Czemu profesjonaliści chcą wybierać wyścigi PTO zamiast IRONMAN?

W wypowiedziach profesjonalnych zawodników coraz częściej pojawiają się słowa o skoncentrowaniu się na wyścigach PTO zamiast ważnych imprez IRONMAN. Czemu legendarna marka zaczyna przegrywać z organizatorem wyścigów na dystansie 100 kilometrów?

ZOBACZ TEŻ: Lucy Charles: „Był taki moment, że uczyłam się prawidłowo stawiać kroki”

Lionel Sanders, Chelsea Sodaro, Sam Long, Ben Kanute, Ashleigh Gentle i wiele innych osób chwaliło Professional Triathlete Organization za kolejny udany sezon wyścigów. Wielu zawodników komplementuje organizację i wysokie nagrody, zawodniczki zwracają uwagę na politykę macierzyńską. Czy w kolejnym sezonie część profesjonalistów wybierze wyścigi te wyścigi zamiast ważnych wydarzeń IRONMAN?

Prestiż przegrywa z pieniędzmi i organizacją

W pojedynczych eventach PTO, które odbywały się w zeszłym roku, zawodnicy mogli wygrać nawet do 100.000$ za 1. miejsce. Takie nagrody otrzymali zwycięzcy wyścigów Canadian Open oraz US Open. W kolejnym sezonie wyścigów ma być łącznie 5, a to oznacza, że potencjalne nagrody do wzięcia będą jeszcze większe.

Dodatkowo mogli również otrzymać nagrody za wyniki podczas Collins CUP oraz bonus roczny (płatne jest 100 najlepszych miejsc w klasyfikacji). Nie dziwne więc, że coraz więcej profesjonalistów deklaruje, że w obecnym sezonie zamierza swoje kalendarze startów układać pod PTO.

Kilka dni temu w wywiadzie Sam Long zapowiedział, że zamierza koncentrować się w tym roku na wyścigach PTO. Być może nie wystartuje nawet w MŚ na 70.3 lub pełnym dystansie. Wyścigi określił mianem „złotego standardu średniego dystansu”.

W tenisie, kiedy odpadniesz w pierwszej rundzie, wygrywasz 18.000$. Do tego jeszcze daleka droga i nie narzekam, ale PTO to najlepsza rzecz, która przydarzyła się triathlonowi. Startujesz w wyścigu, zajmujesz 10. miejsce i wygrywasz tyle, ile za zwycięstwo w zawodach IRONMAN – mówił w rozmowie z Bobbem Babbittem.

W podobnym tonie wypowiada się Lionel Sanders. Kanadyjczyk mówił niedawno, że wybierze przede wszystkim wyścigi PTO. Z finansowego punktu widzenia ściganie się na pełnym dystansie nie ma dla niego większego sensu oprócz potencjalnych punktów do rankingu PTO.  – Mój sezon wygląda już dość konkretnie i kalendarz będzie pewnie wyglądał tak: Clash Miami, Oceanside 70.3, St. George 70.3, PTO Europe, PTO Edmonton, PTO USA, PTO Asia i Collins Cup – pisał niedawno w odpowiedzi na pytanie swojej społeczności.

Kiedy harmonogram wyścigów?

Więcej, bo 5 wyścigów w tegorocznym sezonie oznacza, że niektóre w wydarzeń PTO będą odbywały się blisko dużych wyścigów IRONMAN. Lionel Sanders zdradził, że możliwe, że rywalizacja podczas azjatyckiego przystanku zbiegnie się w czasie z MŚ na 70.3 w Lahti. Nie wiadomo jeszcze, czy właśnie tak będzie. W poprzednich miesiącach przedstawiciele obu organizacji mieli dyskutować o harmonogramach, aby nie wchodzić sobie w drogę.

–  Nie znamy jeszcze dokładnych dat. Mamy daty wstępne, ale nie możemy ich ujawniać, bo zagrożono, że zostaniemy wyrzuceni z wyścigów – pisał niedawno Sanders.

Kanadyjczyk dodał też jednak, że daleka podróż do Azji, a następnie do Finlandii (lub odwrotnie) to dla niego za dużo. W takim przypadku wybierze start w Azji.

Pojawiły się plotki, że PTO Asian Open odbędzie się blisko MŚ 70.3 IM. To już naprawdę długa podróż z Tucson (ponad jeden dzień!), a później taka sama droga do Finlandii. To byłoby dla mnie za dużo – napisał niedawno na Discordzie swojej społeczności.

Organizacja PTO ogłosiła niedawno zwycięzców i zwyciężczynie swojej klasyfikacji całego sezonu. W najbliższym czasie dowiemy się, gdzie i kiedy planuje wyścigi nowego sezonu.

Grzegorz Banaś
Grzegorz Banaś
Redaktor. Lubi Lionela Sandersa i nowinki technologiczne. Opisuje ciekawe triathlonowe historie, bo uważa, że triathlon jest wyjątkowo inspirującym sportem, który można uprawiać w każdym wieku. Fan dobrej kawy i książek Jamesa S.A. Corey'a.

Powiązane Artykuły

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,773ObserwującyObserwuj
19,200SubskrybującySubskrybuj

Polecane