Wczoraj świat triathlonu zaskoczony został wiadomością, że Gwen Jorgensen powraca do rywalizacji. Mistrzyni olimpijska z Rio chce powalczyć jeszcze raz na igrzyskach i celowała będzie w zawody sztafetowe.
ZOBACZ TEŻ: Awansował na e-sportowe MŚ UCI. Dostał dyskwalifikację od Zwift
Gwen Jorgensen to jedna z najbardziej utytułowanych zawodniczek ze Stanów Zjednoczonych. W 2014 i 2015 roku została mistrzynią świata ITU. Rok później jako pierwsza amerykanka zdobyła złoty medal w triathlonie podczas igrzysk w Rio de Janeiro.
Pod koniec 2017 roku Jorgensen ogłosiła, że kończy triathlonową karierę i zamierza skoncentrować się na biegach długodystansowych. Jej celem było zdobycie medalu w maratonie, ale plany pokrzyżowane zostały przez kontuzje. Zawodniczka założyła też rodzinę. Niedawno urodziła drugie dziecko.
Decyzję o powrocie ogłosiła w mediach społecznościowych, a także filmie na kanale YouTube. – Jestem podekscytowana, mogąc zapowiedzieć mój powrót na niebieski dywan. Pracuję ze swoim teamem nad powrotem do formy i zamierzam skoncentrować się na rozwoju własnym i amerykańskiej drużyny. Zainspirował mnie srebrny medal sztafety w Tokio i chce być częścią drużyny w 2024 roku. Wierzę, że ekipa może stanąć na podium w Paryżu jeden stopień wyżej! Ten powrót nie dotyczy tylko mniej. Jako matka dwójki dzieci i wielka fanka amerykańskiego triathlonu chcę dać przykład i zainspirować wszystkie mamy na całym świecie – napisała.
Wyświetl ten post na Instagramie
Inspiracja dla innych mam
Nieco dłuższy komentarz Jorgensen możecie zobaczyć w filmie, który opublikowała na swoim kanale. Amerykanka zapowiedziała, że nie będzie startowała na długim dystansie, ale chce skoncentrować się na próbie zakwalifikowania się do drużyny olimpijskiej. Zawody kwalifikacyjne zaplanowano na sierpień 2023 roku, ale Amerykanka będzie zapewne musiała stanąć na linii startu wcześniej.
– Wcześniej startowałam w zawodach na dystansie olimpijskim. Trwają około 2 godzin. Startują 2 kobiety i 2 mężczyzn. To szybka rywalizacja, każdy start zawodnika trwa 20 minut. Mówią, że wraz z wiekiem tracisz na szybkości. Chcę udowodnić, że to zwykły mit.
Jorgensen dodała, że zawsze myślała, że nie będzie mogła łączyć sportu i macierzyństwa. Nicola Spirig była inspiracją do zmiany zdania.
– Wydawało mi się, że nie da się łączyć sportu i macierzyństwa. Inne dziewczyny zainspirowały mnie i pokazały, że da się łączyć te dwie rzeczy. Chyba najbardziej inspirująca była Nicola Spirig, która zdobyła srebro w Rio i miała już dziecko. Później urodziła jeszcze dwójkę i powróciła na igrzyska w Tokio. Pokazała mi, że wychowywanie dzieci nie oznacza, że to koniec twojej kariery – mówi Jorgensen.
Przed mistrzynią olimpijską ciężka praca, bo kandydatek mające większe szanse na występ w Paryżu jest co najmniej kilka i każda z nich regularnie startuje. Faworytkami do amerykańskiej drużyny olimpijskiej są aktualnie Taylor Knibb oraz Taylor Spivey. Jorgensen będzie musiała pokazać się z dobrej strony w wyścigach indywidualnych, jeżeli chce otrzymać nominację do sztafety mieszanej. USA wyśle do Paryża łącznie 3 zawodniczki.