Będzie krótko i treściwie. To był długi ostatni dzień treningowy Zaczął się dużo wcześniej niż zwykle, bo zaraz po śniadaniu czekał na nas autobus, który zawiózł wszystkich chętnych na drugą stronę wyspy – do Port d’Andratx (na zdjęciu). To miejsce, w którym na morzu pływają miliony dolarów- przepiękne i drogie jachty oraz łodzie motorowe robią wrażenie. Zatoka również, bo otoczona jest z dwóch stron górami, na których wznoszą się domy i hotele. Z Andratx trzeba było wrócić do domu na rowerach. Najdłuższą trasę pokonał zespół pod opieką Matthiasa Hofa, trenera 5 grupy, która na obozie zrobiła najwięcej kilometrów…980 przez 7 dni! Dziś ich „wycieczka” miała 187km. O 10km mniej przejechała polska część grupy 6 (3 osoby: Maciek, Łukasz, Marek), która odłączyła sie od reszty zespołu i szybszym tempem pojechała inną trasą, ale zaliczając po drodze niezwykle ciężki podjazd pod Soler (14km, nachylenie prawie 7%). Średnia prędkość z całości dystansu (175km) wyniosła prawie 28km/h.
A tak wyglądała trasa przejazdu grupy 5
Profil trasy
Grupa pod opieką Piotra Nettera również wykonała porządną pracę ostatniego dnia obozu. Większość uczestników po raz pierwszy w życiu pokonała długi dystans na rowerze, przejeżdżając 92km! Również Ambasadorzy mieli okazję przekonać się, co ich czeka podczas zawodów Herbalife Triathlon Gdynia. Wiele już pisaliśmy o tych, którzy wcześniej trenowali, a na Majorkę przyjechali doskonalić umiejętności i szlifować swoją formę. Warto jednak wspomnieć o kilku osobach, które na rower szosowy usiadły po raz pierwszy, pokonując kilkadziesiąt kilometrów ostatniego dnia. Oto ich zdjęcia i szczere gratulacje od Akademii Triathlonu oraz słowa uznania za wytrwałość i szybkie postępy w każdej z trzech dyscyplin.
Kasia (Do obozu tylko biegała. Po raz pierwszy prawdziwe zetknięcie z triathlonem i pierwszy raz na szosówce! Gratulacje!)
(od lewej) Kasia, Julita, Kamila – po raz pierwszy zetknęły się z prawdziwym treningiem triathlonowym. Julita ostatniego dnia pokonała ponad 90km na rowerze + 7km biegowej zakładki! BRAWO! Kamila po raz pierwszy wsiadła na rower szosowy pokonując w sumie kilkadziesiąt kilometrów.
Kamila (po prawej): „Dla kogoś kto nigdy nie uprawiał triathlonu, taki wyjazd jest niesamowitym kopem i motywacją żeby zacząć trenować. Idealny sposób do rozpoczecia nauki pływania, biegania i jazdy na rowerze. Na Majorce pierwszy raz jechałam rowerem szosowym. Bałam się tego. Teraz nie wyobrażam sobie jazdy rowerem miejskim i muszę zainwestować w szosę! Nie jechałam na obóz z nastawieniem na mocne trenowanie i nie spodziewałam się, że będę mogła liczyć na indywidualne lekcje pływania z Piotrem Netterem. Nie myślałam również, że znajdę się w grupie z Ambasadorami. To wszystko jest dla mnie bardzo motywujące. Przyjechałam bardziej jako osoba towrzysząca, a wyjeżdżam jako przyszły zawodnik.”
Maciej – po raz pierwszy na prawdziwym rowerze szosowym, początek przygody z triathlonem. Ostatniego dnia pokonane….ponad 70km + zakładka na bieg 7km!)
„Szacun”, jak mawiają młodzi 🙂
Krzysztof (z lewej) – podobnie jak Maciej początek przygody z triathlonem. Ostatniego dnia pokonane…ponad 90km na rowerze! Gratulacje!
Ja ze swojej strony chciałbym bardzo serdecznie podziękować wszystkim za niespotykaną atmosferę, jaką stworzyliście na tym obozie. To był nie tylko wyjazd treningowy, ale również, a może przede wszystkim towarzyski. Mam nadzieję, że wszyscy uczestnicy zgrupowania skorzystali z tego wyjazdy w stu procentach, a nasi czytelnicy mogli odebrać od nas porządną dawkę motywacji do treningów. Dziekuję również Piotrowi Sauerlandowi i jego ekipie za stworzenie profesjonalnych warunków do treningu, Piotrowi Netterowi za cierpliwość i indywidualne podejście do treningów. Miło się z Wami współpracuje i tworzy zgrany team. Dziękuję Agnieszce Drojeckiej za kibicowanie i wcielenie się w rolę obozowego fotografa, Iwonie Brzezińskiej za…trzymanie ręki na „organizacyjnym” pulsie oraz profesorowi Arturowi Pupce, który był naszym „reprezentacyjnym” lekarzem. Dziękuję i do zobaczenia za rok…mam nadzieję w większym gronie naszych czytelników.
W najbliższych dniach pojawią się na Akademii Triathlonu relacje filmowe z obozu, a także wywiad z Borysem Steinem, zawodnikiem Piotra Sauerlanda, który jest w światowej czołówce triathlonistów. Grupa 6 miała możliwość treningu rowerowego z tym zawodnikiem. Podjazd pod san Salvador w wykonaniu Borysa naprawdę robił wrażenie. Kilka jego sportowych osiagnięć z ubiegłego roku: trzeci w Ironman 70.3 Lanzarote, trzeci w Powerman Italy, trzeci w Ironman 70.3 Wiesbaden.