Chociaż start Roberta Wilkowieckiego w Challenge Roth zapowiadał się bardzo obiecująco, triathlonista przerwał wyścig. „Czułem się pusty” – napisał w swoich mediach społecznościowych.
ZOBACZ TEŻ: Challenge Roth: Robert Wilkowiecki wychodzi z wody na 5. miejscu!
„Wrócę silniejszy”
Robert Wilkowiecki świetnie rozpoczął wyścig Challenge Roth. Etap pływacki zakończył na 5. pozycji z czasem 00:46:45, utrzymując się w pierwszej, prowadzącej grupie, tracąc do lidera wyścigu, Amerykanina Bena Kanute zaledwie 9 sekund.
Etap rowerowy Wilkowiecki rozpoczął jadąc w czołówce wyścigu, jednak wraz z kolejnymi kilometrami jego pozycja spadała. Na 70 km zawodów triathlonista znajdował się już na 22. miejscu. Chwilę poźniej Wilkowiecki poinformował w swoich mediach społecznościowych o rezygnacji z wyścigu.
– Po półmetku etapu rowerowego zdecydowałem się przerwać wyścig. Czułem się pusty. Wrócę silniejszy. Dziękuję wszystkim za doping- napisał na zamieszczonym instastory.
Roman, super, jest super, Robert to dobry zawodnik, chodzi o to ze przykleiło się gowno do okrętu i mówi płyniemy, tak było jest i będzie w polskim tri
Walus,
Lepiej napisz o Swoich osiągnięciach. Chętnie się zapoznam😊
Względem Pana Trenera z szacunkiem bym podszedł – chociaż w pisowni.
Serdeczne pozdrowienia dla obecnie najlepszego w historii polskiego triathlonu Roberta oraz jego Teamu!
Mam wrażenie że jakość tych artykułów jest co raz to słabszy … opis screena z wynikami i zacytowanie social mediów… To już Pan „dziennikarz” nie może się postarać jakieś dodatkowe informacje o całym wyścigu? Piszecie po to aby tylko kliknąć a jak człowiek wchodzi a poczytać coś do kawusi to się po 10 sekundach z portalu zawija… Droga Akademio, trochę więcej chęci, trochę więcej ciekawości w zbieraniu informacji… No chyba że to ma być „pudełek sportowy”???
Jak się za niego wziął szolowski i ten cały wyjazd w góry to już czulem ze to tak się skończy. Kombinowanie, filozofowanie itp.