Pierre le Corre prawie zdyskwalifikowany przez rozpięty zamek

Jeden z czołowych światowych triathlonistów startujących na WTCS Pierre le Corre zwyciężył w niedzielę [3 lipca] w wyścigu IRONMAN 70.3 Les Sables d’Olonne we Francji. Zawodnik na metę wbiegł w nieprzepisowo rozpiętym stroju, co jednak nie przyniosło mu DSQ.

W ubiegły weekend wiele działo się na międzynarodowej triathlonowej arenie. Jednym z destynacji, którą obrali światowej klasy zawodnicy była m.in. Francja, a konkretniej zawody IRONMAN 70.3 Les Sables d’Olonne. Wśród startujących zobaczyć można było znanego z wyścigów WTCS Pierre’a le Corre, który zwyciężył na francuskiej „połówce” z przewagą ponad 5 minut nad kolejnym zawodnikiem. Co ciekawe, prawie został on zdyskwalifikowany. Winowajcą byłby… rozpięty zamek.

Zepsuty zamek w stroju nie przeszkodził w wygranej IRONMAN 70.3 Les Sables d’Olonne


Obserwując zmagania, a szczególnie ostatnie metry przed metą, zauważyliśmy ciekawą sytuację – Pierre le Corre pozostawił rozpięty strój. Regulamin IRONMAN wyraźnie mówi o tym, że stroje triathlonistów z zamkiem muszą być całkowite zapięte podczas przekraczania linii mety.

Co więcej, w trakcie wyścigu zamek powinien być zawsze zapięty w dolnej części stroju – oznacza to, że na rowerze i na biegu można go rozpiąć. Pamiętać jednak należy o tym, by nie był on całkowicie rozpięty. Oznacza to, że Pierre le Corre złamał nie jeden, a dwa przepisy, za które według regulaminu należy się DSQ.

Okazało się, że zamek popsuł się, kiedy zawodnik próbował go zapiąć. Dlatego sędziowie nie przyznali mu żadnej kary.

Podobna sytuacja miała miejsce w Skierniewicach na GIT w ubiegłą niedzielę. Tomaszowi Szali w strefie zmian popsuł się zamek. Dlatego przez cały bieg jego strój był rozpięty. Spiker upomniał zawodnika o to, by przed wbiegiem na metę zapiął zamek. Z racji jednak, iż był on zepsuty, Szala nie poniósł żadnych konsekwencji.

Napięty grafik Francuza


Powracając do Francuza, le Corre ostatnio nie próżnował. Zaledwie tydzień wcześniej wywalczył on w sztafecie złoto dla swojego kraju w Mistrzostwach Świata w Montrealu. Co więcej, zajął również finalnie 7. miejsce w brutalnym indywidualnym wyścigu, który składał się kolejno z eliminacji (w formule duathlonu) oraz trzech stage’y, podczas których odpadało kolejno 10 najsłabszych zawodników.

IRONMAN 70.3 Les Sables d’Olonne była drugą „połówką” w jego karierze. Pływanie w kanale Vendee Globe, jedna pętla kolarska o przewyższeniach wynoszących 600 metrów oraz dwie pętle biegu promenadą wzdłuż jeziora Tanchet – ta zapierająca dech w piersiach trasa po francuskich terenach czekała na Pierre’a oraz pozostałych uczestników.

ZOBACZ TEŻ: Wpadki prosów na Challenge Roth

Le Corre pewnie zwycięża na IRONMAN 70.3 Les Sables d’Olonne


Od samego początku Francuz narzucał przeciwnikom swoje tempo. Z wody wyszedł pierwszy z czasem 21:48. Tuż za nim z 4-sekundową stratą widzieliśmy Christophe De Keyser z Belgii. Cały etap rowerowy zawodnicy przejechali wspólnie, utrzymując niecałe 1,5 minuty przewagi nad goniącymi ich rywalami. Na biegu Pierre le Corre pokazał jednak całkiem inny poziom. Pokonał on półmaraton w 1:07:08 – w rezultacie odbiegł drugiemu zawodnikowi na ponad 5 minut.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Pierre Le Corre (@pierre.le.corre)

TOP 5 PRO mężczyzn – wyniki

  1. Pierre le Corre, 3:41:05
  2. Yvan Jarrige, 3:46:34
  3. Sybren Baelde, 3:46:34
  4. Nick Emde, 3:47:45
  5. Arnaud Guilloux, 3:48:03

TOP 5 PRO kobiety – wyniki

  1. Marta Bernardi, 4:12:24
  2. Alexia Bailly, 4:13:32
  3. Charlene Clavel, 4:15:50
  4. Lotte Wilms, 4:18:36
  5. Katharina Krüger, 4:22:06


Szczegółowe wyniki z IRONMAN 70.3 Les Sables d’Olonne znajdziecie tutaj.

Powiązane Artykuły

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,813ObserwującyObserwuj
21,700SubskrybującySubskrybuj

Polecane