania.
– Co dalej? Decyzja mogła być tylko jedna, w przyszłym roku startuję w PRO. Ready to rock – napisała na Facebooku zawodniczka.
Czy to oznacza powrót do Kony i rywalizację wśród najlepszych zawodniczek świata? Jeszcze w czasie naszej październikowej rozmowy zawodniczka nie chciała o tym mówić, bo nie była pewna tego, czy jej transfer do kategorii PRO ostatecznie dojdzie do skutku. Teraz, gdy ta zmiana staje się faktem, ten cel staje się jak najbardziej realny.
Życzymy powodzenia na nowym etapie sportowej kariery.