Wielu z naszych czytelników nie trenuje jeszcze triathlonu, a dopiero zastanawia się nad rozpoczęciem regularnej aktywności fizycznej. Łatwo przewidzieć pytania, które nasuwają się przed podjęciem pierwszych treningów. Jest oczywiście wiele wątplilwości i zagadnień, ale jeśli już na początku odpowiemy sobie na kilka zasadniczych pytań, będzie łatwiej wdrożyć się w odpowiedzialny i systematyczny trening. Przedstawiamy kilka podstawowych rad, jak i od czego zacząć. „Raz, dwa, trzy!” to nowy cykl artykułów, w których będziemy poruszać w trzech punktach podstawowe zagadnienia związane z triathlonem, w krótkich tekstach będziemy sygnalizować najważniejsze aspekty treningu sportowego i startu w zawodach. To dopiero początek zabawy w systematyczne uprawianie sportu, ale chcemy wyraźnie zaznaczyć, o czym naszym zdaniem należy bezwzględnie pamiętać, zaczynając przygodę nie tylko z triathlonem.
RAZ! WYZNACZENIE CELU SPORTOWEGO
Pierwszym krokiem jaki powinniśmy zrobić, to wyznaczyć sobie cel sportowy, do którego będziemy dążyć, a także czas jego realizacji. Schudnę! Ukończę półmaraton! Zaliczę swój pierwszy triathlon! Zacznę się po prostu systematycznie ruszać! Cel może być dowolny. Dystans, dyscyplina, również poziom, do którego chcemy dojść. Najważniejsze w całej tej zabawie jest to, żeby nasze postanowienie były realne do wykonania. W innym przypadku szybko się zniechęcisz. Jeżeli próbujesz po raz kolejny, a wcześniejsze próby kończyły się niepowodzeniem, wyznacz sobie cel łatwiejszy do zrealizowania.
DWA! BADANIA LEKARSKIE
Przed pojęciem swojego wyzwania dobrze jest poddać się chociaż podstawowym badaniom na ciśnienie tętnicze oraz EKG. Warto zrobić także badania morfologiczne krwi rozszerzone o badania poziomu cholesterolu, kinazy kreatynowej oraz CRP, a także mocznik, magnez, żelazo i potas. Z tych badań wyciągniemy wiele informacji o stanie naszego zdrowia, ale dodatkowo będziemy mieli bazę do porównania wyników po następnych kilku tygodniach przepracowanych treningów. Sprawdźmy też swoją aktualną wagę oraz tętno spoczynkowe. Oczywiście jeżeli macie takie możliwości warto zrobić tzw. próbę wysiłkową, które jest jednym z lepszych badań diagnozujących nasz aktualny stan zdrowia i pozwalających określić obciążenia i intensywność treningów, w które chcemy się zaangażować.
TRZY! DOZOWANIE OBCIĄŻEŃ TRENINGOWYCH
Często można spotkać się z przeświadczeniem osób, które zaczynają swoją przygodę ze sportem, że więcej i szybciej znaczy lepiej. W momencie gdy decydują się „ruszyć”, wydaję im się, że powinni nadrobić czas bez treningów jak najszybciej się da. Nie tędy droga. Podstawowym błędem jest właśnie „rzucenie się” na duży trening od samego początku podjęcia aktywności fizycznej. Jest to najprostsza droga do zarzucenia ambitnych postanowień po kilku tygodniach treningów, często zakończonych dodatkowo kontuzją. Sam trening najlepiej zacząć spokojnie, a pierwsze sesje nie powinny trwać dłużej niż 20-30 minut. Jeśli nie mamy wyznaczonych zakresów tętna, mocy lub tempa dla poszczególnych dyscyplin, treningi powinniśmy wykonywać z intensywnością, która umożliwia nam swobodną rozmowę. Z oczywistych względów trudno będzie zastosować tą radę podczas treningów pływackich 😉 Na basenie warto pomyśleć o pierwszych treningach w postaci lekcji z instruktorem, gdzie intensywność ćwiczeń powinna być niska, a główny nacisk powinien być położony na dopracowanie jak najlepszej techniki oraz tzw. „ułożenia się w wodzie”. Trening z niską intensywnością może być prowadzony nawet przez kilkanaście tygodni, wydłużając jedynie stopniowo czas treningów. Ponadto można wprowadzić ćwiczenia gimnastyki rozciągającej, stretching oraz gimnastykę siłową.
Pamiętajcie, że najtrudniej jest zacząć, a w miarę podejmowania kolejnych treningów będzie Wam coraz łatwiej!
Co do wyznaczania celów to jest masa publikacji, które opisują jak powinno się to robić aby cel sam w sobie nas motywował. Najprostsza jest metoda SMART. Ogólnie cel powinien się charakteryzować pięcioma cechami:
S – Simple(klarowny) – aby dokładnie wiedzieć jaki jest Twój cel
M – Measurable (mierzalny) – aby wiedzieć kiedy się cel osiągnęło
A – Ambitious (ambitny) – aby był atrakcyjny i motywował do działania
R – Realistic (realistyczny) – aby było się w stanie go osiągnąć
T – Time-bound (określony w czasie) – aby wiedzieć kiedy zacząć i/lub kiedy spodziewać się osiągnięcia celu
Cel typu: „Chcę schudnąć” zgodnie z powyższym nie jest najlepszym celem… Lepszy byłby „Schudłem 5 kg do 31.03.2014” lub „Przebiegłem Maraton Warszawski w 2014 z czasem poniżej 4h” lub „Odbyłem 14 treningów w marcu, trwających co najmniej 30 min”, itp.
Wyznaczanie celu jest moim zdaniem kluczem aby ze „zrywu” jaki czasem się pojawia do ćwiczeń, stworzyć nawyk i pasję, która zmieniła życie tak wielu z nas 😉