Marzną ci palce u rąk i stóp podczas jazdy na rowerze na zewnątrz? Jest rozwiązanie!

Jesień i zima to okres niższych temperatur. Chociaż wiele ciepłolubnych osób wskakuje wtedy na trenażer, to są i tacy, którzy nie wyobrażają sobie żmudnych godzin kręcenia w domowych jaskiniach. Decydując się na rowerowy trening w okresie niższych temperatur, musisz pamiętać o odpowiednim ubraniu i dodatkowych akcesoriach.

Okres listopada, grudnia i kilka kolejnych miesięcy to moment, gdzie w wielu domach triathlonistów treningi realizowane są na trenażerach. Nie każdy jednak lubi godzinami siedzieć w jaskiniach treningowych. Sprawdziliśmy na sobie, jak się ubrać i przetestowaliśmy odzież termiczną oraz rękawice grzewcze i ochraniacze na buty z dodatkowym podgrzewaniem marki Ekoï.

Bezpieczna jazda na rowerze zimą. Jak się przygotować?

Zimowy trening to całkowicie inne warunki. W lecie podczas jazdy na rowerze przepływ powietrza jest korzystny dla termoregulacji organizmu. W zimie jednak narażony jesteś na wychłodzenie.

Jedną z uniwersalnych zasad jest ubieranie się „na cebulkę”. Zdecydowanie lepiej mieć na sobie kilka cieńszych warstw ubrań niż jedną lub dwie grubsze. Kiedy temperatura wzrośnie (np. wyjdzie słońce) po prostu ściągasz z siebie jedną warstwę ubrań.

Ważnym elementem kolarskiego ubioru powinna być wierzchnia warstwa, a pod nią cienka warstwa odzieży termicznej. Taką oferuje między innymi Ekoï. Odzież rowerowa powinna być wykonana z oddychających tkanin i posiadać wiatroszczelną membranę. Z reguły takie akcesoria wykonane są z termoaktywnych materiałów i chronią również szyję (wyższa stójka).

Szczególną uwagę musisz zwrócić na odpowiednie spodnie. Górną część ciała możesz przykryć kilkoma warstwami ubrań (np. cienka kurtka, koszulka, bluza), a spodnie są z reguły jedyną warstwą. Dobrze sprawdzają się takie, które przylegają do ciała.

Ręce i stopy – tam tracisz najwięcej ciepła!

Stopy, głowa i ręce to trzy części ciała, które są najbardziej narażone na utratę ciepła. Głowę i twarz możesz chronić bufami i kominiarkami. Zwykle jednak wystarczy odpowiednia czapka, która uchroni uszy i zatoki.

Standardowym wyposażeniem podczas jazdy na rowerze (nawet przy temperaturach wynoszących około +10 stopni) stają się ochraniacze na buty i zimowe rękawice grzewcze, które świetnie sprawdzają się przy temperaturach do -10 stopni Celsjusza lub nawet niższych.

Redakcja Akademii Triathlonu miała okazję testować rękawice grzewcze Heat Concept Light firmy Ekoï, którym przyjrzała się pod kątem jesienno-zimowej jazdy. Wykonane są z neoprenu, który nie przepuszcza wiatru i ma właściwości wodoodporne. W pudełku razem z rękawicami znaleźliśmy akumulatorki (wpinane w kieszonkę) oraz dedykowaną ładowarkę, którą wykorzystujesz, aby przed jazdą na rowerze doładować akumulatorki.

Jak działają rękawice? Dzięki sieci żarników, od nadgarstka do czubka każdego palca, ciepło generowane przez akumulatorek w rękawicy, doprowadzone jest do każdego miejsca na ręce. Tyle od strony teoretycznej. Jak sprawdzają się w praktyce? Najpierw musieliśmy sprzęt przygotować do testów – producent zaleca ogrzanie rękawic, aby dłonie były ciepłe od samego początku.

Ciepło jak w domu!

Co ciekawe, rękawice nawet bez włożonych akumulatorków zapewniły nam przyjemne ciepło rąk. Wykonane są z cienkiego, ale bardzo solidnego materiału. Masz więc bardzo komfortowy chwyt kierownicy. Zauważyliśmy, że właśnie w tej pozycji ciepło jest rozprowadzone najlepiej i jest najbardziej odczuwalne, co ma sens, bo przecież ręce masz praktycznie cały czas na kierownicy.

Ściągacze chronią okolice nadgarstków, a elastycznym paskiem możesz jeszcze odpowiednio dopasować zapięcie.

Rękawice posiadają trzy poziomy ciepła: 30-35 i 40°C. Poziomy można zmieniać za pomocą jednego przycisku, a wskaźnik naładowania baterii informuje o tym, ile jeszcze pozostało czasu pracy. Bateria wystarcza nawet do 4 godzin przy ogrzewaniu 30°C. Przy maksymalnej temperaturze 40°C czas działania to około 90 minut.

W temperaturze około 30°C odczuwasz lekkie, przyjemne ciepło dłoni. Przy maksymalnej temperaturze poczuliśmy bardzo wysoki komfort cieplny dłoni, co przypominało wręcz treningi domowe na trenażerze! Dodatkowo poziom ciepła zmieniliśmy bez problemu palcem. Nie musieliśmy w ogóle ściągać rękawiczek! Z obsługą i jazdą (zmiana przerzutek itd.) również nie było żadnych problemów.

Drugim rozwiązaniem, które pozwala zachować odpowiednią temperaturę ciała są ochraniacze grzejące na buty Ekoï Heat Concept. Te nadają się na jesienne jazdy (podczas takich je testowaliśmy), ale producent zapewnia, że świetnie sprawdzą się zimą.

Co bardzo ważne, pasują do 99% butów dostępnych na rynku. Wykonanie z neoprenu zapewnia bardzo dobrą ochronę przed zimnem i wilgocią. Podobnie jak w rękawicach, dostępne są 3 poziomy temperatury regulowane przyciskiem (30, 35 i 40°C). Jedno ładowanie akumulatorka starcza na 1,5 godziny jazdy przy temperaturze 40°C, co zapewnia wygodny i „ciepły” trening.

Ochraniacze mają zapięcie na rzep (łatwe zakładanie na obuwie), wzmocnioną piętę oraz otwory na bloki. W porównaniu do rękawic zauważyliśmy, że w ochraniaczach ciepło rozchodzi się trochę gorzej, ale i tak dobrze spełniają swoją funkcję.

Rękawice i ochraniacze Ekoï – co z wygodą użytkowania?

W przypadku akcesoriów rowerowych, takich jak rękawice oraz ochraniacze grzejące możesz zapytać się: co z wygodą takich rozwiązań? Wszak akumulatorki mogą powodować pewien dyskomfort. Problemem jest też waga akcesoriów. Ekoï znalazł świetne rozwiązanie dla swoich produktów.

Akumulatorki wpięliśmy w specjalne kieszonki, dzięki którym praktycznie w ogóle ich nie czuliśmy. Całość nie ma żadnych wystających elementów, które mogłyby przeszkadzać podczas jazdy na rowerze.

Dla porównania gorsze produkty, dostępne często w bardzo niskiej cenie, nie mają podobnych rozwiązań. Będziesz musiał zmagać się z plątaniną kabelków, które wypadają, powodując dodatkowy dyskomfort.

Podczas testów rękawice i ochraniacze wraz z akumulatorkami sprawiały wrażenie bardzo lekkich. Nie odczuwaliśmy wagi akcesoriów, które dodatkowo w ogóle nie przeszkadzały w czasie użytkowania.

*tekst powstał we współpracy z firmą Ekoï

Grzegorz Banaś
Grzegorz Banaś
Redaktor. Lubi Lionela Sandersa i nowinki technologiczne. Opisuje ciekawe triathlonowe historie, bo uważa, że triathlon jest wyjątkowo inspirującym sportem, który można uprawiać w każdym wieku. Fan dobrej kawy i książek Jamesa S.A. Corey'a.

Powiązane Artykuły

3 KOMENTARZE

  1. Test nie za wiele mówi, bo nie wiadomo jak i czy faktycznie dają radę te rękawiczki przy 0C, -5C i -10C jak podaje producent. Czy np przy tych temperaturach ciepło jest odczuwalne w końcówkach palców czy nie już niekoniecznie. Czy to realnie działa przy ujemnych temp., bo przy dodatnich to i zwykłe dobre rękawice dadzą radę.

  2. Z własnego doświadczenia wiem, że żadne ochraniacze na buty nie spełnią swojego zadania. Na zimę potrzebny jest konkretny but z membraną i porządne skarpety. ochraniacze np. Ekoi zapewniają ciepło tylko od góry, a że wykonane są z pianki łatwo je uszkodzić np. zębami korby czy jakimś patykiem. Spód pozostaje nadal niedogrzany, a to tamtędy ucieka ciepło .

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,813ObserwującyObserwuj
21,600SubskrybującySubskrybuj

Polecane