Trzech polskich triathlonistów wystartowało w Mistrzostwach Świata w duathlonie na dystansie klasycznym (10 km bieg-40 km jazdy na rowerze – 5 km biegu) we francuskim Nancy (22 września). Kacper Stępniak (junior), Tomasz Spaleniak (age group 20-24) i Maciej Kubiak (elita) przebyli na własny koszt pół Europy, żeby reprezentować Polskę na Mistrzostwach Świata w duathlonie. W starcie elity wystartował Kubiak, aktualny mistrz Polski w duathlonie oraz siódmy zawodnik MŚ w kategorii młodzieżowej. Już na biegu czołówka nadała bardzo mocne tempo. Maciek po 2 km zmierzył sobie czas – 5:58, a lider wyścigu był aż 60 metrów przed nim. Przez mocne tempo na początku Polakowi zabrakło sił już w końcówce pierwszego biegu. Ostatecznie Maciej Kubiak uplasował się na 29 pozycji. Zwyciężył specjalista od duathlonów, doświadczony Hiszpan Emilio Martin. Zresztą w czołowej dziesiątce próżno szukać rasowych triathlonistów. Obecnie duathlon i triathlon to dwie różne profesje.
Najlepiej z trójki Polaków wypadł Tomasz Spaleniak, któremu do brązowego medalu zabrakło zaledwie 6 sekund. Niestety nie udało się nam porozmawiać z zawodnikiem, ale po analizie międzyczasów widać, że Spaleniak, podobnie jak w Borównie, na biegu urządził sobie pogoń za rywalami. Warto też dodać, że Tomek miał najlepszy czas ze wszystkich zawodników w … zmianach. W T1 i T2 spędził łącznie zaledwie 1 minutę 42 sekundy. W jego kategorii wiekowej brylowali Brytyjczycy: 1. Macdonald, 2. Winfield Young. Brązowy medal obronił zawodnik gospodarzy Nicolas Boivin.
Udało nam się porozmawiać z Maciejej Kubiakiem i poprosić o krótki komentarz Kacpra Stępniaka.
Sebastian Dymek: Jak wyglądał wyścig z Twojej perspektywy?
Maciej Kubiak: Na takich zawodach nie ma innego wyjścia. Trzeba zacząć bardzo mocno – relacjonował przebieg rywalizacji Kubiak – Było troszkę więcej niż 10 km, więc czołówka przebiegła „dychę” w ok. 30:30. Na rowerze załapałem się z dwoma Belgami. Byli to młodzieżowcy, ale uzyskali lepsze czasy roweru niż seniorzy. Niestety zabrakło mi trochę obycia, ponieważ na 4 okrążeniu brałem żel i Belgowie odskoczyli mi na 3-4 metry. Prędkość była tak duża, że nie mogłem ich dojść. Nawet jadąc na kole cierpiałem. Jak na razie zabrakło mi umiejętności, żeby powalczyć o więcej.
Czy swoją przyszłość sportową wiążesz bardziej z triathlonem czy duathlonem?
W tej chwili decyzję uzależniam od tego, jak potoczy się moje życie zawodowe. W tym roku skończyłem studia i szukam pracy. Muszę poważnie pogadać o tym z trenerem. Jednak wydaje mi się, że skieruję się w stronę duathlonu. Moczenie w wodzie nie sprawia mi wielkiej przyjemności.
A jak skomentujesz sytuację, że w tym roku w ogóle nie odbędą się mistrzostwa Polski w duathlonie?
Dla mnie to jest komedia! Czyli zostanę mistrzem Polski na kolejny rok? Nie będę tego komentował!
Czy masz jeszcze plany na ten rok czy kończysz sezon?
W tym roku już odpuszczam. Miałem kilka kontuzji, więc muszę podreperować swoje zdrowie. Późnej będę myśleć co dalej.
Wśród kobiet, z minutową przewagą nad rywalkami, zwyciężyła Felicity Sheedy-Ryan z dalekiej Nowej Zelandii. Polki nie startowały.
W juniorach słaby występ zaliczył Kacper Stępniak. W międzynarodowej stawce młodych duathlonistów zajął ostatnie 38 miejsce. Swój występ młody zawodnik skomentował następująco: „Rywale byli bardzo mocni, jednak nie ukrywam, że ja byłem w bardzo słabej dyspozycji. Mój sezon rozpocząłem w maju i chyba już byłem przemęczony. Zaryzykowałem jadąc na ten wyjazd, myślałem, że może jeszcze coś wycisnę z siebie”. Mistrzostwo świata juniorów zdobył Brytyjczyk Richard Horton.