Walka z jetlagiem, nauka na egzamin z ginekologii i perspektywa igrzysk paraolimpijskich. Marta Dzieciątkowska o pierwszym starcie w sezonie 2024.
ZOBACZ TEŻ: Kacper Stępniak w zawodach cyklu T100? „Staram się o dziką kartę”
Zawodami World Triathlon Para Series Devonport, które odbędą się 15 marca w Australii, Marta Dzieciątkowska rozpocznie swój sezon startowy. W 2024 triathlonistka kontynuuje rywalizację o kwalifikację na igrzyska paraolimpijskie w Paryżu. Jakie jest jej nastawienie?
Nikodem Klata: Jak Twoje nastawienie przed zawodami i początkiem nowego sezonu, który jest jednym z najważniejszych w kontekście kwalifikacji na igrzyska?
Marta Dzieciątkowska: Nastawienie obecnie mocno “zjetlaggowane”. W Tasmanii jest 10 godzin do przodu w porównaniu do polskiego czasu i nie ukrywam, mocno to odczuwam. Na szczęście przyleciałyśmy kilka dni przed zawodami, więc jest czas na adaptację. Dzisiaj nawet znalazłam sposób na to, żeby wcześniej zasnąć i czytałam notatki z ginekologii, z której mam niedługo egzamin na studiach.
NK: Start na drugim końcu świata, to nie tylko jetlag, ale też całkiem przyjemne widoki…
MD: Wciąż nie dociera do mnie, w jak pięknym i odległym miejscu jestem, dlatego czuję wdzięczność. Jedyne co, to trochę boję się wiatru. Trener kadry Tomasz Domagała opowiadał nam o falach tutaj i przestrzegał przed nimi (sam był tutaj na zawodach jako przewodnik Łukasza Wieteckiego). Faktycznie jak dzisiaj zobaczyłam ocean, można powiedzieć, że napawa lekkim strachem. Ale na to już nie mamy wpływu, zobaczymy!
NK: Czego oczekujesz po tym starcie?
MD: Jako że to początek sezonu – jeszcze nie wiem, na co mnie stać i czuję lekki stres. Wiem, że zimę dobrze przepracowałam, treningi z UKS Lusowo na pewno zaowocowały oraz często podczas treningów mocno wspierał i pomagał mi chłopak.
Nie lubię za bardzo mówić głośno o założeniach i nastawieniu do zawodów. Trener Robert Czysz mówi – “Marta zobaczysz, pozytywnie się zaskoczysz”, więc może zaufajmy mu w tej kwestii.
Chciałabym jak najlepiej wypaść i oczywiście dobrze się przy tym bawić.
NK: Czy masz już plan na resztę startów?
MD: Startów w tym sezonie będzie dużo, chociaż to gdzie wystartuję, będzie też zależało od tego jak pójdzie mi na zawodach tutaj. Kwalifikacje na Igrzyska trwają do 1 lipca 2024 roku, dużo się jeszcze może zdarzyć, dlatego muszę robić swoje i być dobrej myśli. Jak to mówi Iga Świątek: „step by step”.