Piotr Ławicki i Michał Grabowski wystartują w kultowym Challenge Almere-Amsterdam – najstarszym wyścigu w Europie. Jakie jest ich nastawienie przed zawodami, w których rywalizować będą o mistrzostwo Europy na długim dystansie?
ZOBACZ TEŻ: Srebrny medal w starcie „z partyzanta”. Tomasz Szala o mistrzostwach Polski w Malborku
W 1981 roku, zaledwie 3 lata po pierwszych zawodach na Hawajach, wyścig w Almere zapoczątkował nowy rozdział w historii europejskiego triathlonu. To właśnie w tym miejscu, nieprzerwanie od 43 lat ścigają się triathloniści z całego świata., rywalizując w najstarszym wyścigu triatlonowym w Europie.
W tegorocznej edycji w kategorii PRO wystartują Piotr Ławicki oraz Michał Grabowski. Wyścig ma rangę mistrzostw Europy.
Debiut na pełnym dystansie
Dla Michała Grabowskiego Challenge Almere-Amsterdam będzie debiutem na pełnym dystansie. Jak przyznaje, przed pierwszym startem czuje „mieszankę podekscytowania i lekkiego niepokoju”.
– Najpierw DNF w Gdyni gdzie zapowiadał się naprawdę świetny wynik, a potem dość ciężkie przeziębienie wyłączyło mnie z akcji na prawie dwa tygodnie. Już chyba mam złą passe za sobą, więc może coś jeszcze da się ocalić w ten weekend. Jednak wciąż przystępuję do tych zawodów bez stresu i oczekiwań – mówi w rozmowie z Akademią Triathlonu.
Triathlonista przyznał, że mimo choroby forma wróciła, a „na papierze wygląda to ogólnie pozytywnie”. Grabowski zdaje sobie sprawę, że na debiucie na pełnym dystansie z pewnością coś go zaskoczy. Najważniejsze to jednak zbierać doświadczenie na przyszły rok, w którym chce bardziej skupić się na pełnym dystansie.
– Trudno mi jest przewidzieć co się wydarzy na drugiej połowie maratonu, więc konkretnych celów nie mam. Chciałbym po prostu, żeby mi ciało pozwoliło dać 100% moich możliwości do mety – ostatni raz to miało miejsce na zawodach w czerwcu, więc już minęło trochę czasu.
Start na pełnym? „Oby w pełni udany”
W Challenge Almere-Amsterdam Piotr Ławicki po raz trzeci wystartuje na długim dystansie. Dwa poprzednie wyścigi nie poszły zgodnie z założeniami triathlonisty.
Podczas IRONMAN Texas ze względu na defekt sprzętu rowerowego Ławicki wypadł z gry o najwyższe lokaty. Ostatecznie zajął 19. miejsce. W kolejnym ze startów IRONMAN Vitoria-Gasteiz, przy nazwisku zawodnika pojawiło się DNF.
– W pozytywnych emocjach jechałem waty ponad siły i nawet tego nie czułem. „Faktura za prąd” przyszła znienacka i sprawiła, że nie mogłem kontynuować wyścigu. Nie byłem w stanie biec i ledwo skończyłem rower – wyjaśnił po zawodach.
Przed startem w Almere przyznał, że ma nadzieję, że jego start „w końcu będzie w pełni udany”.
– W pełni udany, to znaczy bez pechowych przygód i popełnionych błędów. Wyścig, na którym dam z siebie wszystko, walcząc bezproblemowo o jak najwyższe lokaty, będzie w pełni udany – tłumaczył w rozmowie z Akademią Triathlonu.
Ławicki przyznał też, że wyciągnął wnioski z poprzednich bloków treningowych, przez co zdecydowanie większy nacisk położył na objętość rowerową.
Challenge Almere-Amsterdam – gdzie oglądać?
Challenge Almere-Amsterdam rozpocznie się o godzinie 7:10 startem kobiet. 15 minut później, o 7:25, do rywalizacji przystąpią mężczyźni.
Wyścigi PRO będą transmitowane na żywo na YouTube na kanale Challenge Family.
Pełna lista startowa dostępna jest tutaj.
„Miejcie oko na rekordy trasy”
Jak relacjonują dziennikarze TRI247: „trasa Challenge Almere-Amsterdam jest zwodnicza”.
– Na papierze, proste pływanie na dwa okrążenia, niesamowicie płaska trasa rowerowa i płaska trasa biegowa mogą wydawać się, że zawodnicy będą mieli „easy ride”. Jest to jednak trasa, na której nie ma ani chwili wytchnienia – ani od wiatru, ani od pozycji aerodynamicznej.
Jak zapowiadają: „miejcie oko na rekordy trasy – mogą one zostać pobite”.
Szczegóły dotyczące trasy dostępne są na oficjalnej stronie organizatora.