Nowotwory skóry u triathlonistów: „Jesteśmy podwójnie narażeni” 

Dlaczego przed zawodami lub treningiem warto posmarować się kremem z filtrem? Jaki rodzaj wybrać? Ile razy w roku triathlonista powinien zbadać swoją skórę? 

ZOBACZ TEŻ: Kiedy obrzęki limfatyczne dotykają sportowców?

Rak skóry to nie tylko czerniak 

Promieniowanie słoneczne jest główną przyczyną wszystkich raków skóry. Każdego roku w Polsce wykrywa się ponad 3000 nowych zachorowań na czerniaka. Jak można przeczytać na stronie „ZwrotnikRaka”: „Co roku zachorowalność na złośliwego raka skóry wzrasta o 10%”. Nic dziwnego więc, że to czerniak przychodzi do głowy jako pierwszy i zazwyczaj jedyny nowotwór skóry, o jakim myślimy. Oczywiście, jest on jednym z najgroźniejszych spośród wszystkich nowotworów, jak podkreśla jednak dermatolog i triathlonistka  Paulina Tatara: rak skóry to nie tylko czerniak. 

Wśród innych nowotworów wymienić należy tzw. nieczerniakowe raki skóry. W większości przypadków nie zagrażają one życiu, jednak ich konsekwencje w postaci ran, blizn czy deformacji skóry mogą być niezwykle poważne. Obecnie obserwujemy wzrost zachorowań w coraz młodszych grupach wiekowych.

W większości przypadków raków skóry leczenie polega na chirurgicznym usunięciu zmiany wraz z marginesem zdrowych tkanek. Jednak jak podkreśla Tatara: można zapobiec dużej liczbie nowotworów. Kluczem, we wszystkich przypadkach, jest fotoprotekcja, czyli ochrona skóry przed promieniowaniem słonecznym. To właśnie ono stanowi główną przyczynę powstania raków skóry. Nie oznacza to jednak, że nie można zminimalizować ryzyka ich wystąpienia. 

Źródło: IRONMAN

Badanie znamion i krem z filtrem 

Triathloniści są grupą szczególnie narażoną na ryzyko wystąpienia raka skóry. Większość sezonu triathlonowego przypada na lato, kiedy ekspozycja na słońce jest bardzo duża. Do tego kiedy tylko zrobi się cieplej, zawodnicy ochoczo wybierają treningi na zewnątrz. Nie oznacza to oczywiście, że powinni z nich zrezygnować. Wystarczy zadbać o profilaktykę. 

Kluczowe jest regularne badanie znamion, czyli tzw. badanie dermoskopowe. Polega ono na oglądaniu zmian skórnych urządzeniem, które umożliwia uwidocznienie głębszych struktur zmiany. Jest całkowicie nieinwazyjne. Pozwala jednak wykryć niebezpieczne zmiany nowotworowe na skórze już na początkowym etapie. Każdy powinien wykonać  je co najmniej raz do roku. W wypadku triathlonistów warto wybrać się na dwie wizyty (przed sezonem i po jego zakończeniu).

Protekcja skóry powinna być rytuałem przed każdym wyjściem na trening czy startem w zawodach. Podstawą jest krem z filtrem SPF 50.  Oznacza to, że do skóry przedostaje się 50 razy mniej promieniowania, niż miałoby to miejsce bez użycia danego produktu. Według badań krem z filtrem SPF 50 blokuje do około 98% promieni. 

– Mit, który bardzo często słyszę w gabinecie dermatologicznym to strach przed stosowaniem kremu z filtrem, bo utrudnia produkcję witaminy D. Często pacjenci też nie chcą używać najmocniejszej ochrony 50, bo boją się, że się nie opalą. To nieprawda! Nikt z nas nie jest w stanie nałożyć tyle kremu, aby nie docierały do skóry promienie słoneczne. Ciekawostką jest fakt, że według wytycznych 4-osobowa rodzina (2+2)  powinna zużyć na wakacjach 7 kg kremu z filtrem, aby zapewnić sobie bezpieczne plażowanie – mówi Paulina Tatara. 

Żele, bidon i… krem przeciwsłoneczny 

Oczywiście używanie kremu na triathlonowych zawodach jest utrudnione. Po etapie pływackim spora część ochrony zniknie z ciała. Podobnie stanie się z czasem na etapie rowerowym i biegowym, kiedy krem zacznie spływać razem z potem. Nie oznacza to jednak, że zniknie on całkowicie. 

Dla amatorów, którzy nie walczą o każdą sekundę, a chcą walczyć o zdrowie, dobrym pomysłem może okazać się doposażenie swojej strefy zmian w buteleczkę z kremem z filtrem. Dodatkowe 20 sekund w strefie wydaje się niedużą ceną za cieszenie się wieloletnim zdrowiem i możliwością trenowania przez resztę życia. Małą próbkę kremu, dostępną za darmo w większości aptek, można też wrzucić w strój, tuż obok żelu. Przesmarowanie twarzy i rąk podczas biegu, będzie tak samo zajmujące jak chwycenia kubeczka z wodą. 

– Jako dermatolog i uczestniczka mistrzostw świata na Hawajach byłam miło zaskoczona, że w trakcie zawodów na Konie, każdy z nas mógł skorzystać ze stanowiska gdzie leżały kremy z filtrem i użyć ich w strefie zmian lub wziąć ze sobą na etap rowerowy i biegowy – wspomina Paulina Tatara.

Błędne jest również przekonanie zawodników, którzy uważają, że tylko długie dystanse wymagają ochrony przeciwsłonecznej. Każda, nawet krótkotrwała ekspozycja na słońce naraża skórę, nie tylko zwiększając ryzyko wystąpienia nowotworu, lecz także poparzeń słonecznych. Należy pamiętać, że dla skóry nie ma znaczenia czy poparzyliśmy ją leżąc na plaży czy trenując. 

Coraz popularniejszym rozwiązaniem widocznym na rynku triathlonowym są specjalne stroje treningowe i startowe z filtrami UV. Co prawda nie chronią one tak dobrze jak kremy z filtrem, jednak z pewnością stanowią dodatkową protekcję. Przed wyjściem na trening warto zastanowić się również, czy temperatura na dworze jest na tyle wysoka, że zmusza do wybrania stroju z krótkim rękawem. Długi rękaw oznacza zakrycie jeszcze większej powierzchni skóry. 

Źródło: Endurance.biz

Dwa proste kroki 

Profilaktyka skóry dla triathlonistów, wśród których ekspozycja na słońce jest znacznie większa niż u przeciętnego człowieka, powinna być jedną z podstaw dbania o własne zdrowie. Jest banalnie prosta i wymaga ona jedynie dwóch kroków, które pozwolą cieszyć się sportem na długie lata. Pierwszym są regularne badania u dermatologa (te jednak ograniczają się do 1-2 wizyt w ciągu roku). Drugim regularne stosowanie kremu z filtrem 50. 

Dla tych, których zdrowie nie jest wystarczającą motywacją, mobilizujące może okazać się również przypomnienie, że promienie UVA przyspieszają proces starzenia się skóry, przyczyniają się do utraty przez skórę jędrności, napięcia i elastyczności, co prowadzi do powstawania zmarszczek. Brak protekcji jest więc jedną z głównych przyczyn starzenia się skóry. Efekty, bywają naprawdę widoczne… 

Nikodem Klata
Nikodem Klata
Redaktor. Dziennikarz z wykształcenia. W triathlonie szuka inspirujących historii, a każda z nich może taką być. Musi tylko zostać odkryta, zrozumiana i dobrze opowiedziana.

Powiązane Artykuły

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,744ObserwującyObserwuj
16,300SubskrybującySubskrybuj

Polecane