Obecnie trudno wyobrazić sobie trening triathlonisty bez użycia aplikacji treningowych. Które z nich są najbardziej popularne? Jakie są ich zalety, a jakie wady? Sprawdzamy.
ZOBACZ TEŻ: Czy arytmia wyklucza trening?
Postęp technologiczny wyparł klasyczne dzienniczki treningowe. Nic w tym dziwnego, ponieważ kiedyś po treningu zapisać można było tylko czas i odczucia. Z czasem doszło do tego tętno, a następnie prędkość i moc. Nagle zwykłe dzienniczki przestały sobie radzić z natłokiem danych gromadzonych podczas treningów oraz wyścigów. Z pomocą przyszły najpierw elektroniczne dzienniczki treningowe, a następnie oprogramowanie i platformy do zapisu i analizy danych treningowych. Później treningi i rywalizacji przeniosły się do rzeczywistości wirtualnej. W centrum wszystkiego nadal został człowiek i jego wysiłek, ale bez urządzeń i oprogramowania monitorowanie jego progresu jest bardzo utrudnione. Jakie są najpopularniejsze aplikacje treningowe?
W zestawieniu Akademii Triathlonu bierzemy pod lupę:
- WKO5 i TrainingPeaks
- GoldenCheetah
- Garmin Connect
- Strava
- Zwift
- Wahoo SYSTM X
- TrainerRoad
- FulGaz
Aplikacje treningowe można podzielić na wiele sposobów. Tym, który w naszej ocenie jest najistotniejszy dla użytkownika, to poziom interakcji z treningiem i zaangażowania. Kierując się tym kryterium możemy wydzielić aplikacje do:
– analizy i planowania treningu
– przeprowadzenia treningu w wirtualnej rzeczywistości.
Oprogramowanie analityczne
Pierwsza grupa aplikacji przeznaczona jest do przechowywania i analizy danych treningowych. Aplikacje te są przeniesieniem dzienniczków treningowych w świat cyfrowy. Wraz z rozwojem urządzeń rejestrujących i wzrostem ilości śledzonych parametrów naturalna była potrzeba stworzenia oprogramowania umożliwiającego jego zapis, prezentację i analizę. Początkowo były to programy na komputery stacjonarne, a z czasem przeniosły się do chmury internetowej.
WKO5 i TrainingPeaks
Do najważniejszych programów i platform do analizy i planowania treningu należą odpowiednio WKO5 i TrainingPeaks stworzone przez Huntera Allena. Po przejściu na kolarską emeryturę Hunter zajął się trenowaniem zawodowców i amatorów. Z czasem stał się autorytetem kolarskiego treningu w oparciu o pomiar mocy. Specyfika treningu z mocą wymagała odpowiedniego oprogramowania, którego po prostu nie było. Z pomocą kilku zapalonych programistów udało mu się stworzyć aplikację, z której korzysta większość zawodowego peletonu. WKO5 umożliwia nie tylko analizę treningu, lecz także planowanie osiągnięcia szczytu formy w określonym momencie, co opiera na zaawansowanym algorytmach.
Jego rozwinięciem stała się platforma TraningPeaks. Początkowo została stworzona z myślą o kolarzach, ale szybko rozszerzyła swój zakres na biegaczy i triathlonistów. Od kilku lat zaordynowane przez trenera jednostki treningowe mogą być wysyłane bezpośrednio do liczników, które następnie będą automatycznie sterować obciążeniem kompatybilnego trenażera. Ma jednak jedną wadę. Aby w pełni korzystać z jej zalet, trzeba wykupić płatną wersję premium. W zamian dostajesz jednak oprogramowanie na najwyższym poziomie.
GoldenCheetah
Darmowym odpowiednikiem WKO+ jest program GoldenCheetah. Co prawda nie jest tak dopracowany graficznie jak WKO5, ale posiada bardzo bogate narzędzia analityczne. Podobnie jak WKO+ i TrainingPeaks automatycznie pobiera dane z najpopularniejszych platform treningowych i urządzeń sportowych. Do tego dochodzi nie tylko możliwość analizy ponad 300 danych, lecz także monitorowania progresu i planowania szczytu formy. Przewagą jaką ma nad produktami grupy Peaks Coaching jest brak jakichkolwiek opłat oraz możliwość rozbudowania o elementy treningu kolarskiego w rzeczywistości wirtualnej. Niestety jest ono przeznaczone jedynie do analizy treningu kolarskiego oraz występuje wyłącznie w wersji na komputery stacjonarne.
Garmin Connect
Jednym z najpopularniejszych serwisów do analizy i planowania treningu jest platforma Garmin Connect i będąca jej przedłużeniem aplikacja Garmin Connect Mobile. Wynika to przede wszystkim z faktu, że firma Garmin jest światowym liderem sprzedaży sportowych zegarków GPS i liczników kolarskich. Zarówno platforma, jak i aplikacja są darmowe, a ich obsługa prosta i intuicyjna. Niestety w porównaniu z wcześniej omówionymi produktami brakuje im bardziej zaawansowanych narzędzi analitycznych. Niemniej jednak świetnie nadają się do roli cyfrowego dzienniczka treningowego, a także planowania tras. Ich największym minusem jest kompatybilność wyłącznie z urządzeniami firmy Garmin.
Strava
Strava to bodaj najpopularniejsza platforma wśród kolarzy. Korzystają z niej zarówno amatorzy, jak i zawodowcy. Z czasem jednak zaczęło z niej korzystać coraz więcej biegaczy. Czemu zawdzięcza tę popularność? Segmentom! To właśnie Strava była prekursorem rywalizacji na segmentach o tytuły KOM i QOM, czyli odpowiednio króla i królowej góry. Niezależnie od tego czy aktywność była rejestrowana za pomocą zegarka, licznika czy telefonu komórkowego, po jej wrzuceniu do platformy system analizował czasy przejazdu na wszystkich segmentach.
Za tworzenie segmentów odpowiedzialna była społeczność użytkowników platformy. Z czasem rywalizacja na segmentach stała się tak popularna, że producenci liczników i zegarków prześcigali się w adaptowaniu tej funkcji na swoich urządzeniach. Strava posiada także bardzo rozwinięte narzędzie planowania tras i analizy danych treningowych oraz przeobraziła się w sportowy serwis społecznościowy. Jej wadą jest natomiast konieczność płatnej subskrypcji, jeśli chciałbyś korzystać z zaawansowanych funkcji.
ZOBACZ TEŻ: Strava przeprasza użytkowników
Rzeczywistość wirtualna
Do drugiej grupy aplikacji treningowych należą te, które umożliwiają realizację treningu kolarskiego i/lub biegowego w rzeczywistości wirtualnej. Trening stacjonarny nigdy nie należał do zajęć najbardziej absorbujących mentalnie i wymagał dużego samozaparcia. Radzono sobie z tym na różne sposoby, a jednym z najbardziej oczywistych było oglądanie telewizji. W początkowych wersjach tego typu oprogramowania cykloergometr niczym joystick sterował prędkością poruszania się roweru na planszy cyfrowej gry.
Zwift
Palmę pierwszeństwa wirtualnych aplikacji treningowych posiada bezapelacyjnie Zwift. Co prawda ostatnimi czasy nieco złapał zadyszkę, ale jest to najbardziej rozwinięte oprogramowanie tego typu. Zaczęło się od jazdy na jednej wirtualnej trasie. Im szybciej jechało się na trenażerze, tym szybciej awatar poruszał się na trasie. Z czasem ilość uczestników rosła, a wraz z nią grywalność, ilość tras, a także wydarzeń.
Doszło do tego, że to Zwift jest areną corocznych mistrzostw świata w ekolarstwie pod egidą UCI. Teraz to aplikacja steruje obciążeniem kompatybilnego trenażera, a do tras kolarskich dołączyły trasy biegowe. Na Zwifcie można się trenując czy ścigając się spotkać możemy nie tylko sąsiada, lecz także gwiazdy światowego kolarstwa i triathlonu. Wady? Czasem każda sesja treningowa potrafi zamienić się w wyścig.
Wahoo SYSTM X
Firma Wahoo rzuciła rękawicę Zwiftowi najpierw zakupując aplikację Sufferfest, a następnie tworząc platformę SYSTM oraz przejmując aplikację RGT Cycling. W efekcie powstała platforma Wahoo RGT. To innowacyjna platforma do wirtualnego kolarstwa z wykorzystaniem trenażera, dzięki której można jeździć, trenować, ścigać się i odkrywać wirtualne trasy samemu lub z innymi.
Dzięki zaawansowanemu oprogramowaniu Wahoo RGT cechuje się realistycznym odwzorowaniu draftingu, wchodzenia w zakręty i hamowania powodując, że jest to bardziej symulator kolarski, a nie gra komputerowa. Jednak największą zaletą tras na platformie Wahoo RGT jest fakt, że są one wirtualnym odwzorowaniem prawdziwych tras.
W bazie znajdziesz nie tylko trasy znane z największych i najważniejszych wyścigów, wraz z dokładnym odwzorowaniem otoczenia i kibiców, lecz także trasy dodawane przez użytkowników za pomocą plików GPX. Wady? Cieżko dogonić Zwifta, jeśli chodzi o grywalność i liczbę użytkowników.
TrainerRoad
Nieco inne podejście do tematu zaprezentowali twórcy aplikacji TrainerRoad. Skupili się przede wszystkim na stworzeniu oprogramowania nie tylko służącemu treningowi stacjonarnemu, lecz także na zaawansowanym narzędziu do tworzenia planów treningowych.
TrainerRoad obsługuje treningi na zewnątrz oraz w czterech ścianach, po czym sztuczna inteligencja analizuje je i tworzy adaptacyjne plany treningowe. Poza tym oprogramowanie posiada możliwość sterowania pracą kompatybilnego trenażera, a także połączenia funkcji sterowania z sygnałem telewizyjnym, filmami, podcastami, muzyką czy w końcu treningami grupowymi. Cokolwiek, aby tylko pomóc z motywacją podczas treningu stacjonarnego.
FulGaz
FulGaz to aplikacja do stacjonarnego treningu kolarskiego mająca na celu uczynić go jak najbardziej realistycznym. Według twórców sposobem na osiągnięcie tego celu jest prezentacja rzeczywistych tras kolarskich. Do dyspozycji jest ponad 1500 tras w przeszło 40 krajach nagranych w rozdzielczości 4k. A jeśli dodamy do tego możliwość skorzystania z planów treningowych czy treningów ustrukturyzowanych, to dostajemy kolejny przepis na urozmaicenie treningowej nudy. Aplikacja posiada możliwość importowania treningów z platform takich jak TrainingPeaks czy Today’s Plan, a po zakończeniu treningu dane są automatycznie zsynchronizowane.
To tylko najpopularniejsze i najciekawsze kolarskie i triathlonowe aplikacje treningowe. Jest ich oczywiście dużo więcej. Większość z nich posiada albo darmowy okres próbny, albo bezpłatne konto z ograniczoną ilością funkcji. Są to fantastyczne narzędzia treningowe niezależnie od tego czy szukasz dodatkowej motywacji, planu treningowego, czy po prostu czegoś nowego.