W najnowszym „Przeglądzie Pasztetowym” Sportowy Jeż Poranny opisuje triathlonistów rodem z Calpe i cudowną przemianę Marcina „mkona” Koniecznego. Dla wielu może to być zaskoczenie, jak mkon wyglądał i zachowywał się jeszcze kilka lat temu. Nie do końca wiadomo, w jakich okolicznościach zrobiono mu to zdjęcie, które znalazło się na pierwszej stronie najpoczytniejszego magazynu triathlonowego w Europie, ale faktem jest, że nagi atak śnieżkami miał miejsce! (Niestety nic nie wiadomo o poszkodowanym w tym ataku).
Zapowiadając kolejne wydanie „Przeglądu Pasztetowego” chcemy jednocześnie rozstrzygnąć konkurs zorganizowany przy okazji ostatniego wydania. Prosiliśmy Was o propozycję „basenowych zachowań”, które mogą irytować nawet najbardziej spokojnych i tolerancyjnych pływaków. Oto trzy osoby, którym wyślemy nagrody książkowe: SomeBodyElse, Mateusz Szymański, Jakub Szymczak. Z wyróżnionymi skontaktujemy się mailowo. Gratulujemy!
A teraz zapraszamy do lektury najnowszego wydania twórczości Sportowego Jeża Porannego.
PRZEGLĄD PASZTETOWY W WERSJI PDF.
@Marcin może nie brnijmy! Są przecież na tym świecie takie pasztety, które nie śniły się jeszcze filozofom 😉
@Krzysiu, pojęcie nieświeży pasztet nie jedno ma imię, nie doceniałem kolegi, cicha woda…;)))
@krzysztof rozumiem:
GACIE = Gatunek Amatora Czupurnego Ironmana Entuzjasty na miarę możliwości!
@Piotr to nie spodenki a GACIE i to nie byle jakie, bo gacie szyte na miarę! Oczywiście miarę możliwości!
@Marcin chciałem złamać nieco konwencję, ale już nie pamiętam dlaczego! Możliwe, że pasztet był już nieświeży 😉
wie ktos, gdzie mozna kupic takie spodenki jak ma MKON?
nie potwierdzam, nie zaprzeczam całej tej szyderze 🙂
mk
@Krzysztof vel Panie Krzysztofie… z tymi „Panem” to Ci się tak po zjedzeniu pasztetowej porobiło? a może zjadłeś z folią?;) nie żebym się spoufalał;)))
@Andrzej – dedukcja godna mistrza i przeglądu pasztetowego:)))
Mkon ostrzega wszystkich biegajacych po sniegu o „snowball effect” , wlasnie takim : http://www.seven-health.com/wp-content/uploads/2014/10/snowball-weight-7-Health.jpg Mysle jednak , ze jest ta tez drugie dno , To nakrycie glowy to wypisz wymaluj , kapelusz Scarecrow, stracha na wroble z Wizard of Oz. Jezeli Wizard of Oz(Czarnoksieznik z krainy Oz) to temat muzyczny z tego filmu ” Somewhere over the rainbow ” Jezeli ” Somewhere over the rainbow” to tylko wersja najbardziej popularnego hawajskiego piosenkarza Israel „Iz” Kamakawiwoʻole (ur. 20 maja 1959 w Honolulu, zm. 26 czerwca 1997 tamże) : https://www.youtube.com/watch?v=V1bFr2SWP1I Dla mnie wszystko jest jasne – Mkon mysli o Kona ! Jeszcze ten stroj ! :-)))
Piękne historie z pierścieniem u Panów Krzysztofa i Marcina, ale podobieństwo do Goluma jest zupełnie przypadkowe i ja bym się bał tak mówić o sMentorze! Jego fani są bardziej fanatyczni, niż wyznawcy Ewy Choda…. (aż boję się pisać dalej)!
A z tym serkiem wiejskim Panie Mateuszu, to nie znałem, żeby wylać ciecz, także do sprawdzenia!
Panie Arkadiuszu, byłby Pan łaskaw rozwinąć termin „sfilcowany”? Czyżby synonim „zmęczony życiem”?
Panie Piotrze z okładki! Tantiemy wypłacamy w wytopionych kilogramach, więc jak tam Pan wolisz – ja mam około 15 do oddania w dobre ręce, więc proszę wskazać czas i miejsce, lub numer sms’owy?
Bystre oko jak riposta Ojca Dyrektora Panie Marcinie, ale każdy chce być w Calpe, nawet Majorka! To jest z resztą tak jak z Marcinem Koniecznym, bo każdy chce być jak MKON – nawet On sam!
Panie Marku i Panie Bogusławie, musicie sięgać, gdzie wzrok nie sięga, ale i wezmę sobie do pióra uwagi! Chciałbym jednak zdementować plotkę niejako, że każda pasztetowa ma dwa końce! Otóż nie! Bo ta pasztetowa proszę Panów jest już dawno rozsmarowana i końca nie widać!
OjciecDyrektorProwokator! A gdzie solidarność mediów!?
Piotruś pasuje na czołówkę Przeglądu jak nigdy… do toczącej sie dyskusji na blogu odpowiedni jest tylko jeden komentarz… biegunka, triatlon, niedowierzanie;))) Z drugiej strony fotka z Majorki robiąca za Calpe? Świat tego jeszcze nie widział;))) A obcieta z lewej para z wozkiem powinna wniesc protest… oni tez chca byc Calpe;)))
A mkon milczy… znaczy jest coś na rzeczy;)
@Lukasz, nie moge sie juz doczekac -:))) moge tylko napomknac, ze niezly ze mnie Jezozwierz, wiec Jeza sie nie boje -:))))
@Krzysztof – genialna historia. Jeszcze kilka takich i za reżyserię się bierzemy 🙂
@Piotr – podejrzewam, że to dopiero zapowiedź tego, co zrobi kiedyś z Tobą Jeż Poranny :-))) z trudem Cię tam wypatrzyłem, a wszystko przez te ciemne okulary! Od kiedy Papierz chodzi w ciemnych okularach?!
@Marek – popieram Twoją reklamację!
Popieram. Na ostatniej stronie mógłby być komiks lub jakaś foto-historia. 🙂
REKLAMACJA!!! – nie mylić z reklamą. Dlaczego „Przegląd Pasztetowy” ma tylko jedną stronę? Przecież ogólnie wiadomo, że każda pasztetowa ma dwa końce więc oczekiwania dwu-stronicowego przeglądu nie są chyba zbyt wygórowane (?!)
Okładka Przeglądu jak zwykle niezwykle genialna. Tylko środek taki jakiś ubogi… 🙂
O kurde, zalapalem sie na pierwsza strone Przegladu. Czy mozna liczyc na jakies tantimemy!! Jak nie, to za publikowanie mojego zdjecia bez pozwolenia, trzeba bedzie jeza wykapac. Sroga to bedzie kara, bo podobno jeze najbardziej nie lubia kapieli. Czy to prawda jezu?
Mkon wygląda mi na mocno sfilcowanego…. Dziwne, takie piękne okoliczności przyrody… :-))
Lewa dłoń skrywa PIERŚCIEŃ !!!!!!!!!!!!!!!!!!
MKON znalazł pierścień w podziemiach Gór mglistych gdy walczył w KARKONOSZMANIE. Gdy pierwszy raz go ujrzał nie spodziewał się, że będzie on kluczowy wpływ na powodzemnie jego wyprawy. Jak sie później okazało, to dzięki pierścieniowi MKONOWI udało sie przetrwać wiele niebezpieczeństw. Był to bowiem pierścień niezwykłej mocy, który czynił właściciela niewidzialnym.
Pierwszy raz MKON użył go, aby wydostać się z siedziby Orków. Podążając za OJCEM DYREKTOREM dotarł do wyjścia, gdzie ominął też straże dzięki temu, że był niewidoczny.
Następny raz, gdy bohater skorzystał z pomocy pierścienia, miał miejsce podczas przeprawy przez Mroczną Puszczę (koło OLSZTYNA). Gdy Krasnoludy zostały uwięzione w kokonach z nici pajęczych, MKON załozył pierścień i będąc niewidzialny odciągał pająki i oswobodził kompanów od triathlonu, WSZYSCY byLI mu bardzo wdzięcznI a jego postawa w grupie znacznie wzrosła.
Kolejny raz pierścień stał się ratownikiem, gdy bohaterowie zostali porwani przez Elfy. Niewidzialny MKON zapakował TRIATHLONISTÓW w puste beczki po winie (które stało się cudownym środkiem na lepsze wyniki – zwłaszcza od gali LOTTO NIGHT OF THE YEAR ), spławiono rzeką WISŁĄ do Miasta nad BAŁTYKIEM uwalniajac współtowarzyszy z niewoli.
Znaleziony przypadkiem pierścień był dla MKON i TRIATHLONISTÓW ratunkiem i pomocą w chwilach zagrożeni życi. Pozwolił wielokrotnie wyrwać się z sytuacji, które wydawały się bez wyjście. Dzięki niemu MKON zdobył sławę, szacunek i fortunę. Można powiedzieć, że pierścień całkowicie odmienił jego życie. Z cichego, bojaźliwego MKONA ceniącego spokój domowego zacisza, stał się bohaterskim i odważnym wędrowcem, który nie bał się podejmować trudnych wyzwań. JAK ZDOBYĆ WYSPĘ GDZIE ŻAR Z ZIEMI TRYSKAŁ
to tak po małej modyfikacji
POZDRAWIAM
myślę że Tolkien się nie obrazi
Myślę, że cała zagadka przemiany mkon’a kryje się w jego lewej dłoni… kulka w prawej jest dla zmylenia tropu i odwrócenia uwagi! Co mkon znalazł w śniegu? Jaką tajemnicę skrywa jego lewa dłoń? Czy dzięki temu każdy mógłby zostać mkonem? Spójrzcie w twarz mkon’a! On nie atakuje, on broni tajemnicy!;)))
To ja podam pierwszy z tych 324 przepisów z serka wiejskiego:
„Serek wiejski a’la triatlonista, przyozdobiony bananem”.
1. Kupić serek wiejski (oczywiście za 2.60 w biedronce, żabce, małpce lub innym zwierzęciu zamiast w markecie po 1.89).
2. Otworzyć, robiąc zaledwie niewielki otwór.
3. Wylać śmietanę, ale wyłącznie do ostatniej kropli tchu tego podstępnego tłuszczu.
4. Dumnie zrobić banana na twarzy, myśląc o sprycie triatlonisty w unikaniu na każdym kroku zagrożeń dla złamania kosmicznej życiówki.