Duathlon Czempiń imprezą roku 2022!

Jakie plany na przyszłość mają organizatorzy wydarzenia uhonorowanego mianem imprezy roku? Jak wyglądały początki ChampionMan Duathlon Czempiń?

ZOBACZ TEŻ: Jak wygląda praca lekarza PZTri?

Dzisiejszy dzień jest podsumowaniem długiej drogi, jaką przeszliśmy jako organizatorzy wraz z naszymi partnerami. Otrzymaliśmy nagrodę imprezy roku 2022 Polskiego Związku Triathlonu. Jesteśmy dumni i szczęśliwi. To pokazuje, że ciężko wykonana praca przynosi efekty – mówił po otrzymaniu nagrody Piotr Lisiecki, organizator imprezy.

Aleksandra Bodnar: Jak nazywa się wasza impreza? Kiedy się odbywa? Jakie były jej początki? 

Piotr Lisiecki: Nasza impreza to ChampionMan Duathlon Czempiń. Jest to impreza duathlonowa. W tym roku odbywa się 12 i 13 maja. Co roku jest to drugi tydzień maja. Początki imprezy i pierwsza edycja to 2016 rok. Pomysł na imprezę powstał w 2014. Wtedy na spotkaniu z nowo wybranym burmistrzem Konradem Malickim szukaliśmy dla naszego miasta imprezy sportowej, która mogłaby rozreklamować Czempiń. 

AB: Było łatwo dogadać się z burmistrzem, aby zorganizować taką imprezę? To wymaga dużo logistyki, a także pieniędzy… 

PL: Burmistrz zaufał nam od samego początku, natomiast nie mogliśmy mu zdradzić, w jakim kierunku idziemy, bo przestraszyłby się, tak samo, jak my się baliśmy. Krok po kroku impreza ewoluowała. Obecnie impreza jest największą tego typu w Polsce i jedną z większych w Europie. Robiliśmy analizy i większą imprezą duathlonową w Europie jest duathlon w Londynie, a na świecie są jeszcze dwa większe wydarzenia w Malezji i Tajlandii. 

AB: Czego burmistrz miałby się przestraszyć? Czego wy się obawialiście? 

PL: Organizacja tego typu imprezy to jest mnóstwo pracy i z pewnych rzeczy można sobie nawet nie zdawać sprawy. Problemy wychodzą na bieżąco. Najważniejsze jest bezpieczeństwo zawodników. To jest największa praca dla organizatorów, organizujących imprezy w otwartym terenie i ruchu ulicznym. Tego obawialiśmy się najbardziej. 

Gdy zaczynaliśmy duathlon, zmieniały się przepisy. Każda impreza musiała mieć wdrożone projekty objazdów ruchów, musiał być stworzony mocny plan zabezpieczenia. 

AB: Ile jest rzeczy organizacyjnych, których zawodnik nie widzi? 

PL: Organizując tego typu imprezę, mamy mnóstwo pomysłów. Zawodnik przyjeżdżający na zawody widzi tylko zrealizowaną część z nich. On o pomysłach, które nie zostały zrealizowane nie wie. On musi wiedzieć, że to co zostało przygotowane, jest przygotowane najlepiej jak potrafimy i z tego się cieszy. 

Tych rzeczy, których nie zdążyliśmy przygotować, nie robimy, żeby nie robić ich połowicznie. Mamy checklistę, która zawiera 400 punktów. Zawodnik nie widzi, że musimy zadbać o każdy z nich, żeby te zawody zorganizować. 

AB: Zdarzało się, że coś nie zostało zrealizowane zgodnie z planem? Były wtopy?

PL: Nie o wszystkim można mówić. Pewne rzeczy, które nie wychodzą na zawodach, trzeba przerobić w sukces. Raczej nie mieliśmy dużych wpadek. Sukces imprezy polega na tym, że staramy się z naszym zespołem, te symboliczne 400 rzeczy na checkliście odhaczyć. Bardzo dużo rzeczy organizujemy sami z żoną, ale mamy sztab fantastycznych osób i  partnerów w zespole. Każdy jest odpowiedzialny za wiele rzeczy.

AB: Żona jest podobno tą osobą, która się wzrusza. Ty jesteś mózgiem, a ona sercem? 

PL: Nie można tego postrzegać w takich kategoriach. To zależy od etapu zawodów. Gdy planujemy zawody, ja jestem bardziej osobą analityczną, trzymająca Exela. Moja żona ma troszeczkę większą fantazję.

Ale tak jak powiedziała na dzisiejszej gali: dla nas najważniejszy jest zawodnik. Myślę, że na zawodach byśmy zdjęli z siebie koszulę, a moja żona przede wszystkim i oddałaby i ją potrzebującemu zawodnikowi. To nie jest tak, że ktoś jest mózgiem, albo sercem. To się przenika. 

AB: Z czego jesteście najbardziej dumni? 

PL: Najbardziej jestem dumny z tego, że imprezę doceniają zawodnicy, bo to dla nich ją robimy. Jestem dumny z tego, że udało się w takim małym mieście jak Czempiń stworzyć imprezę wyjątkową. Nie tylko największą, bo to nie jest wyznacznik, ale tworząc imprezę największą, udało nam się zachować rodzinny, przyjazny klimat.

Przyjeżdżają do nas nie tylko zawodnicy, ale całe rodziny. Przed zawodami dla dorosłych mamy duathlon dla dzieci. Lista startowa wypełnia się momentalnie. Jest to wielkie święto duathlonu.

Jesteśmy dumni, że mogliśmy oddać coś naszemu rodzinnemu miastu. Poprzez spełnienie swoich marzeń oddajemy coś lokalnej społeczności i pokazujemy, że w takim małym mieście można zrobić rzecz fanatyczną na skalę Polski, Europy czy świata, bo nie ukrywam, że naszym marzeniem jest zorganizowanie imprezy rangi europejskiej czy światowej. 

ZOBACZ TEŻ: Jakim budżetem operuje PZTri? Podsumowanie działań związku

Nikodem Klata
Nikodem Klata
Redaktor. Dziennikarz z wykształcenia. W triathlonie szuka inspirujących historii, a każda z nich może taką być. Musi tylko zostać odkryta, zrozumiana i dobrze opowiedziana.

Powiązane Artykuły

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,772ObserwującyObserwuj
19,300SubskrybującySubskrybuj

Polecane